Na wyjeździe #33

05 czerwca 2016 17:45 / 5 osobom podoba się ten post
U Rybaka były pyszne lody.Ale to było sto lat temu.Wiecznie kolejki były.Jeszcze u Brzozowskiego przy starym kościele dobre były.Tylko śmietankowe.I nikt nie wymyślał ,żeby inne smaki były.A jakie duże kulki dawali.Stare dzieje.
05 czerwca 2016 22:43 / 4 osobom podoba się ten post
Benita

Jak jadę w jedną stronę "Tam" to cały czas mam lekko z górki. A potem wrócić muszę, nie ma zmiłuj.
Zrobiłam tylko 20 km. Zawrócił mnie deszcz i grzmoty.
Jejku, jak ja za tym tęskniłam ! Nogi same mnie niosły. Całe ciało krzyczało: dalej, prędzej, jeszcze...
Jestem spocona, bo na końcówce mam stromy podjazd - dałam radę, ale jak zeszłam z roweru to spłynęłam potem.
Jestem przeszczęśliwa.

Brawo, Benita.......rower i te trasy ..i ten pot wylany...to jest cała przyjemność.........
Pisałam w Pochwalijkach.......zrobiliśmy około 28 km.......znaczna częśc drogi nad Renem rozlewiska.....stare koryto....ludzie tam szukają złota.......potem w Istein takie wąskie uliczki z górki pod górkę.....potem polne drogi.....jestem zachwycona........trasa przygotowana na mapie inaczej można się pogubić......w drodze powrotnej fajne miasteczka........naginałam równo..i się zmieściłam w czasie........
Takie wyprawy ...to najlepsze odstresowanie w naszej pracy.......i  palić papierosów można się oduczyć tak myślę...


06 czerwca 2016 00:59 / 4 osobom podoba się ten post
anerik

Brawo, Benita.......rower i te trasy ..i ten pot wylany...to jest cała przyjemność.........
Pisałam w Pochwalijkach.......zrobiliśmy około 28 km.......znaczna częśc drogi nad Renem rozlewiska.....stare koryto....ludzie tam szukają złota.......potem w Istein takie wąskie uliczki z górki pod górkę.....potem polne drogi.....jestem zachwycona........trasa przygotowana na mapie inaczej można się pogubić......w drodze powrotnej fajne miasteczka........naginałam równo..i się zmieściłam w czasie........
Takie wyprawy ...to najlepsze odstresowanie w naszej pracy.......i  palić papierosów można się oduczyć tak myślę...


Czytałam Twój cudny opis wyprawy w pochwalijkach. Rozumiem na 100%. Cudowne uczucie. Tutaj rower to wybawienie dla mojej duszy. Jedyne naprawdę radosne chwile - tylko dla mnie.
Na szczęście nie palę. 
06 czerwca 2016 07:31 / 10 osobom podoba się ten post
Chyba zostałam sama.Córka z mężem byli cały poprzedni tydzień.Pierwszy raz współpracuję z osobą delikatnie mówiąc niezrównoważoną.No takiego elementu jeszcze nie spotkałam!W jednym momencie jest miła,za chwilę płacze,piętnaście minut później trzęsie się z nerwów i bierze tabletki uspokajające.Najgorsze jest to że jej mama czyli moja Pdp jest podczas takich długich wizyt też niespokojna i wszystko jest na ''nie''Wczoraj wieczorem taka była podminowana że podczas zdejmowania spodni usiłowała mnie kopnąć nogą której normalnie nie może wyprostować!W takim momencie u mnie nie ma miejsca na ''głaskanie''Reakcja była krótka i zdecydowana.Zobaczymy co przyniesie dzisiejszy dzień.Szczerze mówiąc to mnie ten incydent zniechęcił.Raz miałam do czynienia z agresywnym,niemiłym ale kumatym Pdp i nie będę tego drugi raz przerabiała.
Trzymajcie kciuki żeby babcia wróciła na normalne tory
06 czerwca 2016 08:50 / 3 osobom podoba się ten post
agama

