Plamami nie ma się co martwić. Pójdą do Rossmanna,kupią proszek Domol i plamy znikną. Tak pokazują w telewizorni:lol1:.
Ja też dostałam zdjęcia i filmiki z wnukami. Mały Szkot jeszcze szalał na nadmorskiej plaży,nawet kąpieli zażywał.chociaż ja,będąc tam nawet latem,nigdy nie odważyłam się w tej zimnej wodzie zanurzyć?. Norweskie dzieci juź na promie. Mają z Oslo ok 600km do Szwecji na prom,podróż zaczęli ok 11tej. Aż strach się bać,takie rozśpiewane ,głośne i radosne towarzystwo do mnie płynie :-).
Zaopatrzenie zrobione,lodówka zaopatrzona,będę jednak gotować jutro,chociaź powiedziano mi,że nie trzeba. No jak to nie trzeba,jak ja z dziećmi do rodziców jeździłam,to zawsze łobiod był :-). To i u mnie będzie. Zajrzałam jeszcze dzisiaj do sklepu "Czas na herbatę", kupiłam dwie nowe,jeszcze nie próbowałam. Pięknie się nazywają. Czarna to Sunrise,a druga to Ice Tea Cytrynowa Samba.Jutro będziemy degustować. No i jeszcze kawę ,też nowość ,Latte Blend. Tę już wypróbowałam,trafiłam ganz genau w moje smaki. Bardzo smaczna.
Teraz przyjemny,spokojny wieczór,trzeba się nacieszyć bo od jutra będzie się u mnie działo :lol1:
Co to za kawa Gusiu? Nie znam, a kawę lubię?
Jutro już mamy dzien zaplanowany. Cel Apenzell i tamtejsze przedalpie, oraz jezioro polożone ponad 1100 m. n.p.m. Będzie chłodniej, ale trzeba zabrac dobry krem z filtrem, bo słonce operuje ostro. Kiedyś się przypiekłam nie uważając, bo się upału nie odczuwa. Woda w jeziorze też chłodniejsza. Mam zamiar byc tak dzielna jak twój wnusio i wejdę do tej wody!

Niestety mimo, że to żaden teren miejski, jest trochę turystów choć tłoku nie ma. Ci ludzie z którymi jedziemy mowili, że możemy mieć szczęscie i osób będzie niewiele. Można sobie tez popływać najzwyklejsza łodzą z wiosłami. W pobliżu karczma, czy nawet dwie. Bardzo malownicza okolica. Bikini już prasuję

A zatem tu powiem wszystkim dobranoc i pozyczę spokojnej nocy
