Jak wygląda wasz zwykły dzień w pracy?

01 czerwca 2014 11:27
moj Pdp o 21 jest juz w lozku a wstaje o 7.30 ze wzgledu ze jest zabierany do Tagespflege, w dni w ktorych jest w domu wstaje o ktorej sam wstanie :)
01 czerwca 2014 11:28
Magdalena_Sewicka

,,,wszystkie opiekunki z mojej wioski mowią, ze ich pdp wstają 8.00-9.00 a chodzą spać 19.00-20.00,,, przypadek czy normalka??? ,,, tylko jedna znajoma ma dziadka co wstaje o 12.00,,, a reszta ok 8.30 ,,,

Ale co podejrzewasz, że coś im dosypują? ;-) Dla mnie to normalka, moja PDP też ma taki rozkład
01 czerwca 2014 11:29
Moja chodzi spac o 22,ale w ciagu dnia ucina sobie 2,3 godzinne drzemki.Wstaje o 9 bo ją budze,gdybym jej nie budziła spałaby dalej pewnie do południa.
01 czerwca 2014 11:31
Magdalena_Sewicka

,,,wszystkie opiekunki z mojej wioski mowią, ze ich pdp wstają 8.00-9.00 a chodzą spać 19.00-20.00,,, przypadek czy normalka??? ,,, tylko jedna znajoma ma dziadka co wstaje o 12.00,,, a reszta ok 8.30 ,,,

Mój najpóźniej o 8.00 to wstaje zimą, chociaż najczęściej jest to 7.00.
Jak tylko jednak dni się robią dłuższe, to czas wstawania się skraca i teraz doszedł do 5.30, a w ekstremalnych przypadkach do 4.45. 
Idzie spać koło 22.00 - rzadko wcześniej. 
01 czerwca 2014 11:34
Ale ty chyba nie musisz tez wstawac o 4 bo to by zgroza była
01 czerwca 2014 11:44
Moj zwykly dzien pracy na tej stelli okolo 2 lata rano ja wstaje 7_7.30 ,dziadek spi 8_9 ,ostatnio w porywach 10_11 , pomagam mu przy porannej toalecie ,male szybkie sniadanko, dziadek na fotel spi albo lezy w fotelu do 12_12.30 obiad ,pausa od 13 do 15 , dziadek lezy sobie no w miedzyczasie trzeba mu asystowac do toalety,tak ze 2 razy , .16 kawa i ciacho ale nie zawsze czasami nie chce mu sie , siedzenie na dole kolo dziadka na necie do 19.30 -kolacja , siedzenie do 20.45 przebranie w pizamke 21_21.20 dziadek do wyra ,ja na dole do 22 bo boi sie sam spac siedze nic nie robie ,jestem wykonczona nic nie robieniem .
01 czerwca 2014 11:46 / 1 osobie podoba się ten post
greenandy

