24 maja 2016 22:02 / 11 osobom podoba się ten post
Hejka.
Witam wszystkich już z domu,swojego łóżka,nareszcie.Niby nie było mnie tylko w domu 6 tygodni,ale spraw,które trzeba załatwic jest pełno,wiadomo.
Zakupiła nowy taboret, bo ten ostatni mi trochę fiksowal ,nie chcial się laować na niemieckim prądzie.Mam większy i będę się starać,żeby liter już nie przestawiać,albo wciskac zamiast T,to Y,bo są kolo siebie.Może wrócę do ostatnich godzin jakie spedzilam w domu Jagi.Nie było wesoło,biedna meczyla się 3 dni,nic już później nie mogłam zrobić,tylko patrzeć jak cierpi.W niedzielę przyjechali syny dziadka z ciotka,bardzo miła kobieta ,już ją poznała wcześniej ,chwilę jak przywieźli pana że szpitala.Fajna babka ,no ale cóż ona nie rzadzi w tym domu.Rozumiała co miałam tutaj,gdyż sama opiekowała się swoją matka chwilę ,jak człowiek taki potrafi dać w kość.Syny podziękował mi za opiekę nad ojcem,zapłacili za ostatni dzień i podróż.Podjęli też decyzję,że zabierają ojca bliżej siebie ,tu mieli jakieś 35 km,będzie bardziej bezpieczni,no co boją się o ojca i wcale się nie dzieje.Pożegnała gości,przyszli następni,drugą córka z mężem.No nic,że mama się męczy ,da sobie radę,bo są zakupione dodatkowe środki typu Movicol.No ok,ale na wyróżnienie czeka się jakiś czas,no to co!! Wyjdzie przecież.Córka dała wykład mamie,o biciu opiekunek i jak to była w szoku,Jaga przyjęła do wiadomości,już nawet płakała.Po co to?Nie wiem,ale mi już było wszystko jedno.O 18.30 przyjechała zmiennością,zamienilysmy kilka słów,dojchała córka ,żeby podpisać umowę.Gadka szmatką ,trza mi jeszcze zapłacić za moje krzywdy,no!! Ok rozlicza się że mną ,nie powiem,że było kilka tysięcy,bo sama się śmieje jak to pisze,ale powiem,że wywalczyła kilka setek.Dla kogoś mała,dla mnie ok.Musiała dogadać się z rodzina,bo po sądach nie miałam ochoty się ciagac.Fakt siniaki mam do dziś,dobra było minęło,kasa jest i to mnie najbardziej cieszyło.....