Domek Baby Jagi

18 maja 2016 12:23 / 7 osobom podoba się ten post
leni

Magdus, ciesze sie, ze podchodzisz do tego wszystkiego tak spokojnie. Zobaczysz, wszystko bedzie dobrze, a jak juz bedziesz na nowej szteli, pisz nadal swego bloga po to , aby pokazac roznorodnosc tych niemieckich krolestw , gdzie Polki maja tak dobrze:aniolki:

Jestem za.

Magdzie.Lubie podczytywac Twoje opowiesci. Sa bardzo szczere. Nie ukrywasz nic,nie idealizujesz,pokazalas ,ze czujesz jak normalny czlowiek. Uwazam,ze wielu osobom,ktore tutaj zagladaja,duzo dalas. Chociazby swiadomosc,ze nie na wszystko trzeba sie zgadzac oraz,ze kazda sytuacja,moze byc na swoj pokrecony sposob zabawna. No i najwazniejsz,ze nie jest prawda,ze jest nam zawsze rozowo...
18 maja 2016 12:32 / 4 osobom podoba się ten post
magdzie

Widzialam postepy swojej pracy.Poczawszy os regularnych posilkow,zakupienia owocow , jogurtow tego co normalny czlowiek potrzebuje.Cieszylam sie jak dziecko , gdy zjadala wszystko, bo byla bardzo zabiedzona.Sama zapominala sobie zrobic cos do jedzenia , jak pan byl w szpitalu, nie mowiac o zakupach.Dom doprowadzilam do normalnego uzytku , choc do dzis trzeba odkurza codziennie , bo Jaga tak brudzi , nawet karmiac psa wszystkim.Duzym osianieciem , byl zakup lozka , no moze nie takiego jak chcialam, ale jest.Nowe niepolamane , ani zasikane.Nauczylam , ze wieczorem trzeba sie w pizame ubrac , spac normalnie jak czlowiek.Choc tego snu bylo mala ok 2 godzin , bo dalsza czesc nocy poleala na lazeniu , wyciaganu wszystkieo co sie da.W koncu udalo mi sie zamowic wizyte pani do obciecia paznokci , no i sa nowe buty w ilosci dwoch par, bo stare byly ciasne i zniszczone. Tylko tyle , albo az tyle w przeciagu 5 tygodni Mialam jeszcze wiele planow zwiazanych z tym domem , nic probowalam z calych sil - nie udalo sie.Szkoda . Wszystko odeszlo i sie skonczylo, zbieram teraz sily na nowe wyzwanie , oby bylo lepsze. Nie czuje sie pokonana , czuje ze w pewnym sensie zwyciezylam.Lecz trzeba wiedziec , kiedy zeskoczyc ze statku , ktory tonie.To byla ostatnia szansa. Bede czasem zagladac w te moje bazgroly , pewnie z czasem sie bede smiac , chociaz z tego jak Jaga zwinela w sklepie konserwe. Milo mi ze mnie czytaliscie i dodawaliscie otuchy.Za bledy ortograficzne , tych bardziej wrazliwych przepraszam.:lol1::niech zyje:

Wielki szacun, jesteś wzorem opiekunki 
18 maja 2016 12:40 / 5 osobom podoba się ten post
Też wielki szacun, ja uciekłabym wiele dni wcześniej A tak poważnie, to nie masz czego żałować. Ty byłaś w porządku. Każde pobyty u jakiegoś pdp uczą nas czegoś. Dzięki Twoim wpisom mogłyśmy chociaż z daleka popatrzeć na trudniejsze przypadki. No nie powiem, bardzo fajnie się czytało.
A teraz Magdzie życzę Ci bardzo spokojnego/ych podopiecznych.
18 maja 2016 13:08 / 5 osobom podoba się ten post
Gratuluję odwagi i tej wielkiej siły ,aby robić coś dobrego ,aby pomóc tym ludziom.
Nie dało się ,pomimo wielkiego Twojego zaangażowania .
Pisz jak dotrwałaś do końca ,czy wszystko skończyło się tak jak przewidziałaś.
Ja nie tak dawno pisałam ,jak w nowym miejscu byłam 23 godz i też myślę ,że dobrze zrobiłam ,że wyjechałam .Koszty podróży poniosłam ,bo firma jeszcze z pretensja ,że powinnam zostać .
Co miałam się prawować z firmą o koszty podróży ,ile by to trwało ,ile by mnie to kosztowało .Tak to nie raz jest ,że ponosimy ryzyko.
18 maja 2016 13:32 / 11 osobom podoba się ten post
ivetta

