Może chce żebyś język szlifowała. To wcale nie jest głupi pomysł. Nawet raz na tydzień taka konwersacja nie na temat opieki tylko luźna, daje efekty. Nabiera sie wtedy odwagi, poznaje nowe słowa. Ja jestem bardzo chętna, jeśli ktos chce ze mna rozmawiac jestem gotowa. Nigdy nie szukam tez podtekstów , nie zawsze wychodzi to na zdrowie.
A co do wymagań przy podwyżce pensji to uważam , że musi byc czyms to poparte . Albo dodatkowymi utrudnieniami na szteli , albo jakimś atutem ze strony opiekunki np. lepszy język , prawo jazdy , ukonczony kurs w zakresie opieki. Sporo lat przepracowałam w kraju i podwyzka zawsze była zwiazana z czymś nie od tak sobie. Za długoletnią pracę miałam dodatek stazowy. Tego w opiece nie, ma a szkoda.