Na wyjeździe #31

23 grudnia 2015 16:18 / 1 osobie podoba się ten post
No, śledzie zrobione, teraz będą dochodzić w lodówce a ja się idę bachnąć na podłogę. Niech kręgosłup odpocznie, od rana jestem na nogach. Jak większość z nas. A to pdp jeszcze coś do prezentów chce dokupić, a to kwiaciarnie zaliczyć, a potem bank bo forsę wydał. Idę na kochana podłogę i puszczę jakąś muzyczkę.
23 grudnia 2015 16:30 / 8 osobom podoba się ten post
Mycha

No, śledzie zrobione, teraz będą dochodzić w lodówce a ja się idę bachnąć na podłogę. Niech kręgosłup odpocznie, od rana jestem na nogach. Jak większość z nas. A to pdp jeszcze coś do prezentów chce dokupić, a to kwiaciarnie zaliczyć, a potem bank bo forsę wydał. Idę na kochana podłogę i puszczę jakąś muzyczkę.

Bachła
Na podłogę
Mycha.....
Ledwo dycha
Muzyczka
Się snuje 
Leniwie
Mycha szczęśliwa
Ogonkiem
W podłogę
Bije:)
23 grudnia 2015 16:32 / 1 osobie podoba się ten post
Wiem że jutro dostane prezenty od PDP i jej córki , ja nie daje. Jak myślicie , jest to Ok?
23 grudnia 2015 16:52 / 4 osobom podoba się ten post
piotrpan

Wiem że jutro dostane prezenty od PDP i jej córki , ja nie daje. Jak myślicie , jest to Ok?

no pewnie, ze jest OKAY!!!! jestes w pracy i jesli pracodawca Cie czyms obdaruje, to tylko jego dobra wola
23 grudnia 2015 17:08 / 6 osobom podoba się ten post
Poskarżam się,że nie mam czasu nawet na forum się przywitać,jak nie babcia mnie woła to pies,skacze nawet teraz przede mną bo chce isc na spacer...
Dziś miałam dzień wypełniony po brzegi,zakupami,gotowaniem,besuchami,ostatnimi porzadkami. Zjechała się rodzinka z daleka i drzwi wejsciowe się praktycznie nie zamykają,wchodzą i wychodzą a babcia za nimi w samym sweterku...
U nas na Wigilii nie je się parówek ani sałatki z kartofli,je się chleb z jakimś specjalnym serem,pije się do tego wino,albo co kto woli. No jestem lekko zaskoczona tym bo czego jak czego ale sera się nie spodziewałam...
Wiem,że spokoju raczej nie będzie,bo rodzinka niezwykle wesoła i rozrywkowa.Z polski przywiozłam ptasie mleczko i kupiłam apaszkę z myślą ,że dam w prezencie babci.Chyba dobrze zrobiłam bo akurat tutaj dziwnie bym się czuła nic nie dając od siebie.
23 grudnia 2015 17:21 / 1 osobie podoba się ten post
moncherie

Moja PDP noc przezyla. Palce u rak, ktore wczoraj sine byly, rano mialy normalny kolor. Po umyciu znowu zsinialy... Jak przyjechali po nia byla swiadoma:-( Wolalabym, zeby jednak demencja na ten moment ja opanowala... Zawiezlismy ja do domu opieki. Do tego samego, w ktorym sa tez inni moi pacjenci. A wlasciwie byli. Renata umarla, Ingeborg tak im dala popalic, ze w koncu trafila do psychiatryka. Zostal tylko moj ulubieniec Gerhard. Niestety, w takim stanie, ze nie ma sensu go odwiedzac. Nie wie gdzie jest czy jak sie nazywa. Pozniej zabralam Dorote na zakupy i kupilam jej malutki prezent dla ciala i duszy:-) Zostala sama. Poradzilam jej, zeby sobie jakiegos kielicha strzelila i wreszcie spac poszla. Taka wykonczona jak jest, powinna obudzic sie w okolicach Nowego Roku. Firma dzwoni do niej ciagle z ofertami, na szczescie zadnej porzadnej nie bylo i Dorota odpoczac troszke moze. Wiem, ze chcialaby pracowac, ale wiem tez, ze jak nie odpocznie troszeczke to sobie krzywde zrobi. Teraz ma platny urlop, niech wiec korzysta:-) Zapomnialam... Przekazalam jej Wasze pozdrowienia... Dziekuje bardzo:-)Ale co sie na mnie napatrzyla.... Pewnie wolala nie ryzykowac protestow, W koncu prawie kazdy boi sie wariatow, wiec po co sie wyrywac:-)

