Ale da się autokary nieprzystosowane do długiej podróży wstawić na dalekie trasy. Są takie PKS-y z dużą ilością miejsc siedzących, ale one jeżdżą na trasy kilkugodzinne. A pomysłowi Polacy wypychają je na podróze zagraniczne. :-)
Ale da się autokary nieprzystosowane do długiej podróży wstawić na dalekie trasy. Są takie PKS-y z dużą ilością miejsc siedzących, ale one jeżdżą na trasy kilkugodzinne. A pomysłowi Polacy wypychają je na podróze zagraniczne. :-)
Kasiu czy Ty będąc na urlopie nie spotkałaś gdzieś Romany ???
Dokładnie Mery, masz rację.
Zwyczajnie Sindbad uzupełniając tabor autobusowy zamawia w Setrze, te autokary, które maja jak najwięcej miejsc siedzących.
Tyle, ze normalni przewoźnicy wysyłają je w krótsze trasy a Sindbad w te najbardziej oblegane / czytaj najdłuższe/. O siedzeniach nawet nie wspominam.
Kiedy w ubiegłym roku wracałam z A...... autokar nówka, a siedzenia masakrycznie niewygodne. Pasażerowie narzekali. Człowiek siedział jak na deskach i tak 24 godziny jazdy .
Nie:)W kwestii poprawnej polszczyzny jestem 100x bardziej ortodoksyjna od niej:)Hi hi hi
Przy okazji,Modusku kochany-zrób proszę coś z tym "Sinbadem"-wali po oczach:):):):)
Mowy nie ma żebym zasnęła w busiku,muszę "pilnować" kierowcy:P
Nie wiem dlaczego tak jest ale w autobusie czuję się pewniej,bo więcej mnie "omija" z tego co dzieje się na drodze,- mniej widzę:)
Busem jeżdżę(również jako kierowca) więc automatycznie bardziej wczuwam się w klimat podczas podróży:D
Najfajniejszym przewożnikiem z jakim miałam okazję jeździć to byli "goście " z firmy ZAWADZKI,-nawet nie wiem czy jeszcze jeżdżą bo tak dawno to było........niemniej jednak wspominam ich bardzo milutko:)
Dlaczego piszę "goście"?? Ano dlatego,że to od kierowców zależy jaka jest podróż,a nie od logo firmy na pojeżdzie......a SINDBAD faktycznie często ma zmęczoną i upierdliwą obsługę.
A co do ciasnoty,iości miejsc i klimy moje drogie Panie to śmiać się chce jak się to czyta:D Tylko bez urazy proszę:)
O ilości miejsc decyduje producent autokaru a nie SINDBAD,-a jeśli mowa o klimatyzacji to w nowych autokarach(a SINDBAD ma ich sporo) najczęściej jest automatyczna,kierowca niewiele może zdziałać w tym kierunku.
Kiedyś jadąc autobusem słyszałam jak dwie "mondralińskie" dyskutowały na temat ilości miejsc,i przeklinały przewoźnika,że podokręcał siedzenia żeby mieć więcej klientów hahaha...........
Ludzie zmiłujcie się:D
Nie ma żadne "sorry":):):):)Za karę proszę 100x napisać "Gżegżółka nażarła się rzeżuchy i rzygała do brytfanny":):):):):):)Poprawnie!!!hi hi hi
Kasiu czy jesteś pewna, że Gżegżółka jest korekt. Miałam kolegę w szkole o takim nazwisku, a pisownia była: Grzegrzółka
Kasiu czy jesteś pewna, że Gżegżółka jest korekt. Miałam kolegę w szkole o takim nazwisku, a pisownia była: Grzegrzółka
Sindbad zdziadział i tyle. Ja go nie lubię bo nie dba o moja ( pasażera ) wygodę. Absolutnie się nie zgadzam, że o ilości siedzeń w autokarze decyduje producent. Klient płaci i klient wymaga. A jak klient sobie zażyczy autokar z zamontowanymi dwoma siedzeniami na środku autokaru, to taki dostanie. To dla każdej ze stron jest "interes".
A kto kuźwa o ilości siedzeń w autokarze decyduje jak nie producent??
Czy Ty kupując samochód osobowy masz prawo do decyzji na temat tego,ile będzie w nim siedzeń??
No bez przesady!!
Jeśli już koniecznie chcecie stawiać na swoim to przynajmniej głupot nie wypisujcie.
Taśmowo są produkowane autokary z różną ilością miejsc,a klijent ma prawo wyboru a nie decyzji o tym ile ma ich być.
Z mojej strony to wszystko na ten temat.
Ps.Tylko iech mi tu zaraz ktoś nie napomknie o autokarach robionych na zamówienie np.dla Lealu Madryt.....bo wtedy to już się poddam.serio!!
Zawadzki należy teraz bodajże do Eurobusa. Ja cały czas śmigam Eurobusem, a że teraz poprawili ofertę i z mojej miejscowości jeżdzi codziennie :).Natomiast do Sindbada musiałabym dojechać 100 km, także mi sie nie opłaca. O Sindbadzie coraz częściej słyszę negatywne opinie, no nie wiem. A co do konkurencji dla Sindbada to przecież jest własnie Eurobus.