Dzień dobry
. I znów weekend, i wyjazd coraz bliżej. Wracam do Hamburga, ciekawa jestem jak będzie. Wiem,że miejsce specyficzne i dość trudna podopieczna a zmienniczka mi pisze, że masakra z tym ciągłym gadaniem seniorki, na okrągło tego samego. Cóż, dla mnie żadna niespodzianka, nauczyłam się z tym obchodzić.
Jeszcze sobie leniuchuję przy kawce ale zaraz muszę się kopnąć w tyłek i zabrać za robotę. Jutro ok południa przyjedzie po mnie brat i zostanę do niedzieli wieczorem. Nie widzieliśmy się jeszcze w tym roku ,będzie o czym gadać. Zaprosiłam ich na sobotę na obiad (w końcu mam dla kogo przepis na karkówkę wypróbować),ale bratowa doszła do wniosku, że lepiej jak ja przyjadę. Jest gdzie pospacerować bo za miastem i las za oknem,no i pies nie będzie smutny sam w domu.
Dzisiaj porządki domowe, pranie, zakupy itd. Wczoraj zobaczyłam na mieście plakat z zaproszeniem na koncert muzyki romskiej. Wystąpi Teresa Mirga, romska poetka i wokalistka z zespołem.
Lubię muzykę i romską, żydowską, lubię muzykę wszelaką, szczególnie na żywo. Zaszłam do MOKu,kupiłam bilety i idę dzisiaj na 19tą, z koleżanką na ten koncert. Może być fajnie,koncert w kościele ewangelickim na Starówce. Sprawdzony ?,byłam tam już na kilku koncertach. Dzień przede mną aktywny i ciekawy a Wam życzę spokojnego, przyjemnego i zdrowego, bo czytam że tu co niektóre się pochorowały. Zdrowiejcie szybko dziewczyny