Przyjmowanie leków - różne problemy

13 października 2016 23:27 / 2 osobom podoba się ten post
MeryKy

Nie wiem dziewczyny skąd to wzięłyście, że nie można rozłożyć leków. Nie można samemu decydować czy np, opuścić dawkę czy dodać jakieś lekarstwo. Można pielęgnować stomię, czy podawać przez sondę pokarm. Można ale jeżeli nie posiada się doświadczenia to się nie musi.

http://www.arbeitlandia.eu/2011/05/27/opiekunka-w-niemczech-co-wolno-a-czego-nie-wolno-wykonywac-w-opiece/

Mery, jak zrozumiałaś tę część o nadzorowaniu przyjmowania leków? Ciekawa jestem.

Nie sądzę, żeby pracownice Pflegedienstu bały się konkurencji, im to lotto, do kogo i po co idą, robią swoje i tyle. One po prostu wiedzą, co mogą, a czego nie mogą robić i tego się trzymają. Nie biorą niczego "na logikę" i "na zdrowy rozum", zasady są jasno określone. Pflege nawet czopka w d..ę nie wsadzą bez pisemnego zalecenia lekarza.
 
13 października 2016 23:44 / 2 osobom podoba się ten post
MeryKy

Nie wiem czy te Pflegedinstki tak nie mówią, żeby im ktoś roboty nie odebrał. A z tym odmawianiem przy zażywaniu leków to się zgadzam. Jak pacjent odmawia to nie mogą nic na siłę, nawet umyć pacjenta.

Nie sądzę by w tych landach gdzie pracowalam i mialam kontakt z dziewczynami z Pfflegedienstu czuły sie one zagrożone utratą pracy.Seniorów jest tylu,ze czasem na kawę nie mialy czasu.A w artykule wyraźnie jest napisane, ze możemy tylko nadzorować przyjmowanie leków przez Pdp nic poza tym.
14 października 2016 07:30 / 2 osobom podoba się ten post
salazar

Mery, jak zrozumiałaś tę część o nadzorowaniu przyjmowania leków? Ciekawa jestem.

Nie sądzę, żeby pracownice Pflegedienstu bały się konkurencji, im to lotto, do kogo i po co idą, robią swoje i tyle. One po prostu wiedzą, co mogą, a czego nie mogą robić i tego się trzymają. Nie biorą niczego "na logikę" i "na zdrowy rozum", zasady są jasno określone. Pflege nawet czopka w d..ę nie wsadzą bez pisemnego zalecenia lekarza.
 

Bo robią tylko to za co im zapłacą. A czopka w dupę to niemiecki domownik również może włożyć. I nie trzeba do tego specjalnego personelu. Czy specjalnego zezwolenia. A one nie robią nic za co nie mają zaplacone. 
14 października 2016 07:34 / 2 osobom podoba się ten post
ewa14

Nie sądzę by w tych landach gdzie pracowalam i mialam kontakt z dziewczynami z Pfflegedienstu czuły sie one zagrożone utratą pracy.Seniorów jest tylu,ze czasem na kawę nie mialy czasu.A w artykule wyraźnie jest napisane, ze możemy tylko nadzorować przyjmowanie leków przez Pdp nic poza tym.

Równie dobrze pacjentka w moim przypadku może sama sobie rozłożyć. A ja ją wyreczam, nie przesadzajcie. Jakby każdy domownik musiał mieć zezwolenie na podanie czopka od lekarza, vzy na sortowanie leków?
14 października 2016 11:19 / 4 osobom podoba się ten post
MeryKy

Nie wiem dziewczyny skąd to wzięłyście, że nie można rozłożyć leków. Nie można samemu decydować czy np, opuścić dawkę czy dodać jakieś lekarstwo. Można pielęgnować stomię, czy podawać przez sondę pokarm. Można ale jeżeli nie posiada się doświadczenia to się nie musi.

http://www.arbeitlandia.eu/2011/05/27/opiekunka-w-niemczech-co-wolno-a-czego-nie-wolno-wykonywac-w-opiece/

Ja wiem,ze mozemy rozkladac leki. Kiedy,jak i ile,to lekarz decyduje. My mamy obowiazek dopilnowac ,zeby farmaceutyki byly prawidlowo podane. 

