Na wyjeździe #23

22 kwietnia 2015 16:54
Mycha

Pożałowałaś dziadkowi mocniejszych przeżyć.

Mycha,on i tak wróci wykończony.Gadaniem koleżanki:)
22 kwietnia 2015 16:56
Marta

Mycha,on i tak wróci wykończony.Gadaniem koleżanki:)

Będziesz miała spokój. Ja swoje poprzeniego pdp w takich sytuacjach tylko zawoziłam na spotkania. Też uciekałam a raczej łapałam wolne chwile. 
22 kwietnia 2015 17:01 / 1 osobie podoba się ten post
Koleżanka zmotoryzowana:) Mercem szaleją:) dowozić odwozić nie muszę.
Juz wrócili koleżanka jeszcze pomęczy dziadka.Opowiada mu właśnie o wakacjach sprzed 10 lat:))
22 kwietnia 2015 18:49
To w takim razie na bank spokojnie zaśnie.
22 kwietnia 2015 18:57
Moja PDP dostała dzisiaj wózek do siedzenia.W łóżku leżała 3 m-ce (po wylewie jest prawostronnie sparaliżowana).Jak biedna jęczała jak wnuczka pielęgniarka z drugą siłą fachową ja transferowały z łóżka na wózek.I wzrokiem szukała u mnie pomocy.Aż się serce krajało.Wszystko sprawnie poszło PDP powiedziała z godzinę na tarasie ,ale na wnuczkę się bardzo obraziła.Zasnęła wymeczona tymi atrakcjami.
22 kwietnia 2015 19:19 / 9 osobom podoba się ten post
Opiekujemy się tymi Niemkami - często trafiamy na takie "Panie Domu" przez całe życie. Dziś zastanowiłam się, jak można życie przeżyć niczym kompletnie sie nie interesując. Oprócz tego, że ten dzbanuszek do południa ma mieć uszko w lewo, a po południu w prawo - zero zainteresowania czymkolwiek. Bogowie - czymkolwiek - niech to będą wyszywanki, albo jeżdżenie palcem po mapie - ale COŚ !!! Jak można przeżyć życie bez zdobycia przyjaciół, zaznajomienia się choćby z sąsiadami. Jak można żyć w takiej intelektualnej próżni ?? Książka, radio, albo ten ogłupiacz telewizor - niech to będzie cokolwiek. Byłam już w paru domach i dziś sobie to uświadomiłam.
Mam wiele pasji, "koników" - i dobrze. Uświadomiwszy sobie taką jałowość - postanowiłam zadbać o siebie i te moje "koniki" rozwijać i zgłębiać. Niech będę zwariowana i zakręcona na jakimkolwiek temacie, ale niech będę. też tak macie ??
22 kwietnia 2015 19:57 / 1 osobie podoba się ten post
Czyli dla mnie - jesteś normalnie reagującym człowiekiem. Żyjesz. Jesteś. 
22 kwietnia 2015 20:37 / 8 osobom podoba się ten post
Co zrobić, żeby pdp przestała marudzić przy jedzeniu? Wysłać ją do szpitala:))))) Odwiedziłam dziś moją pdp i już doczekać się nie może kiedy ja znowu będę gotować, bo jedzenie w szpitalu jest okropne. Jak ją przegłodzili, to i spokorniała:)))))
22 kwietnia 2015 20:52 / 1 osobie podoba się ten post
Benita

Opiekujemy się tymi Niemkami - często trafiamy na takie "Panie Domu" przez całe życie. Dziś zastanowiłam się, jak można życie przeżyć niczym kompletnie sie nie interesując. Oprócz tego, że ten dzbanuszek do południa ma mieć uszko w lewo, a po południu w prawo - zero zainteresowania czymkolwiek. Bogowie - czymkolwiek - niech to będą wyszywanki, albo jeżdżenie palcem po mapie - ale COŚ !!! Jak można przeżyć życie bez zdobycia przyjaciół, zaznajomienia się choćby z sąsiadami. Jak można żyć w takiej intelektualnej próżni ?? Książka, radio, albo ten ogłupiacz telewizor - niech to będzie cokolwiek. Byłam już w paru domach i dziś sobie to uświadomiłam.
Mam wiele pasji, "koników" - i dobrze. Uświadomiwszy sobie taką jałowość - postanowiłam zadbać o siebie i te moje "koniki" rozwijać i zgłębiać. Niech będę zwariowana i zakręcona na jakimkolwiek temacie, ale niech będę. też tak macie ??

