Na wyjeździe #33

07 czerwca 2016 17:35 / 2 osobom podoba się ten post
Babka

Ja po dwoch wpadkach:kontuzja: powiedzialam rozmawiajac ze zmienniczka ..jesli klamiesz ja wracam twoim busem,,a ty zostajesz w tym raju...juz potem nigdy mi sie nie powtorzylo ale moja kochana ktora z nas nie wpadla na mine,,mysle ze kazda,,:wiking: wiec glowa do gory i lecisz w chmury co nas nie zabije to wzmocni wazne ze nieboszczyki dalej sie beda sami chowac,,:lol3:

No chyba sami nie kochaniutka bo synowa mi dzis powiedziala ze jakas inna babka przyjedzie jutro tu wieczorem z innej firmy bo moja firma skonczyla umowe z ta rodzina takze wspolczuje tej kobiecie co tu przyjedzie
07 czerwca 2016 17:36 / 1 osobie podoba się ten post
Marta

Zanim wyjedziesz skontaktuj sie z opiekunką ktora jest na miejscu.Firma da ci nr tel,jesli nie da,bierz ofertę taką,że da.Jak juz zadzwonisz powiedz otwarcie że dwa razy trafiłaś źle i sie boisz wiec prosisz o szczerość.Istnieją spore szanse że dowiesz sie prawdy o danym miejscu.W każdym razie od opiekunki ktora tam jest dowiesz sie o wiele więcej niż od firmy.

Dziekuje Marta tak zrobie wlasnie
07 czerwca 2016 17:39 / 2 osobom podoba się ten post
Jak kłamiesz ja wracam twoim busem a ty zostajesz hi hi dobre muszę zapamiętać
07 czerwca 2016 18:00 / 1 osobie podoba się ten post
Marta

Jak kłamiesz ja wracam twoim busem a ty zostajesz hi hi dobre muszę zapamiętać:-)

To bylo pierwsze co mi na mysl przyszlo po przezyciach........... tam sie nieboszczyki nie chcialy same chowac,,,,,,,,,,,,,
07 czerwca 2016 18:29 / 3 osobom podoba się ten post
Dziś , jak w kazdy wtorek była u nas mojej PDP przyjaciółka. Opowiadała o sąsiadce, która w nocy dostała....tęgiej sraczki i wezwała na pomoc PFlegerinkę. Pflegerinka przybyła, uwinęła się z robotą i wystawiła rachunek na 40 euro. Panie starsze w szoku, ze to tyle pieniędzy musiała zapłacic. Nam opiekunkom nie płacą w takich sytuacjach dodatkowo prawda? A te 40 euro to jest kwota , którą polskie opiekunki mają za 24 godziny pracy. Czyż nie? A Niemcy i tak narzekają, ze to drogo.
07 czerwca 2016 18:37 / 10 osobom podoba się ten post
Katarzyna89

Jutro miedzy 5-6 rano jade do Pl busikiem niewiem mam znowu oferty ale strasznie sie boje po moich dwoch przezyciach ostatnio to w szoku jestem niewiem co zrobic

Będzie bardzo dobrze , nie zamartwiaj się .....widzisz , nawet " janiołki " Ci pierdyknęłam
Po " chudych " latach nadejdą " tłuste " . Teraz wiem jak ciężko pracowałam przez 4,5 roku - czasem popłakałam , ale nie rozpaczałam , myślałam , że sztele takie jak mam teraz to nie dla mnie , bo : ani pielęgniarka , czy tam inna fachowa siła jestem , niemiecki szkoliłam i szkolę nadal , ale było , że bardzo " kulałam " , tylko udawałam , że potrafię perfekt mówić . Wystarczyły mi " chwyty na inteligencję " , czyli wyłapałam słówko czy pięć i wiedziałam o co biega i prostymi zdaniami odpowiadałam a już wszyscy mysleli , że ze mnie taka " specjalistka " .....Trafisz na taką sztelę jak moja teraz - zobaczysz !!! bo i ja siedziałam cichutko w kąciku , czasem popyskowałam , powykłócałam się na forum a i tak w mojej glowie miałam zakodowane , że " ja to tylko do pampersów , dźwigania i wstawania nocnego albo w ogóle nie spania po nocach z moimi kwalifikacjami się nadaję .....teraz wiem , że wszystko jest możliwe !!! .....luz - blues i odpoczowam w Germanii ....Przykład świeżusieńki jak bułeczka z pieca : przed pół godziną wracam z Panią ze spaceru a ta mi przepraszającym tonem niesmiało wyznaje : " jutro jest spotkanie z przyjaciółmi , po obiedzie już do wieczora masz wolne , ale nie gniewaj się , że nie pojedziesz ze mną , ale przyjęcie będzie w ogrodzie a w razie niepogody w domu a tam mają niewiele miejsca .....ale za to w czwartek z innymi znajomymi pojedziemy na obiad do niedalekiej knajpy - nie będzie ci jutro przykro ? " i ze trzy razy jeszcze mnie przeprosiła , że S A M A w domu zostaję a ona na wygiby jedzie .....
Kaśka ! głowa do góry , następna sztela będzie identyczna jak M O J A ! ...i jeszcze raz " janiołki " a co Ci będę żałować
 
