U mnie była wczorajsza potrawka z kurczaka z dzisiejszym makaronem. Ogórek, rzodkiewka i pomidor w śmietanie. Rozleniwiłam się do reszty z gotowaniem, o pieczeniu nie wspominam nawet.
U mnie była wczorajsza potrawka z kurczaka z dzisiejszym makaronem. Ogórek, rzodkiewka i pomidor w śmietanie. Rozleniwiłam się do reszty z gotowaniem, o pieczeniu nie wspominam nawet.
Nic.Dziś jemy z Kulką w przedszkolu.Ale ja tak nie lubię w ten wymienny dzień ,bo przyjedzie dziewczyna głodna z drogi a obiadu zero:(Lubię zawsze coś mieć na wszelki wypadek a tu dziś nie ma opcji ,żeby cokolwiek naszykować:(I właśnie sobie uzmysłowiłam,że Kulka mnie nigdy sama od siebie nie spytała,co ja jadłam w ten dzień,jak ona w przedszkolu była....Dałam sobie radę,ale spytać nie spytała..ani razu:(
Widzą tylko swój czubek nosa.....taka nacja.....:-)
Widzą tylko swój czubek nosa.....taka nacja.....:-)
To moja J. jest jakimś wyjątkiem.
We wtorek po południu poszedłem skosić trawnik. Ciepło było i wróciłem trochę spocony i lekko zdyszany.
A ona do mnie:
- Musisz zrobić na kolację coś ekstra.
Zapytałem, na co ma ochotę, a ona na to:
- Ja nie jestem głodna, ale ty się ciężko napracowałeś. Sobie zrób coś ekstra. Najlepiej mięso jakieś.
I jak tu jej nie lubić?
To moja J. jest jakimś wyjątkiem.
We wtorek po południu poszedłem skosić trawnik. Ciepło było i wróciłem trochę spocony i lekko zdyszany.
A ona do mnie:
- Musisz zrobić na kolację coś ekstra.
Zapytałem, na co ma ochotę, a ona na to:
- Ja nie jestem głodna, ale ty się ciężko napracowałeś. Sobie zrób coś ekstra. Najlepiej mięso jakieś.
I jak tu jej nie lubić?
Lubię Kulkę,gdybym jej nie lubiła,byłaby nie Kulką a upierdliwą heksą:),ale jednocześnie widzę jej egoizm...tylko ja ,ja ja,jestem najważniejsza...to chyba pomijając nację,taki przywilej późnej starości.
To moja J. jest jakimś wyjątkiem.
We wtorek po południu poszedłem skosić trawnik. Ciepło było i wróciłem trochę spocony i lekko zdyszany.
A ona do mnie:
- Musisz zrobić na kolację coś ekstra.
Zapytałem, na co ma ochotę, a ona na to:
- Ja nie jestem głodna, ale ty się ciężko napracowałeś. Sobie zrób coś ekstra. Najlepiej mięso jakieś.
I jak tu jej nie lubić?