Miałam wieści z domu,też wirtualnie maszerowali...co dalej? Oto jest pytanie:bezradny:
Miałam wieści z domu,też wirtualnie maszerowali...co dalej? Oto jest pytanie:bezradny:
Zaleglam po obiedzie,tylko na chwilę a już pół godziny minęło.
Pogoda piękna,trzeba by było korzystać i pomaszerować sobie gdzieś, a ja bawię się w odliczajki -wstać, poleżeć,-wstać -poleżeć...
Wyszło wstać,nie chce mi się ale wstaję i godzinkę się przejdę.
Masz za duży zegarek , kup malutki to zamiast godzin będą godzinki :lol3:
Wcale nie mam,tylko duży babciny na ścianie :lol2:
Na dużym zawsze dłużej się czeka.:lol3:
Ja dzisiaj od 6 na nogach, pojechałam rowerem na ulice zakupowa , tak mi się nie chciało . Szybko wróciłam . Duszno jest .
Kupiłam fioletowe szparagi. Luke napewno jeszcze nie kosztowales:-)
Dorota,Ty to masz za pomysły, lepiej nie podpowiadaj tego Luke'owi. Jak dwóch facetów naje się szparagów i będą biegać do tego samego kibelka na pipi,to wiesz jak tam waniać będzie?:lol1::lol3:
Mija ten dzionek dość fajnie.
Mam tu problem z pdp, raczej z jego bólem brzucha. W dalszym ciągu go ma, nie pomagają tabletki. Mówiłem, dzwoń do Praxis albo 116117 i już. Syn kazał mu czekać, nie wiem na co. Póki co jego mama jest teraz priorytetem. A z jego brzuchem nie ma żartów. Wystarczyłoby zwykłe USG, uważam. A on bidny często płaczę, wyje z bólu. Niestety i w nocy, chociaż ja nie wstaję, bo tak mi powiedział. Żebym spał. Gdybym był sam, to od razu bym zadzwonił po pomoc, ale nie chcę wkraczać w kompetentcje syna.
A mnie z kolei boli prawa ręka, nasila się to w nocy. Wątpię, żebym gdzieś się przedźwigał. Objawy początkujące... następnego udaru chyba. Oby nie.
Dziś pauza na dworcu i w jego okolicach. W tym tygodniu jeszcze planuję pałac zwiedzić, a raczej ogród pałacowy.
Tak sobie myślę, czy aby w dniu wolnym nie podskoczyć tutaj... Hmm
???
Zdrówka dla Ciebie Luke a dla pdp , żeby nie cierpiał. :aniolki:
Dzięki :aniolki:
Dziś Helmut rozmawiał z synem, mówił, że w nocy miał silne bóle. A syn, że ojciec musi trochę fantazjować:-)
Gdyby się pdp w szpitalu znalazł, to syn by się nie rozdwoił, a synowa ma w dodatku też chorych rodziców.
A Ty wypoczywaj, ciesz się życiem:-)
Dzięki :aniolki:
Dziś Helmut rozmawiał z synem, mówił, że w nocy miał silne bóle. A syn, że ojciec musi trochę fantazjować:-)
Gdyby się pdp w szpitalu znalazł, to syn by się nie rozdwoił, a synowa ma w dodatku też chorych rodziców.
A Ty wypoczywaj, ciesz się życiem:-)
Może jemu o to chodzi żeby ojciec wylądował w szpitalu. ?
Mija ten dzionek dość fajnie.
Mam tu problem z pdp, raczej z jego bólem brzucha. W dalszym ciągu go ma, nie pomagają tabletki. Mówiłem, dzwoń do Praxis albo 116117 i już. Syn kazał mu czekać, nie wiem na co. Póki co jego mama jest teraz priorytetem. A z jego brzuchem nie ma żartów. Wystarczyłoby zwykłe USG, uważam. A on bidny często płaczę, wyje z bólu. Niestety i w nocy, chociaż ja nie wstaję, bo tak mi powiedział. Żebym spał. Gdybym był sam, to od razu bym zadzwonił po pomoc, ale nie chcę wkraczać w kompetentcje syna.
A mnie z kolei boli prawa ręka, nasila się to w nocy. Wątpię, żebym gdzieś się przedźwigał. Objawy początkujące... następnego udaru chyba. Oby nie.
Dziś pauza na dworcu i w jego okolicach. W tym tygodniu jeszcze planuję pałac zwiedzić, a raczej ogród pałacowy.
Tak sobie myślę, czy aby w dniu wolnym nie podskoczyć tutaj... Hmm
???