Mija w domciu. Spokojniej już. Pewnie sprawy wyjaśnione . Byly łzy ale już lepiej to wygląda...z każdym dniem spoglądam na tę sprawę inaczej i coś jest zawsze po cos...żeby zrozumieć co w życiu ważne. ? :bezradny:
Mija w domciu. Spokojniej już. Pewnie sprawy wyjaśnione . Byly łzy ale już lepiej to wygląda...z każdym dniem spoglądam na tę sprawę inaczej i coś jest zawsze po cos...żeby zrozumieć co w życiu ważne. ? :bezradny:
Dbaj o siebie :aniolki:
Mija niedziela, przedostatnia na zleceniu.
Wzruszyłem się, nie tylko ja, tą fotografią.
To Anże Lanisek, który dzięki absencji Dawida Kubackiego w ostatnich konkursach, wyprzedził Polaka i zajął trzecie miejsce. Uważa, że jemu to podium się uczciwie nie należało. Dawid zakończył sezon wcześniej, gdyż musiał zjechać wcześniej do ciężko chorej żony.
Słoweński skoczek wziął ze sobą na podium makietę Dawida.
Piękny gest, nieprawda? :-)
petunie. Stoja w pokoju . Obawiam się nocnego przymrozku . Sa jeszcze w firmowych doniczkach, już je zasililam nawozem do kwitnących . W tym roku robię taras w kolorze rozowo- granatowym i właśnie zaczęłam od różowej petunii . Będzie dodatkowy wydatek, stara markiza już się wysłużyła i trzeba wymienić a jest dość spora .
ale się dziś narobiłem 
na fakcie...
a nam rybkę. Pdp dziś też nie zadowolony specjalnie z menu. To pytam się, kto kupił tortellini... Nie wiem. Taka gadka Oj, co Wam powiem, to Wam powiem... :mycie podlogi: ale się dziś narobiłem :-( na fakcie...
:smiech3:
Zmieniłem im pościel, chociaż babcia nic nie mówiła. Uprzątnąłem mieszkanko, jej pokój, schody, stołowy, kuchnię i korytarz i biuro Bodo. No i łazienki trzy. Dwie godzinki, tak kompleksowo, ale z przerwami. Jeszcze pokoik na dole, bo ma jakaś szwagierka przyjechać, nie wiem kiedy. Jutro powlekę świeżą pościel, bo będzie nocować. Syn z dziećmi zawitają w niedzielę. A zakupy z Bodo robimy w sobotę. Tak zarządził, pytawszy się wcześniej o moje zdanie.
Przy kolacji on się z nią lekko posprzeczał, bo jutro babcia nie je ryby, w święta mięska nie zje, haha. To stanęło na tym, że ekstra dla niej zrobię jutro naleśniki z nutellą :gotuje: a nam rybkę. Pdp dziś też nie zadowolony specjalnie z menu. To pytam się, kto kupił tortellini... Nie wiem. Taka gadka :smiech3:
Trzeba zaraz ruszyć d..ę i podejść do Lidla, jakąś czekoladę albo czipsy sobie kupić. Bo jutro wszędzie wszystko pozamykane, ale o tym chyba wiecie. Poza niektórymi piekarniami, jak to w Niemczech.
. Różności sobie nabrałam,z przewagą surówek. I wiecie co? Usiadłam przy stoliku,patrzę na mój talerz,a na nim wszystko wegetariańskie . Nie było to zamierzone,naprawdę . Po jedzonku chciałam się przespacerować, ale wiał tak zimny wiatr, że schowałam się w Empiku. Nabyłam trzy książki,jedną dla wnusia i dwie dla siebie. I czas było się zbierać do kosmetyczki. Ależ mnie pani Madzia dopieściła. Uwielbiam masaże które kończą zabiegi. Sama rozkosz. Efektów pewnie osoby postronne nie zauważą,najważniejsze że ja sama wiem,ile wartościowych kosmetyków moja skóra dostała. Taka świadomość sprawia,że od razu czuję się lepsza dla siebie?. A w domku luz,dobra herbatka,podjadanie,kanapeczki ze smakołykami z "Podlaskiej chaty" gdzie mają same pyszności a pachnie tam tak,że ślinotoku od wejścia się dostaje. Chyba jeszcze piffko z sokiem malinowym sobie zapodam i dalej będę czytać "Prawdziwe kolory" Kristin Hannah.
