Domek Baby Jagi

20 maja 2016 13:23 / 4 osobom podoba się ten post
leni

Mery, moja babcia nie ma zadnych tabletek zwiazanych z jej demencja. Dostaje tylko na traboze i nadcisnienie, wszystko ma przebiegac w sposob jak najbardziej naturalny. Po wypisie ze szpitala, przepisano jej nasenne bo im wyrabiala noca, ale szalona corka je skonfiskowala, bo te tabletki beda mame oglupiac. No i co zrobisz z taka, dobrze, ze barierek w lozku nie da rady pezeskoczyc , bo obydwa kolana ma po operacji i nie zegnie nog tak, aby sie wydostac, a ze narozrabia w lozku, to tylko jej niewygodnie pozniej spac, przykrytej materacem:-)

Mialam kiedys podobny przypadek,doktor przepisywal tabletki dziadkowi,a corcia ich nie dawala,gdyz twierdzila,ze papa jest przymulony,chciala pewnie zeby jeszcze w wieku 87 l z silna demencja tanczyl caly dzien,to tanczyl czasem,oj tanczyl. Zmadrzala jednego razu jak papa sie do niej rzucil z lapami,zaraz go oddala do zakladu.
21 maja 2016 09:25 / 5 osobom podoba się ten post
Na brak wydarzen ,tu nie mozna narzekac,Jaga zawsze cos wymysli.W nocy obudzily mnie zas glosy,slyszalam,ze pan Jage sztorcuje,nie bylo potrzeby wkraczac,przewrocilam sie na drugi bok i zas usnelam,akurat z tym problemu nie mam.Od rana duzo pracy przy panu,ale nie narzekam ,wstawi sie jedno pranie ,drugi,moze trzecie .Jaga wczoraj normalna ,zagaduje ,pytala sie wczoraj pana ,czy ja wroce,bo przeciez na urlop tylko jade,to musze wrocic,pan jej wyjasnil,pewnie jeszcze kilka razy zapyta.Polubilam ja bardzo,
Widzialam dzis ,ze Jaga ma zalozone nowe spodnie ,pytam sie dlaczego,moze byly mokre ,ona mowi,ze miala taki kaprys ,no ok.Zbieram ciuchy do prania ,wiec widze jej te spodnie co miala poprzednio,,mowie pani mi je poda wypiore je .Jaga ,nie nie trzeba ,a pan sie wtraca i mowi ona je zniszczyla !! Jak zniszczyla ? Biore je w reke i widze jedna nogawka rozpruta od gory do dolu.Wszyscy zaczelismy sie smiac ,ja do lez,czemu to zrobilas ,chcialas miec spodnie na lato ? No coz Jaga nie wie czemu ale i tak byl ranek wesoly.
21 maja 2016 09:31 / 1 osobie podoba się ten post
Magdzie widzę że masz sentyment do tego miejsca i żal ci teraz troche stamtąd zjeżdżać.Ale nie daj się zwieść swoim emocjom,wiesz że Jaga jest bez odpowiednich leków i jej zachowanie moe sie zmienić w ciągu sekundy o 360 stopni.Z rodziną współpracy nie ma.
Dobrze że jedziesz.
21 maja 2016 09:45 / 12 osobom podoba się ten post
Masz racje Marta ,mam sentyment nawet duzy.Jestem taka,ze szybko zapominam co zle,jednak to nie przyslania mi racjonalnie myslec.Nikogo nie bylo od wtorku,wiec sie tu nic nie zmieni.
Ja zjezdzam do domu w poniedzialek ,a juz w niedziele jade na nowe miejsce ,tym razem tylko dziadzio.Jak bedzie ? Okaze sie na miejscy,jednak zawsze jestem dobrej mysli,dlugo tam pracowaly tylko dwie opiekunki ,wiec mysle ze zle nie bedzie.Myslalam ,ze zabawie dluzej w domu,no nie da sie.Odbije to sobie,bo wakacje beda moje :sex::sex::sex:do utraty tchu.
21 maja 2016 09:59 / 1 osobie podoba się ten post
Dobrze będzie.
21 maja 2016 10:10 / 1 osobie podoba się ten post
Tak ," dziadzio" to brzmi bardzo dobrze,wiem co mówię;-)
21 maja 2016 19:46 / 4 osobom podoba się ten post
Gowniany dzien.
Wlasnie mi tak uplywa , pomijam juz pana dzis problem z Jaga .Siedziala od 13 tej na toalecie , najpierw stekala , kwekala, az do wycia z bolu.Zagladam w to miejsce ....czop, wielki , no co ?samo nie wyjdzie .Trza dzwonic do cory, cora na zakupach , ale odebral maz.Mowie co i jak , no czekaj aha.Po godzinie oddzwania corka , kup maslanke pomoze, moge isc ale chyba trza dzwonic po transport.Sprobuj!! No , probuje wszystkiego, herbatki sratki , maslanke .przecie to od razu nie pomoze.No ptzyszli Diakoni , nic nie pomoga trza do szpitala , ale corka musi wyfav zgode.Dzwoni do corki na domowy , nie ma nikogo.Jest komorka do wnuczka , odbiera wnuvzek nic nie moze bedzie kontaktowal sie z mama.Uplywaja godziny, Jaga niemilosiernie wyje .Po 18 tej przyjezdza corka z pomoca apteczna.Dwa woreczki wody z malym wezykiem, trzeba wsadzic do twardego gowna.No nic nie idzie , corka nerwowa , bo spieszy sie do teatru.Zostaje sama jak zwykle.Mam juz dosc , nic nie zrobilam to co zaplanowalam.Bol troche ustapil, ale czop dalej siedzi.....Chce do domu.....
21 maja 2016 21:08 / 3 osobom podoba się ten post
Nie zazdroszczę Ci Magdzie. Zastanawiam się czy opiekunka może takie zabiegi robić.
21 maja 2016 21:36 / 8 osobom podoba się ten post
Magdzie,my w takich przypadkach po prostu wydłubujemy paluchem odzianym w rękawiczkę.Działa.Różnica tylko,że u naszego pdp nie bywa to bardzo twarde,bo dbamy o lużne stolce podając Movicol co 2 dni i codziennie jogurt z owocami(zmiksowane).A i tak nie wypróżni się bez lewatywy.
Ja paluchem nie dłubię-małżonka lub Pflegedienst-mam szczęście.