 Nie kazda z nas potrafi rozlozyc leki,bo to nie na sztuki idzie tylko na ilosc substancji czynnej w preparacie. I czasami jedna tbl ma 5mg tegoz,a inna 2,5 mg. I na to trzeba zwracac uwage. Nie na darmo ucza w szkolach,zeby 3 razy sprawdzic czy leki sa prawidlowo rozlozone. Ale nikt nie moze nas zmusic do takich czynnosci i mamy prawo odmowic bez uzasadnienia. Do czego namawiam. Bo to duza odpowiedzialnosc jednak,jezeli sie pomyli i dawkowanie bedzie nie takie jak trzeba...

Ae jedno co robimy nieprawidlowo,i ja tez tak czynie ,to decydowanie o konsystencji leku. Czyli jest zabronione np. rozkruszanie tabletek '(chyba ,ze lekarz powie,ze mozna). Bo np. amylaza wchodzi w reakcje chemiczna z lekiem. Albo tez dochodzi do roznych podraznien. Lek doustny powinien sie wchlaniac w zoladku albo w jelitach,pokruszony zmienia wlasciwosci....I to jest niedozwolone! A roznie z tym bywa,sama wiem najlepiej...

Co do pielegnacji ran ,stomii czy zmiany opatrunkow innego rodzaju to Nie mozemy tego robic. Chyba,ze przejdziemy specjalne szkolenie. To sa czynnosci typowo medyczne. To samo jesli chodzi o iniekcje i kroplowki. Nie mozemy!

I jeszcze wazna uwaga. Nie mamy prawa zmuszac pdp do przyjecia lekastw. Dlatego gdy pdp odmawia, pfliegedienst leki zwyczajnie wywala. My probujemy przekonac...Dlatego tez te podane w tajemnicy leki,rozdrobnione, rozpuszczone,sa podane niezgodnie z prawem.  Chociaz, moim baaaardzo subiektywnym zdaniem,podopieczny np. z demencja ,nie jest swiadomy do konca jakie beda konsekwencje tego,ze farmaceutykow nie przyjmie. I to mi sie wydaje nieco dziwne.
14 października 2016 12:39 / 2 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Ja wiem,ze mozemy rozkladac leki. Kiedy,jak i ile,to lekarz decyduje. My mamy obowiazek dopilnowac ,zeby farmaceutyki byly prawidlowo podane. 

 Nie kazda z nas potrafi rozlozyc leki,bo to nie na sztuki idzie tylko na ilosc substancji czynnej w preparacie. I czasami jedna tbl ma 5mg tegoz,a inna 2,5 mg. I na to trzeba zwracac uwage. Nie na darmo ucza w szkolach,zeby 3 razy sprawdzic czy leki sa prawidlowo rozlozone. Ale nikt nie moze nas zmusic do takich czynnosci i mamy prawo odmowic bez uzasadnienia. Do czego namawiam. Bo to duza odpowiedzialnosc jednak,jezeli sie pomyli i dawkowanie bedzie nie takie jak trzeba...

Ae jedno co robimy nieprawidlowo,i ja tez tak czynie ,to decydowanie o konsystencji leku. Czyli jest zabronione np. rozkruszanie tabletek '(chyba ,ze lekarz powie,ze mozna). Bo np. amylaza wchodzi w reakcje chemiczna z lekiem. Albo tez dochodzi do roznych podraznien. Lek doustny powinien sie wchlaniac w zoladku albo w jelitach,pokruszony zmienia wlasciwosci....I to jest niedozwolone! A roznie z tym bywa,sama wiem najlepiej...

Co do pielegnacji ran ,stomii czy zmiany opatrunkow innego rodzaju to Nie mozemy tego robic. Chyba,ze przejdziemy specjalne szkolenie. To sa czynnosci typowo medyczne. To samo jesli chodzi o iniekcje i kroplowki. Nie mozemy!

I jeszcze wazna uwaga. Nie mamy prawa zmuszac pdp do przyjecia lekastw. Dlatego gdy pdp odmawia, pfliegedienst leki zwyczajnie wywala. My probujemy przekonac...Dlatego tez te podane w tajemnicy leki,rozdrobnione, rozpuszczone,sa podane niezgodnie z prawem.  Chociaz, moim baaaardzo subiektywnym zdaniem,podopieczny np. z demencja ,nie jest swiadomy do konca jakie beda konsekwencje tego,ze farmaceutykow nie przyjmie. I to mi sie wydaje nieco dziwne.