07 czerwca 2016 18:44 / 3 osobom podoba się ten post
Dzisiaj poopalałam się trochę. Wzięłam kocyk i poszłam do ogródka. Ale wytrzymałam na słońcu tylko godzinkę i zwiałam do cienia. Tak to już jest ze mną. Nigdy nie mogę się opalić. No ale trochę czasu do września jeszcze mam Haha musiałybyście mnie widzieć z parasolem przeciwdeszczowym na słońcu
07 czerwca 2016 19:02 / 2 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Będzie bardzo dobrze , nie zamartwiaj się :aniolki:.....widzisz , nawet " janiołki " Ci pierdyknęłam :-)
Po " chudych " latach nadejdą " tłuste " . Teraz wiem jak ciężko pracowałam przez 4,5 roku - czasem popłakałam , ale nie rozpaczałam , myślałam , że sztele takie jak mam teraz to nie dla mnie , bo : ani pielęgniarka , czy tam inna fachowa siła jestem , niemiecki szkoliłam i szkolę nadal , ale było , że bardzo " kulałam " , tylko udawałam , że potrafię perfekt mówić . Wystarczyły mi " chwyty na inteligencję " , czyli wyłapałam słówko czy pięć i wiedziałam o co biega i prostymi zdaniami odpowiadałam a już wszyscy mysleli , że ze mnie taka " specjalistka " :-).....Trafisz na taką sztelę jak moja teraz - zobaczysz !!! bo i ja siedziałam cichutko w kąciku , czasem popyskowałam , powykłócałam się na forum a i tak w mojej glowie miałam zakodowane , że " ja to tylko do pampersów , dźwigania i wstawania nocnego albo w ogóle nie spania po nocach z moimi kwalifikacjami się nadaję :-( .....teraz wiem , że wszystko jest możliwe !!! .....luz - blues i odpoczowam w Germanii ....Przykład świeżusieńki jak bułeczka z pieca : przed pół godziną wracam z Panią ze spaceru a ta mi przepraszającym tonem niesmiało wyznaje : " jutro jest spotkanie z przyjaciółmi , po obiedzie już do wieczora masz wolne , ale nie gniewaj się , że nie pojedziesz ze mną , ale przyjęcie będzie w ogrodzie a w razie niepogody w domu a tam mają niewiele miejsca :-(:-( :-):-):-).....ale za to w czwartek z innymi znajomymi pojedziemy na obiad do niedalekiej knajpy - nie będzie ci jutro przykro ? " i ze trzy razy jeszcze mnie przeprosiła , że S A M A w domu zostaję a ona na wygiby jedzie :lol3:.....
Kaśka ! głowa do góry , następna sztela będzie identyczna jak M O J A ! ...i jeszcze raz " janiołki ":aniolki: a co Ci będę żałować :-)
 

Baśka kochana ja wiem ze sztella na ktora czekam nadejdzie tylko kiedy jak narazie bede w strachu chyba i bede sie bala nie ufam juz firmom z tymi sztellami moze jutro jakies namiary dostane inne bo w busie to duzo kobiet bedzie wiec moze noz widelec.Tak jak piszesz to ci powiem ze marze o takiej sztelli to nawet niechodzi o sprzatanie tylko zeby babka byla okej i jedzenie zeby bylo i warunki i to wszystko czy ja za duzo wymagam ten kordynator jest z Dortmunda a ta ztella w Hagen ciezko mu byloby tu przyjechac i sprawdzic czy jest tak jak powinno byc? nie tylko nas wysylaja i kase zgarynaja w reszte maja gdzies i to jest straszne.
07 czerwca 2016 19:17 / 8 osobom podoba się ten post
Benita

No popatrz. Prawie Ci zazdroszczę - bo u mnie na tarasie 36 stopni. Niebo błękitne. Ledwo wróciłam z wycieczki rowerowej, taki gorąc.