Gratuluję odwagi i tej wielkiej siły ,aby robić coś dobrego ,aby pomóc tym ludziom.
Nie dało się ,pomimo wielkiego Twojego zaangażowania .
Pisz jak dotrwałaś do końca ,czy wszystko skończyło się tak jak przewidziałaś.
Ja nie tak dawno pisałam ,jak w nowym miejscu byłam 23 godz i też myślę ,że dobrze zrobiłam ,że wyjechałam .Koszty podróży poniosłam ,bo firma jeszcze z pretensja ,że powinnam zostać .
Co miałam się prawować z firmą o koszty podróży ,ile by to trwało ,ile by mnie to kosztowało .Tak to nie raz jest ,że ponosimy ryzyko.

Ponosimy ryzyko i to duze.Co do kosztow podrozy mam placone 3 ojro za dzien , gdybym nie dotrwala do 2 miesiecy, tak mam w umowie.Napisze napisze jak to wszystko sie potoczylo.Teraz nie mam co pisac Jaga w miare normalna , a pan przemily.
Wiadomosc z ostatniej chwili: pani przyjezdza w niedziele wieczorem, wiec bedziemy sie widzialy oooo.
19 maja 2016 04:54
magdzie

Ponosimy ryzyko i to duze.Co do kosztow podrozy mam placone 3 ojro za dzien , gdybym nie dotrwala do 2 miesiecy, tak mam w umowie.Napisze napisze jak to wszystko sie potoczylo.Teraz nie mam co pisac Jaga w miare normalna , a pan przemily.
Wiadomosc z ostatniej chwili: pani przyjezdza w niedziele wieczorem, wiec bedziemy sie widzialy oooo.

Teraz to Pani ma juz grunt........mozna jesc ...widzisz nawet Jaga przycichla.......miete czuje milej koncowki i duzo sily choc tys jak kiedys Kasia 63 napisala SILACZKA  to dobre okreslenie  
19 maja 2016 05:22 / 7 osobom podoba się ten post
magdzie

Ponosimy ryzyko i to duze.Co do kosztow podrozy mam placone 3 ojro za dzien , gdybym nie dotrwala do 2 miesiecy, tak mam w umowie.Napisze napisze jak to wszystko sie potoczylo.Teraz nie mam co pisac Jaga w miare normalna , a pan przemily.
Wiadomosc z ostatniej chwili: pani przyjezdza w niedziele wieczorem, wiec bedziemy sie widzialy oooo.

Napisz, napisz ,Pani utorowałaś drogę pożycz Jej wszystkiego dobrego i czmychaj z "Domku Baby Jagi".Życzę Ci wszystkiego dobrego i czekam na posty od Ciebie ale już w pochwalijkach .Brawo Magdzie, na takie opiekunki jak Ty czekają "Pałacki a w nim Księżniczki na rolatorku" Życzę z całego serca:)
19 maja 2016 08:48 / 7 osobom podoba się ten post
magdzie

Ponosimy ryzyko i to duze.Co do kosztow podrozy mam placone 3 ojro za dzien , gdybym nie dotrwala do 2 miesiecy, tak mam w umowie.Napisze napisze jak to wszystko sie potoczylo.Teraz nie mam co pisac Jaga w miare normalna , a pan przemily.
Wiadomosc z ostatniej chwili: pani przyjezdza w niedziele wieczorem, wiec bedziemy sie widzialy oooo.

Magdzie Ty tyle pracy włożyłaś w to miejsce, że tej drugiej pani będzie o wiele łatwiej. Ty byłaś pierwsza więc zebrałaś to, co najgorsze. Samo uporządkowanie babcinej chałupy, wprowadzenie jakiegoś porządku dnia, tabletki, te buty, łóżko - to wszystko ominie drugą opiekunkę. Będzie miała to z głowy. Sądze, że i pan będzie już spokojniejszy. O Jadze nie wspomnę, bo to chora kobieta. Trudno ją o cokolwiek winić. Może nawet cokolwiek dotrze do rodzinki babci, aczkolwiek na to nie ma co liczyć, bo bardzo czesto niemieckie dzieci są jakby z innej planety. Popatrz jak dużo zrobiłaś. Jesteś dobrą opiekunką, masz serce i myślisz. Teraz odpocznij i zachowaj to miejsce gdzies tam, bo to cenna nauka pod wielona względami
19 maja 2016 08:50 / 9 osobom podoba się ten post
Co prawda nie będziesz już u Baby Jagi, ale pisz proszę co u Ciebie. Lubię czytać Twoje posty, są takie normalne. Nie piszesz jak taka co to wszystkie rozumy pozjadała tylko jak zwykła kobieta, która nie jest ze spiżu, ale z krwi i kości.

