Nie martw się pracy dużo, a kity że rodzina sama..bla bla....może znaleźli tańsza opiekunkę.Tez tak miałam " ko....wa jak to? To tu szukają, a potem nagle sami się opiekują). :to nie ja:Wciskają nam głodne kawalki
Nie martw się pracy dużo, a kity że rodzina sama..bla bla....może znaleźli tańsza opiekunkę.Tez tak miałam " ko....wa jak to? To tu szukają, a potem nagle sami się opiekują). :to nie ja:Wciskają nam głodne kawalki
Niekoniecznie. Mogło faktycznie tak być. O ile dobrze kojarzę,to Maluda miała być tam pierwszą opiekunką ? Tyle sami sobie dali radę,to pewnie ,kiedy dowiedzieli się że za święta trzeba extra zapłacić,mogli pomyśleć,że jeszcze tydzień też dadzą radę bez opiekunki.
Dobrego popołudnia.Jestem totalnie zdołowana.Firma przetzymała mnie do dziś -rodzina niemiecka sama zaopiekuje się seniorką a ja czekam na nowe zlecenie.Totalnie nie mam ochoty na sprzatanie czy jakiekolwiek zakupy... Szykuję torbę Piotrowi na jutro do szpitala i mam ochotę tylko ryczeć.Wynajduje sobie rzeczy do roboty,ale idzie mi jak krew z nosa.W szpitalu mamy być na siódmą rano,potem wracam do domu,bo mają dowieżć wykładzinę,a potem z powrotem do szpitala.I tak zleci dzień,byle tylko nic gorszego się nie wydarzyło☘️☘️☘️
Maluda,ja w takich sytuacjach,kiedy coś idzie nie tak,mówię sobie,że to widocznie nie dla mnie,czeka mnie coś lepszego. Nie chodzi mi konkretnie o to,co Ciebie spotkało,bo nie doświadczyłam tego. Ale tak ogólnie,w życiu. Widocznie tak miało być. Jutro odwieziesz spokojnie Piotra do szpitala,będziesz jeszcze trochę na miejscu,spokojnie będziesz mogła monitorować jego pierwsze dni hospitalizacji i nie będziesz musiała się o niego zamartwiać z daleka. Na wyjeździe nie miałabyś spokoju. A zakupy,porządki,czy to najważniejsze? Jesteście chyba we dwoje? Święta to tylko dwa dni. W sobotę będziesz mogła pójść z koszyczkiem do kościoła,jeśli chodzisz . Jeśli nie,to może to dobry moment na powrót do tej tradycji? W niedzielę ze święconką do szpitala,wrócisz do domku,odpoczniesz i pomyślisz,że właściwie dobrze się stało. Następna oferta z firmy okaże się lepsza od poprzedniej. Uwierz w to! Trzymam za Was mocno kciuki✊
A z jak firmą miałaś wyjechać,jeśli mogę zapytać?
Z moją teraźniejszą C.O.24. Teraz niech się zgadza tylko na Berlin - oni mają tutaj sporo miejscówek - a i do Polski bliżej
Maluda,ja w takich sytuacjach,kiedy coś idzie nie tak,mówię sobie,że to widocznie nie dla mnie,czeka mnie coś lepszego. Nie chodzi mi konkretnie o to,co Ciebie spotkało,bo nie doświadczyłam tego. Ale tak ogólnie,w życiu. Widocznie tak miało być. Jutro odwieziesz spokojnie Piotra do szpitala,będziesz jeszcze trochę na miejscu,spokojnie będziesz mogła monitorować jego pierwsze dni hospitalizacji i nie będziesz musiała się o niego zamartwiać z daleka. Na wyjeździe nie miałabyś spokoju. A zakupy,porządki,czy to najważniejsze? Jesteście chyba we dwoje? Święta to tylko dwa dni. W sobotę będziesz mogła pójść z koszyczkiem do kościoła,jeśli chodzisz . Jeśli nie,to może to dobry moment na powrót do tej tradycji? W niedzielę ze święconką do szpitala,wrócisz do domku,odpoczniesz i pomyślisz,że właściwie dobrze się stało. Następna oferta z firmy okaże się lepsza od poprzedniej. Uwierz w to! Trzymam za Was mocno kciuki✊
A z jak firmą miałaś wyjechać,jeśli mogę zapytać?
Niekoniecznie. Mogło faktycznie tak być. O ile dobrze kojarzę,to Maluda miała być tam pierwszą opiekunką ? Tyle sami sobie dali radę,to pewnie ,kiedy dowiedzieli się że za święta trzeba extra zapłacić,mogli pomyśleć,że jeszcze tydzień też dadzą radę bez opiekunki.
Nie,Gusiu ,miałam tam być dopiero od 23kwietnia.