Fajnego popołudnia urodzinowego. Baw się dobrze.

No muszę to dokończyć. 
Siedziałyśmy na tym gorącym tarasie, wreszcie zdecydowałam, że nawet przy żelazku chłodniej będzie. Poprasowałam, co wyprałam, zrobiłam kolację i zwyczajowo podałam w pokoju Tv. Podopieczna weszła, zamknęła okno i ... rozkręciła na full kaloryfer - bo kaloryfer zimno ma !!
Uciekłam. Nie da się.
07 czerwca 2016 19:20 / 8 osobom podoba się ten post
Mycha

Dzisiaj poopalałam się trochę. Wzięłam kocyk i poszłam do ogródka. Ale wytrzymałam na słońcu tylko godzinkę i zwiałam do cienia. Tak to już jest ze mną. Nigdy nie mogę się opalić. No ale trochę czasu do września jeszcze mam :-) Haha musiałybyście mnie widzieć z parasolem przeciwdeszczowym na słońcu :lol2:

Też tak robiłam bo mi uczulenie na słońce wychodziło? Kiedyś na pogrzebie ciotki jak był upał parasol przeciwdeszczowy rozłożyłam. I znależli się chętni zeby sie przytulic i pod parasolkę też schować. 
07 czerwca 2016 21:11 / 3 osobom podoba się ten post
Benita

No muszę to dokończyć. 
Siedziałyśmy na tym gorącym tarasie, wreszcie zdecydowałam, że nawet przy żelazku chłodniej będzie. Poprasowałam, co wyprałam, zrobiłam kolację i zwyczajowo podałam w pokoju Tv. Podopieczna weszła, zamknęła okno i ... rozkręciła na full kaloryfer - bo kaloryfer zimno ma !!
Uciekłam. Nie da się.

oj Benitko, widze, ze Twoja pdp juz tez po nirnormanej stronie mocy. Moja wlsanie probuje rozpracowac barierki w lozku, bo wylaczylam jej tv, ktorego sie juz bala. Jestem penwa, ze nie da rady i tylko to zapewnia mi spokoj noca
07 czerwca 2016 21:31 / 14 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Będzie bardzo dobrze , nie zamartwiaj się :aniolki:.....widzisz , nawet " janiołki " Ci pierdyknęłam :-)
Po " chudych " latach nadejdą " tłuste " . Teraz wiem jak ciężko pracowałam przez 4,5 roku - czasem popłakałam , ale nie rozpaczałam , myślałam , że sztele takie jak mam teraz to nie dla mnie , bo : ani pielęgniarka , czy tam inna fachowa siła jestem , niemiecki szkoliłam i szkolę nadal , ale było , że bardzo " kulałam " , tylko udawałam , że potrafię perfekt mówić . Wystarczyły mi " chwyty na inteligencję " , czyli wyłapałam słówko czy pięć i wiedziałam o co biega i prostymi zdaniami odpowiadałam a już wszyscy mysleli , że ze mnie taka " specjalistka " :-).....Trafisz na taką sztelę jak moja teraz - zobaczysz !!! bo i ja siedziałam cichutko w kąciku , czasem popyskowałam , powykłócałam się na forum a i tak w mojej glowie miałam zakodowane , że " ja to tylko do pampersów , dźwigania i wstawania nocnego albo w ogóle nie spania po nocach z moimi kwalifikacjami się nadaję :-( .....teraz wiem , że wszystko jest możliwe !!! .....luz - blues i odpoczowam w Germanii ....Przykład świeżusieńki jak bułeczka z pieca : przed pół godziną wracam z Panią ze spaceru a ta mi przepraszającym tonem niesmiało wyznaje : " jutro jest spotkanie z przyjaciółmi , po obiedzie już do wieczora masz wolne , ale nie gniewaj się , że nie pojedziesz ze mną , ale przyjęcie będzie w ogrodzie a w razie niepogody w domu a tam mają niewiele miejsca :-(:-( :-):-):-).....ale za to w czwartek z innymi znajomymi pojedziemy na obiad do niedalekiej knajpy - nie będzie ci jutro przykro ? " i ze trzy razy jeszcze mnie przeprosiła , że S A M A w domu zostaję a ona na wygiby jedzie :lol3:.....
Kaśka ! głowa do góry , następna sztela będzie identyczna jak M O J A ! ...i jeszcze raz " janiołki ":aniolki: a co Ci będę żałować :-)
 