Oczywiście ran i stomi i rany wokoło PEGa,czy odleżyny nie możemy pielegnować ale worek stomijny możemy zmieniać.
14 października 2016 17:52 / 3 osobom podoba się ten post
MeryKy

Bo robią tylko to za co im zapłacą. A czopka w dupę to niemiecki domownik również może włożyć. I nie trzeba do tego specjalnego personelu. Czy specjalnego zezwolenia. A one nie robią nic za co nie mają zaplacone. 

To też, ale do mojej pdp przychodził facet, prawa ręka szefa Pflege, który był kwintesencją niemieckiej upierdliwości i akuratności. Czasami rozmawialiśmy o zasadach i różnicach w podejściu do obowiązków, zakazów i zdrowego rozsądku też ;). On był tak zafiksowany na przepisach, że tego nieszczęsnego czopka nie wsadziłby nie dlatego, że nikt by za to nie zapłacił, a dlatego, że nie wolno, bo to ingerencja w ciało pdp, jakkolwiek śmiesznie to brzmi ;). Członek rodziny może, ale Pflege nie. Koniec, kropka!
Tak samo było z zamykaniem łóżka. Nie zamykał, bo nie wolno. Zawsze w domu byłam ja, albo syn pdp i podnosiliśmy zabezpieczenie, ale dziwne to było i trochę śmieszne też. On tego nie mógł zrobić, bo przepisy zabraniają. 
14 października 2016 18:24 / 4 osobom podoba się ten post
salazar

To też, ale do mojej pdp przychodził facet, prawa ręka szefa Pflege, który był kwintesencją niemieckiej upierdliwości i akuratności. Czasami rozmawialiśmy o zasadach i różnicach w podejściu do obowiązków, zakazów i zdrowego rozsądku też ;). On był tak zafiksowany na przepisach, że tego nieszczęsnego czopka nie wsadziłby nie dlatego, że nikt by za to nie zapłacił, a dlatego, że nie wolno, bo to ingerencja w ciało pdp, jakkolwiek śmiesznie to brzmi ;). Członek rodziny może, ale Pflege nie. Koniec, kropka!
Tak samo było z zamykaniem łóżka. Nie zamykał, bo nie wolno. Zawsze w domu byłam ja, albo syn pdp i podnosiliśmy zabezpieczenie, ale dziwne to było i trochę śmieszne też. On tego nie mógł zrobić, bo przepisy zabraniają. 

Nikt nie ma prawa w Niemczech podnieść barierki jeśli Pdp się nie zgadza. Tu chciałam żeby obrócić pdp na drugą stronę i jedną barierkę otworzyć a druga zamknąć. Podczas mycia. I Pdp w płacz, więc nie mogę tego robić skoro sobie tego nie życzy. Śpi zawsze na jednym boku i ta barierka od ściany jest podniesiona. A ta druga jest zawsze opuszczona, Nie wygodnie jest myć i ubierać jak Pdp lezy tylko na jednej stronie, ale nic nie mogę na to począć. A tabletki mogę rozkładać bo tak chce Pdp żebym ją wyręczyła. Kończę tę dyskusję. Bo ja wiem co mi wolno i koniec kropka! :))))
14 października 2016 18:44 / 1 osobie podoba się ten post
MeryKy

Nikt nie ma prawa w Niemczech podnieść barierki jeśli Pdp się nie zgadza. Tu chciałam żeby obrócić pdp na drugą stronę i jedną barierkę otworzyć a druga zamknąć. Podczas mycia. I Pdp w płacz, więc nie mogę tego robić skoro sobie tego nie życzy. Śpi zawsze na jednym boku i ta barierka od ściany jest podniesiona. A ta druga jest zawsze opuszczona, Nie wygodnie jest myć i ubierać jak Pdp lezy tylko na jednej stronie, ale nic nie mogę na to począć. A tabletki mogę rozkładać bo tak chce Pdp żebym ją wyręczyła. Kończę tę dyskusję. Bo ja wiem co mi wolno i koniec kropka! :))))