Ale ty chyba nie musisz tez wstawac o 4 bo to by zgroza była

No jak nie - wiadomo, że muszę. 
Tyle, że później do 11.00 mam przeważnie czas na wyspanie się (oprócz 3 dni w tygodniu).
Rozważałam już opcję postawienia się i przypomnienia, że do 6.00 mam w umowie ciszę nocną.
Ale dziadek jest złośliwy i pewnie powiedziałby "dobra, to będę wstawał o 6.00, ale później będę wymagał Twojej opieki i nie będzie dalszego spania". No to ja już wolę tak jak jest. 
01 czerwca 2014 11:53
Troche dziwnie.To juz koło 5 jecie sniadanie,potem wracacie spac? Dobrze,jesli zasniesz potem i spisz do 11. Ja bym juz raczej nie zasnęła.Moze powiedz 'pan moze wstawac o ktorej chce ale ja spie przynajmniej do 7?'A godz sniadania nie byla wczesniej ustalona? Mialam kiedys pdp takiego rannego ptaszka.Ale wstawal o5 ubieral sie i prysznicowal,a ja spalam na dole.Sniadanie bylo o 8.
01 czerwca 2014 11:58
No dokładnie tak jest. Tzn. ja nie jem tutaj śniadań, bo skoro później wracam do łóżka, to bez sensu jeść. Z zaśnięciem nie mam problemu, bo jestem maksymalnie niewyspana, jako że koło 1.00 chodzę spać. Na krótko to niby wszystko jest ok, ale tak na dłuższą metę, to człowiek chodzi cały czas otępiały, bo ile można taka na raty spać.
Nie przeszłoby powiedzenie, że ja śpię do 7 - muszę mu płatki przygotować, pomóc skarpety ubrać. Godzina śniadania nie jest ustalona i nigdy nie była, bo je się, jak on wstanie.
01 czerwca 2014 12:01 / 1 osobie podoba się ten post
O i to jest wlasnie niedobrze,bo jakby wiedzial ze sniadanie o 8 to moze by mu sie nie chcialo tak wczesnie wstawac,i czekać.
Moim zdaniem zrobilas bląd nie ustalajac na początku godzin posiłkow,bo to one reguluja rytm dnia,a jak nie wiadomo kiedy sniadanie,kiedy kolacja to sie siedzi przy pdp i czeka az da sygnal,czasem w nieskonczonosc.
01 czerwca 2014 12:07 / 2 osobom podoba się ten post
Nie byłam tutaj pierwsza i wcześniej zawsze tak było, że dziadek wstawał kiedy chce.
On nie jest typem, który da sobie coś narzucić i na pewno nie będzie opiekunce się podporządkowywał.
I też wcale mu się nie dziwię. W swoim domu też bym nie chciała, żeby ktoś mi dyktował kiedy mam wstawać i jeść.
Pory pozostałych posiłków są stałe, no ale śniadania nie.
01 czerwca 2014 12:30
Nie chodzi o dyktowanie,tylko o jakis sensowny plan dnia,sama mowisz ze to bez sensu takie spanie na raty.
Ale jesli pdp jest apodyktyczny i mam wrażenie- troche zlosliwy to fakt,moze byc trudno.
Nie chodzi o to ze ma sie podporzadkowac opiekunce,ale o to zeby uwzglednial choc troche i jej potrzeby i zdanie.Wtedy wszystkim sie zyje lepiej,jemu tez, z zadowolona a nie wiecznie niedospaną opiekunką.
01 czerwca 2014 12:48 / 2 osobom podoba się ten post
wichurra

Nie byłam tutaj pierwsza i wcześniej zawsze tak było, że dziadek wstawał kiedy chce.
On nie jest typem, który da sobie coś narzucić i na pewno nie będzie opiekunce się podporządkowywał.
I też wcale mu się nie dziwię. W swoim domu też bym nie chciała, żeby ktoś mi dyktował kiedy mam wstawać i jeść.
Pory pozostałych posiłków są stałe, no ale śniadania nie.

popieram jeśli ktoś przyjeżdza na stelle jako kolejny to trudno mu jest dokonać jakich kolwiek zmian tymbardziej jeśli poprzedniczka nic nie mówiła,każdy z nas już tak ma że we własnym domu jest panem/nią i nikt nie będzie tego zmieniał takie jest prawo dzungli i myślę że gdyby praca u niego nie miała innych pozytywnych aspektów to ty wichurko wcale bys tam nie jeżdziła
01 czerwca 2014 12:55
Dokładnie tak jest:)
01 czerwca 2014 12:59
jowitaliber

popieram jeśli ktoś przyjeżdza na stelle jako kolejny to trudno mu jest dokonać jakich kolwiek zmian tymbardziej jeśli poprzedniczka nic nie mówiła,każdy z nas już tak ma że we własnym domu jest panem/nią i nikt nie będzie tego zmieniał takie jest prawo dzungli i myślę że gdyby praca u niego nie miała innych pozytywnych aspektów to ty wichurko wcale bys tam nie jeżdziła

Kazda stela ma swoje plusy i minusy.Jesli plusow jest wiecej niż minusów,to sie wraca