Pewnie reguły nie ma. Ale każdy opiera swoje zdanie na własnych doświadczeniach.
Pewnie reguły nie ma. Ale każdy opiera swoje zdanie na własnych doświadczeniach.
O ile nie szpera w garach łapkami albo oślinioną łyżką jest mi wsio ryba czy on czy ona:)
Tak wlasnie probowala moje leczo synowa pdp na poprzedniej szteli. Wyobrazasz sobie to ? ! Normalnie rece mi opadly. Jeszcze skomentowala ze za malo slone! Pfff.
Tak wlasnie probowala moje leczo synowa pdp na poprzedniej szteli. Wyobrazasz sobie to ? ! Normalnie rece mi opadly. Jeszcze skomentowala ze za malo slone! Pfff.
Wyobrażam:)Nic nowego,Jolek.To i tak jak cię mogę w porównaniu do całej gamy podobnych zachowań-odlewanie niezjedzonej zupy z talerza do garnka,wylizywanie protezy przy stole,oblizywanie sztućców,pierdzenie,łubanie w nosie,jedzenie rękoma itp itd......Się jeszcze napatrzysz:)
Wiem Kasia. Oblizywanie protez juz widzialam, pierdzenie tez slyszalam, bekanie, mlaskanie. Ostatnio tesc syna byl u dziadka. Napil sie piwa jak beknal to nie wiem czy cala wies go nie slyszala :-D a czlowiek ogarniety :-D wiem bekanie jest zdrowe, ale jakies kulturalne przepraszam mogl powiedziec :-D
Oj,tam ,za duże masz wymagania:)Najwazniejsze ,ze wreszcie na fajne miejsce trafiłaś:)Poskarzyjki wprawdzie ucierpiały biedne porzucone ,ale co tam:):):)Wracasz tam?
Piszemy o pracy, o aktualnym miejscu pracy, to ja tez napiszę. Nigdy nie miałam szteli na ktorą mogę sie uskarżać, bywało ciężko ale z powodu stanu zdrowia pdp ale o tym wiedzialam przed wyjazdem. Obecnie mam jedna z najlepszych sztel .Po pierwsze jestem pierwszą opiekunką wszystko zorganizowane na perfect. Rodzina ( 4-ry córki) w tym jedna pielegniarka, bardzo pomocne ale nie na rzucające sie z radami . Jesli czegos potrzebuje wystarczy jedno słowo. Czas wolny , praktycznie po posiłkach mogę lecieć* gdzie chcę. Ale nie nad uzywam tego przywileju. Pdp zdrowa na umysle, zadnych depresji czy demencji.Nie jeżdżę do lekarzy ani do apteki nie robie zakupów. Jest pani do sprzatania i ogrodnik wprawdzie teraz przychodzi raz na mc, bo nie ma potrzeby częściej.Nie ma tu jak na razie minusów jako takich , a jestem już 3-ci mc z mała przerwą.Wrócę tu po świetach, bo warto z róznych powodów a zwłaszcza z jednego tego , że jadę zarobić. I co ważne nie stresuję sie z powodu jazdy cudzym samochodem, lubię jeździć ale swoim.Nie przeszkadza mi , że corki składają wizyte rodzicom ja mam luz w tym czasie a i pdp jest pozytywnie nastawiona po takich odwiedzinach wie , że nie tylko ja dbam o nia, ale dzieci też.Oby nic sie nie zmieniło to posiedze jeszcze aż zakwitna pierwsze tulipany w moim ogrodzie przy domowym, Wtedy pojadę do domu będzie to akurat poł roku mojej pracy i dostane m-czny płatny urlop. A czy wrócę później ? tego nie wiem. Juz kilka razy zarzekałam sie ,że kończę pracę w opiece , czas pokaże co będzie.
Chcialabym bardzo. Dziadek jeszcze bardziej. Ale wszystko zalezy od opiekunki, ktora jest tu na stale, bo jest na swojej dzialanosci. I od stanu zdrowia dziadka. Bede wiedziala w styczniu dokladnie. Niestety ja nie.moge sobie pozwolic, zeby czekac 3 miesiace np nanpowrot na sztele. A moj dziadzio slaby. Nie wiadomo jak bedzie, ale ja mu zycze 100 lat, bo jest na prawde fajny.
Chcialabym bardzo. Dziadek jeszcze bardziej. Ale wszystko zalezy od opiekunki, ktora jest tu na stale, bo jest na swojej dzialanosci. I od stanu zdrowia dziadka. Bede wiedziala w styczniu dokladnie. Niestety ja nie.moge sobie pozwolic, zeby czekac 3 miesiace np nanpowrot na sztele. A moj dziadzio slaby. Nie wiadomo jak bedzie, ale ja mu zycze 100 lat, bo jest na prawde fajny.
Ha ha ,nie dogodzisz:)Na pampersy albo g...e malowidła chcesz się z którąś z koleżanek zamienić?Pytanie brzmi:co ona tam tak długo robiła i jeszcze Cię ze soba nie zabrała?O!:):):):)
Tradycyjnie przed wyjazdem zrobiłam sobie listę spraw do załatwienia,menu świąteczne i listę zakupów też:)W domu będę 24 dni niby ponad trzy tygodnie,ale zawsze z takiej listy coś mi niezałatwionego zostaje:)I jak znam siebie to tym razem tez zostanie:)hi hi
Od jutra powoli zaczynam ogarniać sztelę i pakować kuferek.PDP na 2 tygodnie jedzie do dzieci,na co wcale nie ma ochoty i ma biedna stresa:( Cieszy ,ze tu rodzina rozumie ,że opiekunka tez człowiek i święta powinna spędzać ze swoją rodziną:)Mówię więc PDP,że ona tez na urlop jedzie:):)Ale mało ją to pociesza.Ma 80 lat i początki demencji,łagodne jeszcze i takie zamieszanie wyprowadza ja ze spokojnego trybu życia jakie prowadzi.W sumie to smutne bo nikt jej nie zapytał o zdanie-tydzień u córki ,drugi u syna,ma jechać i już:( Z tego nervesa czasem robi dziwne rzeczy-dziś zauważyłam brak 3 jajek w lodówce,skorupek w kuble nie ma:( Obszukałam co się dało,nie znalazłam:(Musi u siebie w sypialni zadekowała:)Jak zaczną wonieć to się znajdą....
Mnie się lepiej pracuje z kobietami.