Na wyjeździe #33

A niech sie wszyscy dopcza i cory i syny,tylko sa dwa srodki aby nie zaliczyc wpadki wstrzemiezliwosc albo ...łyk ,nic nie daje 100% pewnosci ,zadne srodki ,no bezplodnosc,ale z tym tez roznie.Znam przypadki,gdzie leczyli sie razem,nie bylo juz zadnych szans,adoptowali dziecko,a rok od adopcji zaszli w ciaze,wiec cuda sie zdarzaja.

Powiem Ci tak - zupełnie poważnie : swoim chłopakom powtarzałam , że nie wolno im skrzywdzić dziewczyny . Nie jestem " niedzisiejsza " , ale też nie chciałabym , żeby sobie popróbowali , popróbowali a potem jak nie pasi poszukali innego obiektu zainteresowania i znów od poczatku ......może , dlatego , że mam też córkę ? możliwe , że inaczej przez to patrzę na " te sprawy " . A dzieci ? dzieci mam już bardzo dorosłe , dojrzałe i jest fajnie . 
 Na marginesie : mięśnie mam mocne - nie sikam ze śmiechu

andy, zacytuje Ciebie, ale odniose sie ogolnie do tematu.Mysle, ze wazne aby dac dzieciom wzor i przekazac zasady . Mamy wtedy poczucie rodzicielskiego spelnienia. Moim zdaniem o to wlasnie w tym ciagu rodzicielskim chodzi. Dzieci staja sie dorosle, wyfruwaja z naszych gniazd i w tym momencie albo skorzystaja z tego , czego ich nauczylismy, albo poplyna swoim nurtem. Jestem juz za wszystkimi etapami tego cigu. moja pierwsza wnuczka w Dzien Babci skonczy 15 lat i mam juz doswiadczenie w naszych wyobrazeniach i realnym zyciu. Moim zdaniem powinno sie dzieci odstawic od przyslowiowego cycka. Na nic zdadza sie nasze instrukcje....... one musza tego wszystkiego dotknac i wtedy naucza sie jak zyc. Bez bledow czlowiek nie moze sie uczyc a zycie polega na wyciaganiu wnioskow z wlasnych czynow. Ja nie rozrozniam plci w tym wypadku. niewazne czy chlopak, czy dziewczyna, oni ucza sie zyc i nalezy im na to pozwolic. My powinnismy zajac sie soba, nam sie tez cos od zycia nalezy.)

W dzisiejszych czasach to chyba o chłopaków się trzeba martwić. Bo jak się przyglądam i przysłuchuję dziewczynom, to włosy mi dęba stają na głowie.
Nie ma co uogólniać. Każdy wie czego chce.

On wie napewno wie ze jest Twoim światem , a kiedy ułozy sobie zycie z ukochaną i będzie traktował Ją jak księzniczkę to wiadomo że  wychowała go Królewna  :)

mam prośbę:
żeby mi ktoś przetłumaczył jak jest po niemiecku koleżanka a jak kolega

No kurczę, nikt tu niemieckiego nie zna?

eine freundin von mir ,tak bym powiedziała na koleżankę a kolega to kumpel, kollegin  niemiecki u mnie nie biegły :)lepiej z ciastami ale chciałam pomóc:)

dzięki

kolezanka, kolega / Kollege, Freund

koleżanka to Kollege,
a kolega to Freund?

yes of course

a poważnie??

really - tak mówią wszelkie tłumacze

inaczej - co znaczy
Meine Kollegin