17 lutego 2013 09:06 / 1 osobie podoba się ten post
Tak, po nocy jutro, daje nam nowy dzień, i wszystko co wczoraj było czarne, wcale się takie nie wydaje. Ja mialam podobny problem z moja mateczka, po smierci taty, odeszła jej ochota na wszystko, ogród, jej hobby, krzyżówki, wszystko co lubiala robić straciło sens.
Ja razu pewnego na zaproszenie mojej koleżanki wybrałam sie na wystawe ptactwa domowego, ot tak z ciekawości, i tam wpadłam na pomysł kupna paru kurek dla mamy, nie byłam pewna, czy będzie zainteresowana, ale mamy rodzine na wsi, wiec w razie Wu, nie byłoby problemu, oddałabym kury na wieś.
Wiecie, od tej pory mineło już prawie 3 lata, moja mama uzupełnia swoje stadko, o coraz to nowe okazy, ma z tego jajka, i ma zkim pogadać, kazda kurka ma swoje imię, wszystkie umierają śmiercia naturalną ! A ile ma znajomych (przyjaciół ptactwa domowego!), nawet internet nauczyła sie obsługiwać!
Piszę to bo wiem jak ciężko jest nieraz zmusić taką starsza osobe na wizytę do lekarza, więc może wyszukaj jej jakieś zajęcie?
U mnie klapło, teraz żeby zabrać mame na urlop, muszę ją prawie granatem od domu odrywać, ha ha ha! A jak jest poza domem to kury zostają pod opieką, którejs z moich córek, a babcia kilka razy dziennie dzwoni i pyta jak tam Ślepunia, albo Cacunia ?
Chciałam dodać, ze kupiłam mamie 6 kurek, teraz stadko liczy sobie 15 sztuk + kogucik !!!