Mycha-opiekunka wszystko może.Czy spotkałaś się kiedykolwiek z informacją,że podano opiekunkę do sądu za takie praktyki?Po to właśnie nas zatrudniają.Teoretycznie masz rację,ale praktyka daleko od tej teorii odbiega.Ja robię różne zabronione teoretycznie rzeczy,bo tego się w pracy ode mnie oczekuje.I nie przesadzajmy z tym,bo jaki to problem rozłożyć na tydzień leki wg rozpiski,albo podać coś przez sondę PEG,albo zrobić zastrzyk z insuliny...itd.?
I nie krzyczeć na mnie proszę za to-to niczego nie zmieni.

21 maja 2016 21:53 / 7 osobom podoba się ten post
Impala

Magdzie,my w takich przypadkach po prostu wydłubujemy paluchem odzianym w rękawiczkę.Działa.Różnica tylko,że u naszego pdp nie bywa to bardzo twarde,bo dbamy o lużne stolce podając Movicol co 2 dni i codziennie jogurt z owocami(zmiksowane).A i tak nie wypróżni się bez lewatywy.
Ja paluchem nie dłubię-małżonka lub Pflegedienst-mam szczęście.

Mycha-opiekunka wszystko może.Czy spotkałaś się kiedykolwiek z informacją,że podano opiekunkę do sądu za takie praktyki?Po to właśnie nas zatrudniają.Teoretycznie masz rację,ale praktyka daleko od tej teorii odbiega.Ja robię różne zabronione teoretycznie rzeczy,bo tego się w pracy ode mnie oczekuje.I nie przesadzajmy z tym,bo jaki to problem rozłożyć na tydzień leki wg rozpiski,albo podać coś przez sondę PEG,albo zrobić zastrzyk z insuliny...itd.?
I nie krzyczeć na mnie proszę za to-to niczego nie zmieni.

Nie zmieni również dlatego, że ktoś to zrobi, że ustąpi, że się ugnie, że powie, że to nie problem.. A rodzina myśli: jeśli nie zrobi ta, to wymienimy ją na inną i ta druga, czy kolejna , z większą motywacją i mniejszą wyobraźnią, zrobi.
U mnie Pflege nie zrobiło nic bez recepty lekarza, nawet na lewatywę musieli mieć podkładkę. Bardzo dało mi to do myślenia.  
21 maja 2016 21:57 / 5 osobom podoba się ten post
Impala

Magdzie,my w takich przypadkach po prostu wydłubujemy paluchem odzianym w rękawiczkę.Działa.Różnica tylko,że u naszego pdp nie bywa to bardzo twarde,bo dbamy o lużne stolce podając Movicol co 2 dni i codziennie jogurt z owocami(zmiksowane).A i tak nie wypróżni się bez lewatywy.
Ja paluchem nie dłubię-małżonka lub Pflegedienst-mam szczęście.

Mycha-opiekunka wszystko może.Czy spotkałaś się kiedykolwiek z informacją,że podano opiekunkę do sądu za takie praktyki?Po to właśnie nas zatrudniają.Teoretycznie masz rację,ale praktyka daleko od tej teorii odbiega.Ja robię różne zabronione teoretycznie rzeczy,bo tego się w pracy ode mnie oczekuje.I nie przesadzajmy z tym,bo jaki to problem rozłożyć na tydzień leki wg rozpiski,albo podać coś przez sondę PEG,albo zrobić zastrzyk z insuliny...itd.?
I nie krzyczeć na mnie proszę za to-to niczego nie zmieni.

