Oj, co Wam powiem, to Wam powiem... :mycie podlogi: ale się dziś narobiłem :-( na fakcie...
:smiech3:
Zmieniłem im pościel, chociaż babcia nic nie mówiła. Uprzątnąłem mieszkanko, jej pokój, schody, stołowy, kuchnię i korytarz i biuro Bodo. No i łazienki trzy. Dwie godzinki, tak kompleksowo, ale z przerwami. Jeszcze pokoik na dole, bo ma jakaś szwagierka przyjechać, nie wiem kiedy. Jutro powlekę świeżą pościel, bo będzie nocować. Syn z dziećmi zawitają w niedzielę. A zakupy z Bodo robimy w sobotę. Tak zarządził, pytawszy się wcześniej o moje zdanie.
Przy kolacji on się z nią lekko posprzeczał, bo jutro babcia nie je ryby, w święta mięska nie zje, haha. To stanęło na tym, że ekstra dla niej zrobię jutro naleśniki z nutellą :gotuje: a nam rybkę. Pdp dziś też nie zadowolony specjalnie z menu. To pytam się, kto kupił tortellini... Nie wiem. Taka gadka :smiech3:
Trzeba zaraz ruszyć d..ę i podejść do Lidla, jakąś czekoladę albo czipsy sobie kupić. Bo jutro wszędzie wszystko pozamykane, ale o tym chyba wiecie. Poza niektórymi piekarniami, jak to w Niemczech.