Tak nie w temacie i przy pierwszym twoim poscie jaki znalazlem
Ty wiesz co ....
23 grudnia 2015 23:14 / 2 osobom podoba się ten post
anerik

Jakoś nie mogę znaleźść wątku o jeżdzie samochodem więc napiszę tutaj.......
Dzień przed wigilią......poprałam posprzatałam , zmieniłam obrusy, jutro bedę zmieniać pościel i odkurzać..........zrobię sałatkę jarzynową i o 19 pojedziemy do syna PDP.....ja prowadzę...
Dziś to było strasznie........pojechaliśmy kupić jakiś specjalny kalendarz.......16,50E kosztował......centrum , korki trzy razy zawracałam, żeby zaparkować......udało się.......
Potem po paliwo.......dystrybutor dalej zepsuty.......20 min na 20E.......
Wzięłam pustą skrzynkę po piwie dla dziadka.......poprzednio zawsze siostra kupowała.......byłam przekonana że to gdzieś u nas można kupić.......a tu trzeba jechać do innej miejscowości której nie znam......PDP prowadzi.......i gazu, gazu,,,,jadę 75 na 4 biegu.....potem rondo i następne i za późno mi powiedział......odnowa........rondo i jesteśmy na miejscu zaprkowałam kupiliśmy skrzynkę piwa i dostaliśmy w prezencie........wino........miło
Wracamy ........i znowu na korki...........podjeżdzamy do naszego miasta, a tu korek pod górkę......kurczę czemu mi ręczny nie zawsze załapuje........udało się nikogo nie uszkodziłam z tyłu........na szczęście jadę zadowolona, a tu wchodzi na jezdnie ........jakiś koleś......na szczęście udało się zahamować.
Obiadzik...gulasz cielecy z ziemniaczkami.........trochę odpoczynku i jedziemy do banku..........a tam szok jakaś roździawa CH........zaparkowała na chodniku przed bankiem.....tak, że nikt z parkingu nie może wyjechać ani wjechać, my za nią stoimy na chodniku i jej nie ma..........dziadek wysiadł i poszedł po forsę ....... wrócił a jej nie ma........samochody trąbia.........zjawiła się madam........zostawiła smochód poszła po zakupy......nawet nikogo nie przeprosiła.
No i coooo Anerik jeździ, jeździ.........nie ma co tamto.....


 


Jest w tym samym dziale co ostatnio. Następnym razem poszukaj. Moderator

Najczęściej takie pindy nie przepraszają, tylko jeszcze pretensje że ktoś na nie śmiał zatrąbić.
23 grudnia 2015 23:31 / 1 osobie podoba się ten post
Alina

Niesamowite...71 lat po ślubie...piękne.

Alinko, mój Senior będzie miał 8 kwietnia Geburstag 100 lat, jak Bozia będzie łaskawa, Babunia miała skończone 91 jak zmarła 30.10...piękne..
23 grudnia 2015 23:40 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Poskarżam się,że nie mam czasu nawet na forum się przywitać,jak nie babcia mnie woła to pies,skacze nawet teraz przede mną bo chce isc na spacer...
Dziś miałam dzień wypełniony po brzegi,zakupami,gotowaniem,besuchami,ostatnimi porzadkami. Zjechała się rodzinka z daleka i drzwi wejsciowe się praktycznie nie zamykają,wchodzą i wychodzą a babcia za nimi w samym sweterku...
U nas na Wigilii nie je się parówek ani sałatki z kartofli,je się chleb z jakimś specjalnym serem,pije się do tego wino,albo co kto woli. No jestem lekko zaskoczona tym bo czego jak czego ale sera się nie spodziewałam...
Wiem,że spokoju raczej nie będzie,bo rodzinka niezwykle wesoła i rozrywkowa.Z polski przywiozłam ptasie mleczko i kupiłam apaszkę z myślą ,że dam w prezencie babci.Chyba dobrze zrobiłam bo akurat tutaj dziwnie bym się czuła nic nie dając od siebie.