Co do zmienniczki to z opisu wynika, że to jest osoba, które ja nazywam "zmienię, wprowadzę,uporządkuję itd.", bez względu na to co jest problemem. Nie żałuję takich zmienniczek, które 3 minuty po wejściu, przy rodzinie zaczynają od krytyki poprzedniczki i zachwalania swojego ogonka. Może się mylę i przyjedzie miła babuleńka, ale coś mi się nie wydaje.Ja ostatnio nie miałam szczęścia do zmienniczek i trochę gorzki mi ten wpis wyszedł. Trzymaj się.
19 maja 2016 09:12 / 17 osobom podoba się ten post
Za nim wyjade do domu,musze przetrwac 3 dni,a dzieje sie dzieje. Obudzily mnie zas krzyki,placze Jagi byla szosta rano.Zeszlam zrobic sobie kawe,zeby w spokoju wypic,zapalic u siebie na tarasie.Dopadla mnie w kuchni,nie byla agresywna,wiec nic mi nie grozilo.Placzliwym glosem zapytala ile bede jeszcze chora,opowiedzialam wymijajaco ,ze ogolnie zle sie czuje.Wrocilam na gore,zapalilam jednego drugiego ,posorbalam kawe.Zrobilam poranna toalete i czas zakasac rekawy i do roboty.Juz na samo powitanie zastalam pana z odkryta koldra,wiec widzialam co mnie czeka.Nic to dla mnie poszlo gladko i sprawnie .Pan mowi,ze Jaga cala noc nie spala,no moze nie bylo tak glosno bo nic mnie nie obudzilo.Obrabiam pana w Jadze budzi sie po woli zlosc ooo,nie wiem juz czy rzucac wszystko ,czy stac jak kolek ,zeby zas nie oberwac,bo teraz juz nawet jak jest zla w stanie jak to okreslam depresyjnym,nie wiem czy cos nie poleci.Ja nawet denerwuje ,ze rolator opornie jedzie ,a ze co chwile naciska na hamulec,- no coz.Jakies tlumaczenia ,a nie nic wycofuje sie.Obrabiam pana,ten nawiazuje rozmowe,ze ciezko ,ze go zostawiam ,ze mu szkoda ,ooo szczeka mi opadla usmiecham sie gadamy ,Jage nawet moj delikatny usmiech drazni istna terrorystka.Mowie do pana jeszcze trzy dni przetrwac,on- no ,pojedziesz do domu odpoczniesz .Byla to dosc dluzsza rozmowa ,takiej jeszcze z panaem nie mialam.Widze,ze zmienil sie ,nawet po imieniu mnie wola,szkoda,ze dopiero zrozumial wszystko na koniec.Czul sie za pewny? Moze, Jaga gada od rzeczy,prostuje jakies fakty,ale za chwile to samo,ja przynajmniej nie krzycze ,jak to robi pan.Jest rano ,dzien dlugi,moze jakies wiesci od corki nadejda?, moze doktor juz wrocil z urlopu i uda jej sie porozmawiac z nim przez telefon? No ,no takie sprawy to przez telefon sie rozwiazuje ...a pozniej jest jak jest.
19 maja 2016 09:18 / 10 osobom podoba się ten post
magdzie

Ponosimy ryzyko i to duze.Co do kosztow podrozy mam placone 3 ojro za dzien , gdybym nie dotrwala do 2 miesiecy, tak mam w umowie.Napisze napisze jak to wszystko sie potoczylo.Teraz nie mam co pisac Jaga w miare normalna , a pan przemily.
Wiadomosc z ostatniej chwili: pani przyjezdza w niedziele wieczorem, wiec bedziemy sie widzialy oooo.

Ryzyko jest przy kazdym wyjeździe  a zwłaszcza na nowe miejsce, bo to jest wkalkulowane w naszą robotę. Nie ma regóły , na jednej szteli napracujemy sie z ochotą na innej nie chcemy być ,źle sie czujemy i  albo wytrwamy albo kończymy prace. Dużo tam zrobiłaś magdzie , czujesz satysfakcje , że swoje zrobiłaś. Ale nie ma co sie zaharowywać* zeby udowodnić, że jest sie dobrym w fachu. 