Mery, nie unoś się :D! Nie wątpię, że wiesz, co robisz.
Jeśli chodzi o barierkę, to jest tak, jak mówisz, nikt nie ma prawa jej podnieść. Nawet wtedy, gdy pdp nie może wyrazić swojego zdania, bo nie wie, jak sie nazywa, ani gdzie jest. Może sobie zrobić krzywdę, ale barierki podnieść nie wolno, bo takie są przepisy.
14 października 2016 18:51 / 1 osobie podoba się ten post
salazar

Mery, nie unoś się :D! Nie wątpię, że wiesz, co robisz.
Jeśli chodzi o barierkę, to jest tak, jak mówisz, nikt nie ma prawa jej podnieść. Nawet wtedy, gdy pdp nie może wyrazić swojego zdania, bo nie wie, jak sie nazywa, ani gdzie jest. Może sobie zrobić krzywdę, ale barierki podnieść nie wolno, bo takie są przepisy.

Pewnie, że wiem co robię. Przynajmniej Pdp nigdy nie podnoszę barierek bo to w Niemczech jest przestępstwo,

http://www.arbeitlandia.eu/2014/02/22/samowolne-zamykanie-podopiecznych-w-lozku-z-barierkami-jest-przestepstwem/

14 października 2016 19:32 / 3 osobom podoba się ten post
MeryKy

Pewnie, że wiem co robię. Przynajmniej Pdp nigdy nie podnoszę barierek bo to w Niemczech jest przestępstwo,

http://www.arbeitlandia.eu/2014/02/22/samowolne-zamykanie-podopiecznych-w-lozku-z-barierkami-jest-przestepstwem/

No to przyznam się bez prokuratora:
w dwóch miejscach popełniałam przestępstwo owo, w sposób ciągły i z premedytacją.,
14 października 2016 19:49 / 5 osobom podoba się ten post
emilia

No to przyznam się bez prokuratora:
w dwóch miejscach popełniałam przestępstwo owo, w sposób ciągły i z premedytacją.,

A ja nie dość, że rozdzielam leki to jeszcze w 2 miejscach podawałam leki przeciwzakrzepowe 
No i teraz mnie zlinczujcie 
14 października 2016 20:15 / 3 osobom podoba się ten post
salazar

Mery, nie unoś się :D! Nie wątpię, że wiesz, co robisz.
Jeśli chodzi o barierkę, to jest tak, jak mówisz, nikt nie ma prawa jej podnieść. Nawet wtedy, gdy pdp nie może wyrazić swojego zdania, bo nie wie, jak sie nazywa, ani gdzie jest. Może sobie zrobić krzywdę, ale barierki podnieść nie wolno, bo takie są przepisy.

Dzisiaj w szpitalu mojej babci podniesiono barierke,mimo,ze sie buntowala i wyklocala. Nikt z personelu nie zwracal na to uwagi,powiedzieli,ze tak trzeba i poszli. I moim zdaniem dobrze zrobili bo babcia by chodzila po calym oddziale i zagladala gdzie popadnie. A na dodatek nie wiedzialaby gdzie wrocic. 
14 października 2016 20:30 / 1 osobie podoba się ten post
fioletowa.mysz

Dzisiaj w szpitalu mojej babci podniesiono barierke,mimo,ze sie buntowala i wyklocala. Nikt z personelu nie zwracal na to uwagi,powiedzieli,ze tak trzeba i poszli. I moim zdaniem dobrze zrobili bo babcia by chodzila po calym oddziale i zagladala gdzie popadnie. A na dodatek nie wiedzialaby gdzie wrocic. 

Ale w szpitalu to była z pewnością decyzja lekarza a nie opiekunki czy rodziny. Lekarz może zdecydować, że trzeba zamknąć 
14 października 2016 20:37 / 1 osobie podoba się ten post
Na jednej szteli miałam przejść szkolenie prowadzone przez lekarza w szpitalu uwaga.....z glębokiego odsysania....Tak wymyślił mąż pdp żebym umiała tozrobić jak będzie się w nocy dusić. Powiedział nawet ,że napisze mi upoważnienie,że w razie jak ją uśmiercę to że on mi na to pozwolił.
Dzięki temu powmysłowi wrociłam o mieisąc wczesniej do domu,bo kategorycznie odmówiłam jakiegokolwiek odsysania i brania udziału w szkoleniu. Ten pan wyrzucił mnie z domu ,kazał mi się pakować i wynosić jesli nie chce mi się pracować.