Ja tez zakupiłam Dziadulka ulubiony koniaczek na prezent..akurat był na promocji...
24 grudnia 2015 14:56 / 2 osobom podoba się ten post
Andrea, ja gdzieś wyczytałam, ze Ty masz już nawet rolki papieru przeliczone do końca pobytu? Hahahahaha, ja tylko corega tabsy odliczam teraz, bo wszystko inne jest nieprzewidywalne. Trzecia szczęka dziadka raz dziennie, niezmiennie  jest- rano zakładana a wieczorem udaje sie na spoczynek do kubeczka w towarzystwie tableteczki.
24 grudnia 2015 19:34 / 1 osobie podoba się ten post
Dziwne te Świeta sa poza domem, no ja pierwszy raz pracuje w Świeta.......
24 grudnia 2015 21:22 / 2 osobom podoba się ten post
jowita.

Dziwne te Świeta sa poza domem, no ja pierwszy raz pracuje w Świeta.......

i smutne,ja chyba juz wiecej nie zostane na świeta,czas mi ucieka...
24 grudnia 2015 21:40 / 3 osobom podoba się ten post
U mnie już po wszystkich. Wyszło nawet, nawet. Pomimo skromnego menu jestem zadowolona. Córka była zauroczona surówką z kiszonej kapusty - wiedziałam że tak będzie, hehehehe. Rybka smakowała, ziemniaczki z koperkiem no i moje śledzie też. Potem czekoladki, kawka, winko. Teraz pdp w łóżeczku, córka w drodze do siebie a ja przed lapkiem odpoczywam. Przyznaję się, mam dużą lampkę białego wina. Jutro pobudka o 9oo Teraz słucham polskich kolęd. Ale do południa pojeździłam sobie, no nie powiem. Dziadek pozapominał połowy rzeczy a najgorsze, że pierniki posprzedawali i musiałam za nimi jeździć Najdłuższe szukanie.
24 grudnia 2015 21:51 / 6 osobom podoba się ten post
Jestem co prawda dopiero drugi raz w De na święta i porównywać zbyt nie mogę,ale z czystym sumieniem mogę powiedziec,że bardzo mi się podobało.
Jestem na Bawarii,tu w Wigilię ludzie idą na 16-tą do kościoła,potem od razu na pobliski cmentarz zapalić znicz,a potem siadają do kolacji.Na stole było 10 rodzajów sera od twardych,po kozie,miękkie jak i roztopione. Była również wędlina i chrzan ,gruszki i winogrona w dwóch kolorach. Kazdy dostał po kawałku gruszki,po kilka rodzajów sera i własnoręcznie wyrobioną bagietkę.
Tę gruszkę jadło się z serem i zagryzało bagietką,można też było posmarowac winogrono miękkim serem i tak zjeść. Do picia było wino i woda.
Po kolacji przeszlismy do drugiego pokoju w ktorym stała choinka a pod nią sterta prezentów. Kazdy dostał po drobiazgu jak np. album ze zdjęciami,albo ksiązkę,ale najśmieszniejsze było to jak każdy otwierał te prezenty hihi. Najpierw trzeba było obejrzec dokładnie papier w którym zapakowany był prezent,potem rozpakowac tak zeby nie zniszczyc papieru,a potem długo i z euforia omawiac prezent. W związku z tym zeszlo się 3 godziny na rozpakowywanie prezentów,ale bylo bardzo miło.
24 grudnia 2015 21:51 / 3 osobom podoba się ten post
Można powiedzieć, święta, święta i po świętach. Bo najwięcej pracy jest w wigilię. Nie u mnie ale tak generalnie. Pierwszy i drugi dzień świat to już z górki leci.
Acha, mialam choinke ze świeczkami, prawdziwymi  Choinke ubierałyśmy z córka przed kolacją. Dostałam prezent od córki, bombonierkę z kopertką a jutro dostanę od pdp. Bo on wręcza prezenty w pierwsyzm dniu.