01 września 2015 14:56 / 2 osobom podoba się ten post
Ewelina1Najfajniejszym przewożnikiem z jakim miałam okazję jeździć to byli "goście " z firmy ZAWADZKI,-nawet nie wiem czy jeszcze jeżdżą bo tak dawno to było........niemniej jednak wspominam ich bardzo milutko:)
Dlaczego piszę "goście"?? Ano dlatego,że to od kierowców zależy jaka jest podróż,a nie od logo firmy na pojeżdzie......a SINDBAD faktycznie często ma zmęczoną i upierdliwą obsługę.
A co do ciasnoty,iości miejsc i klimy moje drogie Panie to śmiać się chce jak się to czyta:D Tylko bez urazy proszę:)
O ilości miejsc decyduje producent autokaru a nie SINDBAD,-a jeśli mowa o klimatyzacji to w nowych autokarach(a SINDBAD ma ich sporo) najczęściej jest automatyczna,kierowca niewiele może zdziałać w tym kierunku.
Kiedyś jadąc autobusem słyszałam jak dwie "mondralińskie" dyskutowały na temat ilości miejsc,i przeklinały przewoźnika,że podokręcał siedzenia żeby mieć więcej klientów hahaha...........
Ludzie zmiłujcie się:D
Przewożnik nie dokręca siedzeń, ale wybiera typ autokaru:) była kiedyś w auokarze niemieckich lini wycieczkowych, czyli jakby dalekobieżnych też, trochę więcej miejsca było. NO siłą rzeczy mniej emerytów się upchnie.
Orlando albo wieki temu Gromada.