Jestem tu 6 tyg Jaga nigdy problemu nie miala z wyproznianiem,ba nawet dwa razy dziennie szla do klo.Nie mam pojecia dlaczego dzis,moze przez zjedzone marcepanki w czekoladzie?
Coz nie zabiore ich ze soba,az tak miloscia nie pawam,ale jak nie pomoc komus, kto drze sie z bolu w nieboglosy kilka godzin.Diakonka nic nie zrobila,zobaczyla i od razu chciala dzwonic po transport,takie rzeczy zalatwia sie w szpitalu.
Nie chce juz opisywac ,jaka to rodzina ,nie ma sensu, w poniedzialek rano daje noge,a co bedzie jutro? - niedziela Przyjdzie synu pana,corka Jagi i bedzie kasa ,a dzis farbuje wlosy i zaczynam sie pakowac,bo jeszcze tego nie zrobilam.
Jeszcze tylko jutro  
21 maja 2016 22:08 / 12 osobom podoba się ten post
Matko kochana,Salazar,Andrea-nie o to chodzi.Jesli czuję się zmuszana do jakichś czynności-nie wykonuje ich,ale jeśli to wynika z konieczności-to nie da się inaczej.Przykładów na to mam niezliczona ilość.Np=pdp rozkłada leki dla siebie i żony,demencja,wiec rozkłada przy każdym posiłku i biorą obydwoje ponadnormatywnie-ico,nie lepiej samemu się tym zając?Tak po prostu?
Zona wyjeżdza na tydzień,pdp ma podawane leki przez sondę w określonych godzinach-co jest ważne,a Pflegedienst w tym czasie nie ma możliwości nikogo podesłać-mam nie podać?
Nie będę mnożyć przykładów-ale to jest życie.
I nie mówię tu o jakichś extremalnych działaniach-mówie o takich ,w moim przekonaniu,normalnych sytuacjach.
I nie boję się,że wymienią mnie na inny model-tego rodzaju naciski na mnie nie działają,bo duża dziewczynka jestem.
To nie strach czy obawa o utratę pracy kieruje moimi działaniami,tylko zwyczajne ludzkie odruchy,czy jak tam to nazwać.
21 maja 2016 22:21 / 8 osobom podoba się ten post
Umowa umowa,ale sa czasem przypadki,ze musisz cos wiecej zrobic,np zalozyc ponczoch uciskowe i co nie zalozysz ich,bo nie masz tego w umowie?Jeszcze dobrze jak mozna pogadac z opiekunem ale jesli trafisz na beto, co wtedy? Ok zmieniasz robote,pewnie ale chyba pdp nie zostawisz z dnia na dzien,bo dasz noge.Zgadzam sie z Impala w 100% 
21 maja 2016 22:28 / 5 osobom podoba się ten post
Wydlubywanie kalu (a fuuj) moze wykonac wylacznie fachowa pomoc!!! To co niektore z dziewczyn pisza na temat wykonywania innych czynnosci medycznych... nie jest normalne i nie rozwiązuje na dluzsza mete problemu.
21 maja 2016 22:31 / 9 osobom podoba się ten post
magdzie

Jestem tu 6 tyg Jaga nigdy problemu nie miala z wyproznianiem,ba nawet dwa razy dziennie szla do klo.Nie mam pojecia dlaczego dzis,moze przez zjedzone marcepanki w czekoladzie?
Coz nie zabiore ich ze soba,az tak miloscia nie pawam,ale jak nie pomoc komus, kto drze sie z bolu w nieboglosy kilka godzin.Diakonka nic nie zrobila,zobaczyla i od razu chciala dzwonic po transport,takie rzeczy zalatwia sie w szpitalu.
Nie chce juz opisywac ,jaka to rodzina ,nie ma sensu, w poniedzialek rano daje noge,a co bedzie jutro? - niedziela:-) Przyjdzie synu pana,corka Jagi i bedzie kasa ,a dzis farbuje wlosy i zaczynam sie pakowac,bo jeszcze tego nie zrobilam.
Jeszcze tylko jutro:-) :-) 

Czesc magdzie  - ro to co uwazasz za konieczne i niezbędne. Operacji pod narkoza nie przeprowadzasz a sranie (przepraszam ) to tak jak oddychanie - mussssss . Jesli Twoja pdp ma AL ,P czy D to moze tak sie zdarzyc . Zwłaszcza jak choroba sie pogłębia. Ta nizsza część ciała jest powiązana z głową. jesli jedno źle funkcjonuje to i drugie też. Nie bede pisala co mozesz zrobić, bo zaraz bedzie ,że sie madrze . Bezwzględnie powinnas jej pomoć. Po to jestesmy w końcu i za to nam płacą. Nie ma do Ciebie @ . Trzeba byc nie tylko opiekunką - robotem ,ale też czlowiekiem.