Korzonki to straszna dolegliwość. wiem, bo miałam kilka razy. Pewnie na to są te zastrzyki (zapewne z witaminą B).
Korzonki to straszna dolegliwość. wiem, bo miałam kilka razy. Pewnie na to są te zastrzyki (zapewne z witaminą B).
Pogoda "przetarła się" słoneczko i niebo błękitne . Już załatwiłam swoje sprawy i jeszcze więcej, bo zdarzyłam sie ostrzyc . Upiekłam ciasto pt. "Zebra" to wg przepisy Joasi z naszego forum . Wyszło pyszne :piecze ciasteczka: . Tak się zastanawiam, gdzie ta nasza Joasia sie podziewa . Wstawiała przepisy na najlepsze ciasta, proste i z górnej pólki . Szkoda ze nie pisze nic. Joasia hop, hop !!!!!!!!!!! . Pod wieczór mam spotkanie z przyjaciókłą bedziemy " wymieniać poglądy " a nawet dojdziemy do konsensusu :wino: . Jadę wnet ,ale z podniesiona głową . Wykorzystam ten zimowy czas na zarobienie kasy . Jesli moj mąż będzie miał ochotę i będą odpowiednie warunki drogowe, żeby przyjechać do mnie na świeta to będę " na wyjeżdzie" . Jesli nie to ja pojadę do domu, bo ja wprawę i zaparcie mam . Mówiąc inaczej żadna jazda nie jest mi straszna . Może na nartach pojeździmy w ten piękny bozonarodzeniowy czas . Jestem sama z podopieczną, bardzo sympatyczną i dowcipną staruszką w starym drewnianym w domku .Internetu nie mam i nie będę miała, bo tam echo zagłusza wszelkie nowości .
Zazdroszczę ci, ja nie potrafię jeździć na nartach. Też jestem w domu, powoli przestawiam się na tryb urlopu. Za dwa dni jadę z mężem do siostry. Omówimy podział świątecznych obowiązków. Dzisiaj mam w planach upiec makowiec do kawy. Poza tym nic nowego. Czas szybko ucieka, pieniądze też nie chcą zagrzać miejsca. Mam dużo wydatków w tym miesiącu. Pozdrawiam opiekunki, które pracują i są na urlopie. :przytula:
Ja sie pozegnam :kwiatek dla ciebie: . Jutro nie będzie czasu , niech Wam sie wiedzie jak najlepiej . Dobrych miejsc pracy życzę i bardzo dobrych wiadomości od rodzin w trakcie wyjazdów . Do następnego :buziaki2:
Pozdrowionka poświąteczne dla was z domciu :buziaki2:
Pogoda smutna, zimy niet i brzydko jest. Najlepszy czas na przepracowanie tej smuty. Bo jak wiosna przyjdzie to trudniej będzie w domciu siedzieć. Tak więc nie marudźcie, że to i tamto, że humorek sobie gdzieś poszedł i że coś tam jeszcze :zaskoczenie: Pomyślcie jak to będzie jak wrócicie do domciu ......
Ja się dalej byczę ale teraz to już raczej z konieczności, nie żebym aż tak leniwa była :czerwieni sie: Tak więc trzymajcie się ciepło i pracujcie dzielnie :placze2:
A szukała ja na dringend do CH obcykanej opiekunki z prawkiem. Kasa i umowa szwajcarskie czyli dobre- gorzej z pacjentką :-). Szukałam grzeczosciowo. Nie wiem czy ta rodzina juz kogoś znalazła , ale mogie sie spytać jak chcesz.