Chyba zostałam sama.Córka z mężem byli cały poprzedni tydzień.Pierwszy raz współpracuję z osobą delikatnie mówiąc niezrównoważoną.No takiego elementu jeszcze nie spotkałam!W jednym momencie jest miła,za chwilę płacze,piętnaście minut później trzęsie się z nerwów i bierze tabletki uspokajające.Najgorsze jest to że jej mama czyli moja Pdp jest podczas takich długich wizyt też niespokojna i wszystko jest na ''nie''Wczoraj wieczorem taka była podminowana że podczas zdejmowania spodni usiłowała mnie kopnąć nogą której normalnie nie może wyprostować!W takim momencie u mnie nie ma miejsca na ''głaskanie''Reakcja była krótka i zdecydowana.Zobaczymy co przyniesie dzisiejszy dzień.Szczerze mówiąc to mnie ten incydent zniechęcił.Raz miałam do czynienia z agresywnym,niemiłym ale kumatym Pdp i nie będę tego drugi raz przerabiała.
Trzymajcie kciuki żeby babcia wróciła na normalne tory:-)

Agama, przypuszczam, ze Twoja pdp wroci do normalnosci za chwilke , bedac tylko z Toba. Mam podobnie, kiedy mam wolny weekend i wracam na sztele. Wczoraj wrocilam o 18 i od tego momentu babcia spala do dzis rana 7,30 jak kloc. Miala z szalona corcia 2 dni hulaj dusza piekla nie ma, lataly caly czas poza domem. Wczoraj nawet nie spala w poludnie, mysle, ze w sobote bylo podobnie. dzis niestety chociaz jest wypoczeta, to glowa jednak nie pracuje zupelnie. Zaprowadzilam ja do przedszkola, wiec to najgorsze przejal personel wyksztalcony. W piatek spadla w przedszkolu z lezaka i ma sine plecy i pupsko. corka wczoraj mnie natychmiast uprzedzila, ze to nie przy niej sie staloBabcia w glowie ma tylko ruch ale niestety nogi nie chca sprawnie sie ruszac a reszta ciala tez , wiec trzeba na nia bardzo uwazac
06 czerwca 2016 08:55 / 5 osobom podoba się ten post
tak pracowicie spedzilam swoj wolny weekend , ale sie ciesze, ze wszystko z remontem juz idzie do przodu. Dowiedzialam sie tez skrobiac tapety, ze niemcy kiedys wyklejali sciany gazetami , czego daje przyklad na zdjeciu. W korytarzu bylo 5 warstw tapet i co jedna , to ciekawsza historia



06 czerwca 2016 08:59 / 1 osobie podoba się ten post
A jak pdp zareagowała ? I jaka zmienniczka będzie ?
06 czerwca 2016 13:57 / 5 osobom podoba się ten post
Mam nowa oferte do dziadka czekam na akceptacje tylko i czy podlocza internet jesli tak to jutro z tego cos wyjezdzam a babcia bedzie sama!
06 czerwca 2016 14:26 / 2 osobom podoba się ten post
Na pewno przywykną do naszej Katariny
06 czerwca 2016 15:08 / 1 osobie podoba się ten post
Podręcznik wychowania pdp - powinnaś Andrejko napisać. 
06 czerwca 2016 15:33 / 5 osobom podoba się ten post
Teraz to tylko na wnuki czekac, a jak juz beda to wtedy wejda Ci calkiem na glowe.Znam to tylko narazie z opowiadan , podobno wnuczki to dopiero sie rozpieszcza i zrobia z Toba co beda chcialy, no chyba ze bedziesz ostra Babcia 
06 czerwca 2016 15:41 / 2 osobom podoba się ten post
Cos Ty? Ja juz chce, no i chyba sie starzeje , bo jak widze maluchy to wymiekam, kazdego bym sciskala , calowala a i nie tylko, a wnuki bym ubierala ze sklepu nie wychodzila , teraz takie piekne ubranka, zabaweczki , ehh juz mnie ponosi...
06 czerwca 2016 16:09 / 5 osobom podoba się ten post
No to chyba jestem na podobnym etapie. Więcej myśleć o sobie! - nowe motto!
06 czerwca 2016 17:37 / 4 osobom podoba się ten post
Tak jest ! niech tnie i to ostro , ważne , żeby nie wpadł a to , że zbałamuci czyjeś dziewczę ? czy to ważne ? ważne , żeby " nasze " zadowolone było 
06 czerwca 2016 18:32 / 5 osobom podoba się ten post
He he he ..... już niejaka Gabriela Zapolska antycypowała pisząc " Moralność pani Dulskiej "
Ciekawe , czy gdybyś miała córkę to też byś tłumaczyła " używaj se córcia do woli , ino nie wpadnij "......No ! wreszcie coś się dzieje