Na wyjeździe #33

04 czerwca 2016 16:29 / 2 osobom podoba się ten post
No nie mam. Przynajmniej mam zajecie - musze sie podrapac - fenistil trzeba kupic. 
04 czerwca 2016 16:36 / 7 osobom podoba się ten post
didusia

No to nie jest tak wcale źle,sama natura. U mnie najpierw szpaki ,gołebie i sroki walczyły o dominacje na drzewie, jeże spaceruja w tą i spowrotem , kaczki zasuwają gęsiego po chodniki a moje ulubione kuny nadal nie mają dość igraszek, zapomniałam nadmienić o towarzystwie pajaków ,które mnie uwielbiają:-) a ja ich nie i codziennie walczę jak tygrysica, krety codziennie tworza nowe kopce na działce -czyż to nie wyszukane zoo?

Najlepsze ;)) Rowniez mam do podziwiania okazy flory oraz fauny. Wymienie kilka...pierwsze sa komary oraz muchy! Czasami jakis szerszen sie przyplata i wtedy biore nogi za pas  W rynnie nad balkonem buszuja wroble. Sroki,szpaki i wrony ogladam na dachu u sasiada. Przylatuja tez na ten dach golebie - synogarlice czy jakos tak sie nazywaja w jezyku ornitologow ;)) Zabe widzialam raz...kicala po asfalcie. Nie wiem gdzie polezla,zamyslilam sie i juz jej nie bylo,gdy wrocilam do rzeczywistosci. Kilka razy widzialam bociany...nie wiecej niz dwa! W przelocie....Gniazda zadnego nie widzialam. Widuje tez ,ale to nocami,zajace,cale stada zajecy a raz mialam takie szczescie,ze zobaczylam lisa ;)) Drobny i jakis wylenialy ale zawsze to lis;))) Na przeciwko mnie jest tez stadnina i czasami widze konie posilajace sie trawa ;)
Z flory to juz wiecej widze ale najlepiej te kilka doniczek na balkonie...z bratkami. Jak sie wychyle przez barierke to ciutke lepiej jest bo jakies bzy ,jasminy oraz rododendrony widzialam. Teraz roze zaczynaja kwitnac. I to by bylo na tyle...ziew,ziew,ziew ;)
04 czerwca 2016 20:05 / 7 osobom podoba się ten post
Dzisiaj wyszłam w plener poznawać okolice, a że nie mam jeszcze sprawnego roweru, to wypuściłam się na piechotkę. Chciałam dotrzeć i zobaczyć Dunaj. Zrobiłam rundkę około 6km. Okolice są piękne, Dunaj wysoki, brudny i rwący, co jest rezultatem nadmiaru deszczu na Bawarii. Nie mogę się doczekać, kiedy rowerem będę śmigać po tej pięknej krainie.
05 czerwca 2016 09:55 / 1 osobie podoba się ten post
Wczoraj w dzien to drzwi sie otwieraly same chyba z 3 razy tak sie zastanawiam czy to tylko przeciag drzwi sa te zatrzaskowe te ktore z srodka otworzysz a od zewnatrz nie otworzysz a babcia w nocy chrapie az slychac na gore.
05 czerwca 2016 13:03 / 2 osobom podoba się ten post
Lecę na rower, kto ze mną? mam trasę 32 km - dasz radę ?
05 czerwca 2016 13:11 / 1 osobie podoba się ten post
Benita

Lecę na rower, kto ze mną? mam trasę 32 km - dasz radę ?

Jak w miarę płasko to spoko. Gorzej jak sa pagórki, bo kolanka się odzywają.
05 czerwca 2016 13:15 / 4 osobom podoba się ten post
Katarzyna89

Wczoraj w dzien to drzwi sie otwieraly same chyba z 3 razy tak sie zastanawiam czy to tylko przeciag drzwi sa te zatrzaskowe te ktore z srodka otworzysz a od zewnatrz nie otworzysz a babcia w nocy chrapie az slychac na gore.