Ja nie miałam takich pdp,co prawda były tylko dwie babcie w mojej karierze ale pierwsza to fizjoterapeutka oraz dość sławna tenisistka z  pucharami,druga to pianistka,nauczycielka muzyki...kobiety pełne pasji - kiedyś
 
No a dziadkowie czterej to biznesmeni. Swoje firmy.Liczne hobby - głównie jednak podróże..
 
22 kwietnia 2015 20:56 / 3 osobom podoba się ten post
Marta

Ja nie miałam takich pdp,co prawda były tylko dwie babcie w mojej karierze ale pierwsza to fizjoterapeutka oraz dość sławna tenisistka z  pucharami,druga to pianistka,nauczycielka muzyki...kobiety pełne pasji - kiedyś
 
No a dziadkowie czterej to biznesmeni. Swoje firmy.Liczne hobby - głównie jednak podróże..
 

To Marto szczęście miałaś. Ja przez ponad 3 lata trafiałam na takie "domowe" kobiety. Przejrzałam się w tym lustrze i jedno wiem napewno: ja tak nie chcę. Życie jest warte, aby je przeżyć - nie egzystować.
22 kwietnia 2015 21:03 / 7 osobom podoba się ten post
agrafka

Co zrobić, żeby pdp przestała marudzić przy jedzeniu? Wysłać ją do szpitala:))))) Odwiedziłam dziś moją pdp i już doczekać się nie może kiedy ja znowu będę gotować, bo jedzenie w szpitalu jest okropne. Jak ją przegłodzili, to i spokorniała:)))))

Czyli na wszystko jest sposób - sztuka w tym, aby go odkryć.
Doświadczyłam też takiej "przemiany". Trafiłam do domu, gdzie po 2-letnim pobycie w szpitalu wróciła do domu starsza pani. Ostrzegała mnie rodzina - że lekko nie będzie, bo to istna Hexa. Nawet jej szczególnie w tej chorobie nie odwiedzali - chyba odetchnęli, że jej nie ma i nikomu już życia nie uprzyksza - a tu niespodzianka - wróciła cudna, spokojna, mądra babcia - tak szczęśliwa, że dane jej było wrócić do domu - że wszystko wokół jej się podobało, ze wszystkiego była zadowolona, wszystko aprobowała. Byłam tam 2,5 roku. Bardzo dobrze to wspominam.
22 kwietnia 2015 21:05 / 1 osobie podoba się ten post
Benita

Czyli na wszystko jest sposób - sztuka w tym, aby go odkryć.
Doświadczyłam też takiej "przemiany". Trafiłam do domu, gdzie po 2-letnim pobycie w szpitalu wróciła do domu starsza pani. Ostrzegała mnie rodzina - że lekko nie będzie, bo to istna Hexa. Nawet jej szczególnie w tej chorobie nie odwiedzali - chyba odetchnęli, że jej nie ma i nikomu już życia nie uprzyksza - a tu niespodzianka - wróciła cudna, spokojna, mądra babcia - tak szczęśliwa, że dane jej było wrócić do domu - że wszystko wokół jej się podobało, ze wszystkiego była zadowolona, wszystko aprobowała. Byłam tam 2,5 roku. Bardzo dobrze to wspominam.

Ale to też szczęście, że nie wróciła do poprzedniego animuszu, bo i tak często bywa.
22 kwietnia 2015 21:08 / 1 osobie podoba się ten post
slonecznie

Ale to też szczęście, że nie wróciła do poprzedniego animuszu, bo i tak często bywa.

To bym znalazła na nią inny sposób.:):):)
22 kwietnia 2015 21:08 / 1 osobie podoba się ten post
Benita

To Marto szczęście miałaś. Ja przez ponad 3 lata trafiałam na takie "domowe" kobiety. Przejrzałam się w tym lustrze i jedno wiem napewno: ja tak nie chcę. Życie jest warte, aby je przeżyć - nie egzystować.

Jestem tego samego zdania co ty- życie trzeba przeżyć, a nie tylko dożyć. Jak dla mnie-piękne, bo prawdziwe to co napisałaś:).
22 kwietnia 2015 21:09 / 1 osobie podoba się ten post
Benita

To bym znalazła na nią inny sposób.:):):)

Sposobem ją, sposobem;)!