W Hamburgu też była piękna pogoda ☀️
A ja pauzę przespałam. Całe 2,5 godziny. Po obiedzie położyłam się na chwilkę
Nie wiem czym się tak zmęczyłam,chyba tym "nic nie robieniem"
. Nawet nie mam wyrzutów sumienia,że aktywności sportowej dzisiaj zero. O 19tej pdp poszła śpiewać w chórze a ja dostałam takiego powera,że w godzinę wysprzątałam Abstellraum. Wiem, wiem,to do nas nie należy ale co z tego,jak mnie ten pierdzielnik wkurzał. Pod nieobecność seniorki mogłam sama zdecydować o tym, co tylko na śmietnik się nadaje. Nazbierało się tego dużo więcej niż trochę. Teraz przynajmniej można tam wejść i wiadomo co i gdzie leży. Z tego rozpędu wyczysciłam jeszcze i wymyłam filtry w odkurzaczach,mamy 2,j"normalny i stojący,bezkablowy,wstawiłam szybkie pranie (swoje ?) i zmywarkę. A, ogródek też podlany.Teraz jestem z siebie zadowolona i czekam na powrót Pedepci. Chyba moje korpa potrzebowało tego snu. Jak babcia wróci to jeszcze sobie może po piffku strzelimy,a jak nie będzie miała ochoty,to sama sobie wypiję.
Fajnego jeszcze wieczoru życzę