Chrabąszcze i pajaki-poprostu mdleje...teraz jest pora chrabąszczy wiec jak zmierzcha to nie wyjde z domu na krok...
Chrabąszcze i pajaki-poprostu mdleje...teraz jest pora chrabąszczy wiec jak zmierzcha to nie wyjde z domu na krok...
Ja mam coś nie tak z myciem rąk. Często mam wrażenie, że są takie lekko klejące się i w rezultacie ciągle je myję. Mydło w płynie 500ml na 2 tygodnie mi starcza, a to chyba całkiem normalne nie jest:)
Mysle, że to pzrez pracę, też tak mam..
Ja mam coś nie tak z myciem rąk. Często mam wrażenie, że są takie lekko klejące się i w rezultacie ciągle je myję. Mydło w płynie 500ml na 2 tygodnie mi starcza, a to chyba całkiem normalne nie jest:)
Też tak mam :) A jedna pielęgniarka powiedziała mi kiedyś, że to dobrze, bo ręce trzeba myć przynajmniej co godzinę :)
Ja właśnie też boję się pająków. Myszy, szczury mogą być, tylko nie pająki. Tylko ja mam w domu z tym problem, bo nie mogę poprosić męża, aby wykonał na nich egzekucję, bo on dla odmiany je bardzo lubi. Zawsze jak mówię: "Zabij go"-to on mówi, że nie można, bo przecież to Baśka. On wszystkie pająki nazywa Baśkami, na pamiątkę jednego takiego, którego miał w domu (jeszcze nie za mojej kadencji). Tym sposobem sama muszę się ich pozbywać, najlepiej zanim maż zauważy, bo później zawsze z pretensjami pyta :"Gdzie jest Baśka? "