Podobnie jak Tina - mycie rąk,sprawdzanie drzwi i kuchenki gazowej-gazu się boję jak cholera,jak byłam dzieckiem w domu wybuchł junkers a tu mamy na butlę ,której nawet nie próbuję nauczyć się wymieniać:(Przed wyjściem z domu kilka razu zaglądam do torebki sprawdzam czy na pewno mam portfel i dokumenty.Poza tym nie cierpię nie odkładania czegoś ważnego na jedno i to samo miejsce - na pytania w stylu:"gdzie są kluczyki od auta ,opowiadam -w Kluczykowie":):):):)I na stole czy biurku lubię wręcz geometryczny porządek:):):)
Natomiast wszelka żywina-robaki,pająki,szczury itp.zupełnie mi nie przeszkadza,nie jestem też obrzydliwa-nie miałam jeszcze takiej sytuacji, żeby mnie coś obrzydziło do mdłości.Tak więc jak PDP wyciąga sobie ząbki przy obiedzie i czyści to ja sobie spokojnie jem:):):)