Jak radzicie sobie z tęsknotą tu w Niemczech ?

01 czerwca 2013 07:27
serce78

Dzieki sliczne ,niemam sluchawek bo zapomnialam bo na wariata akowanie ale popisac tez mozna na skypie moj adres w profilu

aj ja niewidze? czy nieumiem znalezc? mozesz mi pomoc?
01 czerwca 2013 07:36
Andrea -wejdz na pocztę!!!
01 czerwca 2013 07:37
A ja jestem tydzien w Pl i tesknie za wyjazdem do De.
Ale ostatnie 2 i pol roku byłam w De, do Pl jezdziłam 1 w roku na 2 tygodnie.
Nie potrafię sie tu odnależć. Tu sie zyje zupełnie inaczej, tym bardziej, że mamy bardzo małe mieszkanie, a mieszka z nami syn , jego żona i synek.
A tam zawsze maiłąm swoj pokoj, wygody, ciepło i taaaaki spokoj. a tu wiecznie pełno ludzi, hałąs, nie umiem sie juz tu Zyc.
Mam nadzieje, ze szbko znajdą mi jakąs stelle.
Milej soboty wszystkim.
01 czerwca 2013 07:59 / 1 osobie podoba się ten post
Wisienka, nie jesteś w tym osamotniona. Już kiedyś dyskutowaliśmy tu, na forum, ze nie potrafimy znaleźć się w polskiej rzeczywistości. Rodzina i przyjaciele znaleźli nowe ścieżki, po których kroczą, a nas tam nie było. Ja też już kiedyś pisałam, że dopiero teraz pojęłam "Cudzoziemkę" - jako lektura była wtedy z kosmosu - teraz wiem, co autor miał na myśli. To wyobcowanie wydaje mi się najwyższą ceną, jaką płacimy.
01 czerwca 2013 08:09 / 1 osobie podoba się ten post
Ja w D. czuję się bezpiecznie - w Polsce nie. Bo wiem, że tam będę się musiała często użerać o proste sprawy, czy to w urzędach, czy ze ślubnym. W Niemczech mi tego zaoszczędzono, sztele mam fajne, problemy rodzinne są widziane z dystansu. Mam świadomość faktu, że w Polsce jak ktoś nie jest zaradny, to ma przechlapane. Wielu moich dorosłych znajomych jest wspieranych finansowo przez rodziny, bo mając dzieci sami nie dają rady. Niepracująca żona w naszym kraju i jej mąż, który nie jest z zawodu informatykiem oznacza jedno - kłopoty z kasą do końca życia.
Ale w Niemczech też nie jestem do końca u siebie, ta kultura jest mi bliska, lecz również obca w pewnych aspektach.
Jednak nie jest to najgorsze, co może człowieka z życiu spotkać, przeciwnie - taki układ jak nasz ma też sporo zalet.
01 czerwca 2013 08:17
Romanka, ale na przeciwnej szali jest poczucie, że nie żyję. Cały świat funkcjonuje tak, jakbym już była w grobie. Żadnego braku, żadnej wyrwy. Nicość.
01 czerwca 2013 08:20
ojej, to smutne Benitka! Nie daj się, zmartwychwstań!!!!
01 czerwca 2013 08:24
Romanka, na pewno czytałaś o afrykańskich plemionach, gdzie największą karą była banicja. I taki banita umierał, bo zycie bez innych ludzi dzielących Twój los jest bez sensu.
01 czerwca 2013 12:01
Witajcie!
Jestem nowa na tym forum, od 6 dni w DE po raz pierwszy i nie daje rady z tęsknotą za rodziną, chodze i płacze po kątach, nie chcę żeby ktoś to zobaczył, ale serce rozrywa mi żal
01 czerwca 2013 12:28
Witaj Ewa43
Wierzę jak bardzo jest Ci ciężko, postaraj się znaleźć choć jedną rzecz, która sprawi Ci radość teraz lub po powrocie, a będzie trochę łatwiej.
Trzymaj się cieplutko !!!
01 czerwca 2013 12:43
Witaj Ewa dasz radę,masz nas i internet,dasz radę,będziemy się wspierać,ja też tęsknię za rodziną czasami sobie popłaczę,pamiętaj swoją pierwszą sztele,już w pierwszy dzień płakałam,że chcę do domu i wytrzymałam tam 4 miesiące i do tej pory jeżdże,głowa do góry,trzymam kciuki za ciebie.
01 czerwca 2013 12:59
Witaj Ewa,
całe szczęście że trafiłaś na to forum.
Tu są wspaniałe dziewczyny i chłopaki, każdego podniosą na duchu.
Dobrze,że masz tam internet, dzięki temu będziesz miała nas.
Ja też dopiero planuję wyjechać jak skończę kurs, też nie wiem
jak to będzie. Ale już wiem,że bez lapka i internetu nie pojadę.
Nie dałabym psychicznie rady.
Napisz coś więcej o sobie, chętnie poznamy Cię bliżej.
Zobaczysz jak to forum Cię wciągnie i jak się od niego uzależnisz.
01 czerwca 2013 13:07 / 1 osobie podoba się ten post
Witaj Ewa. Zamiast płakać, poczytaj forum. Jest lepsze niż psychoterapia. Nie jesteś sama. Każda z nas ma dni lepsze i gorsze - jak to w życiu. Wyjechałaś - bo pewnie musiałaś. Dasz radę. Zostań z nami.
01 czerwca 2013 13:32
Benita

Romanka, na pewno czytałaś o afrykańskich plemionach, gdzie największą karą była banicja. I taki banita umierał, bo zycie bez innych ludzi dzielących Twój los jest bez sensu.

Wiesz, ja postanowiłam na wyjeździe odświeżać stare znajomości, bo mi córcia słusznie wypomniała:
-Jak tak dalej pójdzie, to skończysz samotnie, jak ci twoi podopieczni-
Idzie mi średnio, ale przynajmniej wiem, co mam robić.
 
Andrejka, masz rację, oddalenie od polskich problemów robi swoje.
Na BR jest teraz film fabularny, którego akcja toczy się na wypasionej niemieckiej wyspie Sylt. Komedia.
01 czerwca 2013 14:32
Benita

Witaj Ewa. Zamiast płakać, poczytaj forum. Jest lepsze niż psychoterapia. Nie jesteś sama. Każda z nas ma dni lepsze i gorsze - jak to w życiu. Wyjechałaś - bo pewnie musiałaś. Dasz radę. Zostań z nami.

tak Benitko wyjechałam, bo musiałam, ale w najgorszych snach nie przewidywałam tak ogromnej tesknoty za bliskimi, to silniejsze niz ja. Zawsze myslałam, o sobie jak o silnej psychicznie kobiecie, ale tu zobaczyłam jak bardzo sie pomyliłam. A musze wytrzymać do 18 lipca bo19 wyjeżdżam i chyba juz nie wróce. Nie umiem żyć bez mojej rodziny, oni są dla mnie jak powietrze, tutaj tego mi zabrakło.