02 października 2018 07:54 / 3 osobom podoba się ten post
użytkowniczka niegdyś znana jako debiutantkaWitaj :) a zyje jakos. jestem juz ponad tydzien po szpitalu, ciezko jest. Byly bole glowy, bole kosci, mdlosci, zmeczenie, problemy z przelykaniem, ale teraz juz troszke lepiej. Bardziej doskwiera mi samotnosc, bo mam ta kwarantanne, wiec nie moge sie z nikim specjalnie zadawac. Meczy mnie to siedzenie w 4 scianach i zaczynam sie stresowac- myslalam ze w polowie pazdziernika cos popracuje juz, ale nie sadze, ze bede w stanie to zrobic- na razie nie czuje sie na silach. I tak leci dzien za dniem, raz jest lepiej, raz gorzej... Dzieki za troske :)
Dziękuję, że się odezwałaś - zdaję sobie sprawę, że musi być Ci trudno. Ale wiedz, że to minie, że znowu będzie spokojnie i normalnie! Wszystko to jest po to, żebyś całkowicie wyzdrowiała! Musisz te chwilowe ,,niedogodności,, wytrzymać. Ja wiem, że chwile bólu czy złego samopoczucia trwają ,,dłuzej,, - jakby nie miały końca... Ale wierz mi, potem przychodzi ulga, wraca normalność i znowu życie cieszy! Musisz przetrwać te złe, cięzkie chwile, żeby potem móc dzielić szczęście z najbliższymi. W tym momencie brakuje Ci obecności innych - córki, przyjaciól, znajomych - ale wszystko to nadrobisz!!! Póki co muisz uzbroić się w cierpliwość i napełnić wiarą w lepsze jutro, myśleć pozytywnie i nie dać się złym myślom zapędzić do jakiegoś głupiego doła! Mamy jesień, może być szaro, buro i mokro...ale zaraz będzie piękna, biała, czysta zima... A po niej wiosna, kiedy wszystko się odradza, kwitnie i raduje nasze oczy! Myśl o tym, planuj przysłośc, postaw sobie jakiś cel i dąż do jego realizacji. Będzie dobrze! I pisz!!! Przytulam Cię mocno - Ola