Od wczoraj pijesz ?smiech2::smiech:
Od wczoraj pijesz ?smiech2::smiech:
Tak, po łyczku, po łyczku :smiech3:
A jednej rzeczy nie mogę się doczekać... :pije_piwo_beczka: ?
Dzień dobry to Ty Gusiu ? Widzę.
Tak, po łyczku, po łyczku :smiech3:
A jednej rzeczy nie mogę się doczekać... :pije_piwo_beczka: ?
A po godzinach nie możesz? A może z dziadkiem po jednym,małym jasnym ??
No to masz zagwozdke ..A jak jej samopoczucie ? Czy to otyłość spowodowana choroba czy przez zajadanie problemów? Pewnie jej nie odchudzasz ale pomoc możesz . Nigdy nie byłam grubasem ,miałam jednak styczność z takowym . To biedni ludzie i często sami sobie to fundują .Pewnie trzeba od głowy zacząć . Powodzenia i wytrwałości .
A człowiek się martwi że ma 5kg wiecej
Wchodzenie w to to absolutnie nie moja praca. To zajęcie dla sztabu specjalistów.
Gruba osoba wie, że jest gruba. Naprawdę ostatnią rzeczą, którą teraz potrzebuje (a jest w trakcie leczenia nowotworu) to jakaś mądralińska, która będzie stać nad jej głową i wciskać prażony jarmuż. To nie jest też mój styl wypytwanie o takie szczegóły, jak będzie chciała mi zaufać i coś powiedzieć, to sama powie.
Witajcie,Ci w pracy,i Ci na urlopie:-). W domu czas zasuwa a ja jeszcze sobie ten tydzień o jeden dzień skróciłam . Coś mi się popierdzieliło,że dzisiaj czwartek i mam termin u kosmetyczki. Pobiegłam do niej a ona mi na to,że jestem na jutro umówiona. No jak to,przecież wiem,że w czwartek? No tak,ale czwartek jest jutro,mówi do mnie :lol1:. Dobrze że dziewczyna od paznokci znalazła dla mnie czas dzisiaj,jutro tylko o facjatę zadbam,będzie szybciej. A rano jeszcze fryzjerka na mnie czeka. Takim sposobem jutro pół dnia,to beauty Zeit :-),ale się dopieszczę?. Zakupy zrobione,mam prawie wszystko co mi będzie do przygotowania świątecznych potraw potrzebne. Wołowinkę na tatara zamówiłam,odbiorę w sobotę. Będzie piękna ligawa,polędwicy panie nie zamawiają. Ze względu na cenę (160/kg),nie maja na nią chętnych:-(. A dzisiaj popołudnie w domku,telefoniczne pogaduchy,trochę sprzątania,małe pranie. Nie szaleję z oknami,zimno jak licho,nie mam zamiaru narażać się na jakieś zawianie czy przeziębienie. Jak się ociepli,to umyję. Przeszedł mi już ten szał,że przed świętami cały dom ma być przewrócony do góry nogami. Teraz myślę o tym,żeby spokojnie przygotować to co zaplanowałam,odpocząć i zrelaksowana cieszyć się rodzinnymi świętami . Nie chcę tak,jak moja mama. Napracowała się przed świętami tak,że w czasie świąt uśmiechała się,biegała wokół nas ,usługiwała wszystkim,bo "jeszcze się w życiu napracujecie",a my z radością pozwalaliśmy Jej na to,nie myśląc o tym,jak jest zmęczona. Moje dzieci wiedzą,że ja,to nie babcia Stasia?. Cieszą się jednak,kiedy nie padam ze zmęczenia tylko siedzimy wszyscy razem ,czasami i całą noc. I nikt nie zauważa nawet,że okna nie umyte czy coś innego nie zrobione. W tym roku Wielkanoc bez moich dzieci, ale i tak w dużym,rodzinnym gronie. Spotykamy się u brata a świąteczne gotowanie i wypieki podzielone. Bratowa,moja siostra i ja,każda ma swój przydział i żadna nie będzie w czasie świąt podpierać się nosem.
Cytuje żebyś mnie zobaczyła . Będziesz zaglądała :-) w cholesterol
Jestem ciekawa czy po tej diecie jest wszystko w porządku
Ja musiałam się wesprzec medykamentem :-( Jutro odbieram wynik .
Widzę Ciebie Mleczko,widzę :-)
Po wege 6 tygodniach czuję się bardzo dobrze. Nie wiem jak cholesterol,bo lekarka powiedziała mi,że wystarczy jeśli raz w roku będę kontrolowała. Myślę że jest dobry,od roku biorę Atrox 20,jedna tabletka dziennie.Ostatnia (2 miesiące temu) analiza krwi wykazała,że jest w normie,bardzo ładnie się obniżył. Mimo to,mam zalecenie,żeby nie eksperymentować,tylko już zawsze brać te tabsy☹️.
Jak trza to trza.:-(
Jeśli już piszemy nazwy to ja biorę Rosulip od półtora miesiąca . Jutro będę wiedziała czy skuteczny .
Dobrego popołudnia.Jestem totalnie zdołowana.Firma przetzymała mnie do dziś -rodzina niemiecka sama zaopiekuje się seniorką a ja czekam na nowe zlecenie.Totalnie nie mam ochoty na sprzatanie czy jakiekolwiek zakupy... Szykuję torbę Piotrowi na jutro do szpitala i mam ochotę tylko ryczeć.Wynajduje sobie rzeczy do roboty,ale idzie mi jak krew z nosa.W szpitalu mamy być na siódmą rano,potem wracam do domu,bo mają dowieżć wykładzinę,a potem z powrotem do szpitala.I tak zleci dzień,byle tylko nic gorszego się nie wydarzyło☘️☘️☘️