Moja pdp wszedzie chce targać mnie ze sobą,dosłownie wszędzie,dziś chciała zaciągnąc mnie na jakiś bawarski wieczór filmowy,który zaczynał sie o 20-tej,całe szczęscie że jej się odwidziało na 15 minut przed wyjazdem..
No a ja dziś i wczoraj rzuciłam się na słonce jak łysy na grzebień i efekt taki,że wyglądam jak skwarek,ale to nie moja wina tylko wina położenia domu.Mieszkamy nad samym jeziorem,woda jest tak czysta,że nawet na środku dno widać,ale zimna jak cholera. Takie ciepłe dni jak dzis spędzamy oczywiscie nad wodą,przy kawie i cieście i chłondych napojach,jak nas przygrzeje to siup do jeziorka,można popływac i wrócic na leżaczek. 
Pierwszy raz trafiłam sztele nad jeziorem i chyba ostatni bo takich bonusów nie dostaje się zawsze. 
08 czerwca 2016 07:25 / 3 osobom podoba się ten post
Dzień dobry! W ofertach pracy jest jedna którą znam osobiście. Jak ktoś zainteresowany to mail mam w profilu i mogę udzielić wszelakich informacji.Mnie osobiście nie podchodzi ale moze komuś
Moja Pdp cięzko dochodzi do normy,Pflege mnie buntuja ale stwierdziłam że te 3 tygodnie wytrzymam bez rewolucji bo tutaj nie wracam.Nawet nie ze względu na Pdp a ogólne warunki,organizację pracy i prawie ciagłą obecnośc córki która chce z mamy zrobić osobę w pełni sprawna a po prostu nie ma na to szans!
08 czerwca 2016 08:00 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Moja pdp wszedzie chce targać mnie ze sobą,dosłownie wszędzie,dziś chciała zaciągnąc mnie na jakiś bawarski wieczór filmowy,który zaczynał sie o 20-tej,całe szczęscie że jej się odwidziało na 15 minut przed wyjazdem..
No a ja dziś i wczoraj rzuciłam się na słonce jak łysy na grzebień i efekt taki,że wyglądam jak skwarek,ale to nie moja wina tylko wina położenia domu.Mieszkamy nad samym jeziorem,woda jest tak czysta,że nawet na środku dno widać,ale zimna jak cholera. Takie ciepłe dni jak dzis spędzamy oczywiscie nad wodą,przy kawie i cieście i chłondych napojach,jak nas przygrzeje to siup do jeziorka,można popływac i wrócic na leżaczek. 
Pierwszy raz trafiłam sztele nad jeziorem i chyba ostatni bo takich bonusów nie dostaje się zawsze. 

Nad jeziorem...Ja nie mam jakos strasznie daleko do jeziora ale jednak nie jest ono pod samym nosem...Jak ja bym chciala tak sobie - siuuup! do wody,zawsze wtedy gdy sie mnie zamarzy!! Uhhh! A tu czlowiek musi sie uprazyc jak slonecznik,bo chlodzenie sie prysznicem to jednak nie jest to samo...
08 czerwca 2016 15:13 / 3 osobom podoba się ten post
Wróciłam z mojej trasy rowerowej. Wracałam po mokrej ścieżce rowerowej, ja nią jechałam "tam" - to była sucha. Więc padało za mną, tam, gdzie ja akurat byłam - nie padało.
Zaraz schodzę na dół. Wróciłam spocona, rozgrzana, a moja Pdp siedzi w ciepłym swetrze w pokoju z kaloryferem na full. Długo tam nie zabawię.