giuntaA jak córka odkryła tę fobię? Wymiotowała kiedyś i okazało się to dla niej strasznym przeżyciem, czy tak po prostu od zawsze się tego bała? :)
Jako dziecko to rzadko wymiotowala-tego akurat wszystkie dzieci sie boją.To sie 1x zdarzyło dośc dawno ,ale juz dorosła była.Dostała mdłości i ataku paniki nie do opanowania.Jej ówczesny chłopak zawiózł ją na pogotowie/w Irlandii to było/Dostała leki na uspokojenie,zostawili w szpiatalu na obserwację i na drugo dzien przyszedł na rozmowe polski psycholog i zasugerował że to moze byc nerwica i ze trzebaby sie z dobrym psychiatra skonsultowac gdyby się coś podobnego powtórzyło.Drugi raz do takiego ataku doszło w PL-byłam przy tym,rózne rzeczy widziałam ,ale takiego ataku histerii jeszcze nie,normalnie zaczęła sie dusić!Oczywiscie pogotowie ,leki na uspokojenie.Wtedy jeszcze w szpitalu pracowałam i zalatwiłam psychiatrę-przeprowadził testy psychologiczne bo początkowo i lekarz i ja też podejrzewaliśmy anoreksję/córka jest bardzo bardzo szczupła ,zawsze była,ale mimo wszystko/.Po kilku spotkaniach na które chodzila ona ,ja i jej brat też ,dr zdiagnozował właśnie emetofobię.Przyczyny nie sa znane,skąd sie to bierze,leczenie w początkowym stadium własciwie doraźne.poniewaz chcielismy uniknąc czystej farmakologii w razie jak córka czuje ,że cos siezaczyna dziać bierze neospasmine w syropie.Ale ja tak sobie teraz myślę ,kiedy o tym piszę ,że te ataki a kilka ich było to sie zawsze zdarzałyjak miała jakies emocjonalne zawirowania.No i parę razy po jakiejs imprezie ,jak cos wypiła.Więc pierwsze co to nic nie pije,ani piwa ani nawet cieniutkich drinków bo sie boi.Wyszła za mąż,czeka na dzidziusia,ma spokój,stabilizację i odpukac od dwóh lat,nawet trzech jest spokój.Ale sie pilnuje np. z zapachami intensywnymi,unika jak może.