Nie chcę juz nowych doświadczeń i nie chcę sie uczyć nic nowego chcę normalnie pracować. Bo czesto taka nauka zdobyta wielkim wysiłkiem nic nie daje . Może to byc jednorazowy przypadek , bo przeciez każda sztela jest inna. Jesli mam bardzo wysoka stawkę na szteli to juz na poczatku doszukuje sie "walorów" ukrytych tego miejsca. jadąc tam ponoszę ryzyko , ale pieniądze kuszą . Nie ma co się zniechecać czesto jest  tak ,że na  bardzo złym początku  robi sie dobrze a i bywa odwrotnie. Ale co ja Ci będę pisala sama wiesz najlepiej. Co zas tyczy nowej osoby , ktora przyjeżdża tez może mieć róznie będą ja porownywali do Ciebie . Fakt ,że przetarłas trakt jest niezaprzeczalny. Wracasz do domu? ucałuj Bachusa i wypij napój bogów.             Trzym sie .


19 maja 2016 15:54 / 13 osobom podoba się ten post
Zastanawiam sie kiedy moja Jage zmorzy sen,jest tak zmeczona,ze nawet juz na lezaco ciasto,jadla,usta jej sie nie zamykaja ,juz nie prostuje niczego,myslami jestem daleko,nawet pies "saneczkujacy" po dywanie mi nie przeszkadza,tylko szkoda mi go jest.
Pan okazjuje zrozumienie dla mnie,tez ma juz dosc.
19 maja 2016 22:03 / 6 osobom podoba się ten post
magdzie

Zastanawiam sie kiedy moja Jage zmorzy sen,jest tak zmeczona,ze nawet juz na lezaco ciasto,jadla,usta jej sie nie zamykaja ,juz nie prostuje niczego,myslami jestem daleko,nawet pies "saneczkujacy" po dywanie mi nie przeszkadza,tylko szkoda mi go jest.
Pan okazjuje zrozumienie dla mnie,tez ma juz dosc.:-(

i widzisz Magda, co za glupie kolki z tych najblizszych Jagi. Czy oni nie rozumieja , ze ta kobieta meczy sie strasznie bez odpowiednich lekow? Po to jest lekarz, aby pomogl. Ciekawe co by zrobili, gdyby musieli w tym domu mieszkac. Swoja droga skoro Pan jest zdrowy na umysle i widzi co sie dzieje, to czemu nie naciska na dzieci. Co ja zreszta pisze, przeciez u mnie jest podobnie. Nie wiem co z nia robia jak mam wolne, pewne ze je tylko ciasto i czekolade
20 maja 2016 07:42 / 2 osobom podoba się ten post
Wychodzi na to, że Niemcy mają zupełnie inny system wartości. Nie wnikam dobry czy zły. Inny od naszego. Dlatego ich nie pojmujemy.
20 maja 2016 08:56 / 11 osobom podoba się ten post
Zapanowal spokoj,po wczorajszych dolach i fantazjach Jagi,jest troche przeziebiona .
Czekalam na corke wszak miala sie kontaktowac z lekarzem,ani jej ,ani tabletek,pewnie wyszli z zalozenia ,ze nowa pani przyjedzie to zapanuje spokoj,a ostatnje wyczyny byly spowodowane nie wzieciem tabletek.Podobno nie byla agresywna przed moim przyjazdem,rodzina wlasciwie przyznala,ze nie wiedziala co sie tu dzieje .Niechcacy zajrzalam w dokumentacje jaka prowadza Diakoni,opisy wczesniejsze wyraznie mowia,ze agresja to u Jagi nie nowosc,rodzina byla informowana o wszystkim.
Co do pana ,to on wplywu nie ma na dzieci Jagi,on by ja oddal do Heimu czy gdzie tam,wszystko konczy sie na rozmowach.Wlasciwie to siedzi cicho,bo moze sie nie chce narazac? Jaga za kazsym razem kaze mu sie wynosic i takie tam,gdzie pojdzie ? ,po 20 latach spedzonych razem.Jaga opowiadala,ze byli szczesliwi,a ze teraz jest inaczej ,no coz ,w koncu powinno sie byc na dobre i zle....
Robie ostatnie porzadki ,chce aby wszystko bylo na tip-top