Myslisz , że " klienci " się przetwierali ? .....Teraz na poważnie : spierdzielałabym stamtąd aż by się kurzyło , bo ja to z tych kiedy muszę przejść uliczką przy której jest zakład pogrzebowy to na wszelki wypadek idę drugą stroną . Wiem , że to śmieszne , nie przeraża mnie widok zmarłych ludzi , nie boję się , ale kuźwa trumny tak na mnie działają
05 czerwca 2016 13:18 / 2 osobom podoba się ten post
a jak ja te wasze trasy podwoje i dodam podwójnie - TO JESTEŚCIE U MNIE
05 czerwca 2016 13:54 / 1 osobie podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Myslisz , że " klienci " się przetwierali ? :-):-):-).....Teraz na poważnie : spierdzielałabym stamtąd aż by się kurzyło , bo ja to z tych kiedy muszę przejść uliczką przy której jest zakład pogrzebowy to na wszelki wypadek idę drugą stroną . Wiem , że to śmieszne , nie przeraża mnie widok zmarłych ludzi , nie boję się , ale kuźwa trumny tak na mnie działają :-(

pytalam sie corki a ona mi mowila ze u gory jest szpara i one same sie otwieraja i ze uchow nie ma:)
05 czerwca 2016 14:05 / 3 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Myslisz , że " klienci " się przetwierali ? :-):-):-).....Teraz na poważnie : spierdzielałabym stamtąd aż by się kurzyło , bo ja to z tych kiedy muszę przejść uliczką przy której jest zakład pogrzebowy to na wszelki wypadek idę drugą stroną . Wiem , że to śmieszne , nie przeraża mnie widok zmarłych ludzi , nie boję się , ale kuźwa trumny tak na mnie działają :-(

A co ty taka strachliwa? Może w dziećiństwie starsze rodzeństwo straszyło cię ?
Ja to juz chyba wyzbyłam się wszelakiego strachu,kiedyś to jeszcze duchy na mnie działały przerażająco,a teraz nic. 
05 czerwca 2016 14:07 / 9 osobom podoba się ten post
Mycha

Jak w miarę płasko to spoko. Gorzej jak sa pagórki, bo kolanka się odzywają.

Jak jadę w jedną stronę "Tam" to cały czas mam lekko z górki. A potem wrócić muszę, nie ma zmiłuj.
Zrobiłam tylko 20 km. Zawrócił mnie deszcz i grzmoty.
Jejku, jak ja za tym tęskniłam ! Nogi same mnie niosły. Całe ciało krzyczało: dalej, prędzej, jeszcze...
Jestem spocona, bo na końcówce mam stromy podjazd - dałam radę, ale jak zeszłam z roweru to spłynęłam potem.
Jestem przeszczęśliwa.
05 czerwca 2016 14:07 / 3 osobom podoba się ten post
U mnie od 2 godzin jest taka ulewa,że przeciekło okienko w dachu i woda stała kałużą w korytarzu. Wogóle nie moge z netu korzystać bo ciągle mnie rozłącza,a wczoraj to jakaś porażka była,wkurzałam sie starsznie. Niech juz przestanie lać bo do domu nie dojade :)
05 czerwca 2016 14:09 / 3 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Myslisz , że " klienci " się przetwierali ? :-):-):-).....Teraz na poważnie : spierdzielałabym stamtąd aż by się kurzyło , bo ja to z tych kiedy muszę przejść uliczką przy której jest zakład pogrzebowy to na wszelki wypadek idę drugą stroną . Wiem , że to śmieszne , nie przeraża mnie widok zmarłych ludzi , nie boję się , ale kuźwa trumny tak na mnie działają :-(

Ta...duchy,czyli ciala niefizyczne,umialyby fizycznie drzwi zamykac. Opamietaj sie Baska! To tak samo jakby ktos pierdnal a ten pierd dalby rade rozbic szybe! Chociaz jak sie lepiej zastanowic to moze i i jest to mozliwe 
05 czerwca 2016 14:11 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

U mnie od 2 godzin jest taka ulewa,że przeciekło okienko w dachu i woda stała kałużą w korytarzu. Wogóle nie moge z netu korzystać bo ciągle mnie rozłącza,a wczoraj to jakaś porażka była,wkurzałam sie starsznie. Niech juz przestanie lać bo do domu nie dojade :)

Do domu ? Swojego ? W Polsce ?
Jeśli tak, to absolutnie nic nie stanie na przeszkodzie. Nie przejedziesz, to przepłyniesz. Nie martw się na zapas.
05 czerwca 2016 14:13 / 3 osobom podoba się ten post
Benita

Do domu ? Swojego ? W Polsce ?
Jeśli tak, to absolutnie nic nie stanie na przeszkodzie. Nie przejedziesz, to przepłyniesz. Nie martw się na zapas.

No do swojego,mam jeszcze 3 tygodnie,ale nie zapowiada sie poprawa pogody. Jestem tak zdesperowana żeby dojechac,ze powaznie zastanawiam sie czy nie popynąć .