A juz nie bede siebie cytowac. Dzis mialam wiecej pracy przy panu,to ze cala posciel piore to pestka ,ale dzis po nocy przeszedl samego siebie .Powital mnie z rana ,ze jest full.No sobie mysle to nic nowego.No spojrzalam naniego,reka,polik uciapany ,pewnie sprawdzal co tam ma . Obrobilam szybko,nawet posiedzial 5 minut na wozku,bo przescieradlo tez musialam wymienic ,a nie mam dojscia z drugiej strony lozka .Niech siedzi troche ,a nie caly czas lezenie.Dwa tygodnie temu dostal 2 grupe ,ma miec gimnastyke jaka,ale kiedy ? Nie wiem,moze gdyby wzial sie w garsc,moze jeszcze by chodzil? Nie mnie to oceniac.Pan najlepiej czuje sie w lozku i koniec ,ma full serwis.Z rana przyszedl " moj chlopaczek"dac insuline Jadze.Lubie jak on przychodzi ,jest wesolo.Mowi mi,ty nie chcesz pracowac w Heim,ie,? No na razie dziekuje ,a ty nie chcesz? Bysmy razem na zmianie pracowali ??No ,no lepiej nie
Juz po obiedzie talerze wylizane ,zrobilam malutkie kuleczki mielonych,sosik ze swiezych pieczarek,kalafior w panierce ,salata ,po obiedzie podalam budyn i nieszczesne owoce - mandarynki,ktore pan uwielbia ,a ja troche mniej ze wzgledy na pranie i przebieranie . Udaje sie na pauze ,ktora traktuje jak swietosc i nie popuszcze ,choc nie wiem co