Jestem opiekunką

09 marca 2015 19:20 / 23 osobom podoba się ten post
Słonecznie, jeśli będziesz wszystko odmierzać z tak aptekarską dokładnością, to nie wróżę ci długiej kariery. Praca opiekunki to najbardziej nieprzewidywalna praca  i bezwzględnie trzeba mieć jedną cechę charakteru, której ty być może nie masz - a mianowicie elastyczność. Wielką elastyczność.
Jak się będziesz chandryczyła o 20 minut w  tą czy w tamtą, to będzie ci ciężko. Masz ogromne szczęście,że tak dobrze trafiłaś, docenisz to, jak trafisz na sztelę, gdzie będziesz gorzej traktowana. A ty jeszcze pytasz, czy nie za łagodnego sms-a do córki  wysłałaś. Jakbyś wysłała ostrzejszego, to jutro już by cię na tej szteli nie było, są opiekunki, które wylatywały ze szteli w trybie natychmiastowym.
Ja na miejscu córki poczułabym sie urażona już tym smsem, którego wysłałaś.
Gdzieś robisz ogromny błąd, słoneczna....sztywne trzymanie się zasad jest akurat w naszej pracy kompletnie nieprzydatne, by nie rzec - szkodliwe.  
09 marca 2015 19:22 / 17 osobom podoba się ten post
Hmmm slonecznie powiem ci z zycia wzieta jak bedziesz sie o wszystko wyklocac to juz tu potem mozesz nie wrocic ,ona moze tez i to doniesc do firmy ,bo jesli chwali to i tez moze ganic a za tym ida nasze referencje,ja bym tylko powiedziala zeby mi meldowala ze mame sama zostawia ze wzgledu na jej wy(u)cieczki z domu
09 marca 2015 19:24 / 10 osobom podoba się ten post
Haneczka47

Hmmm slonecznie powiem ci z zycia wzieta jak bedziesz sie o wszystko wyklocac to juz tu potem mozesz nie wrocic ,ona moze tez i to doniesc do firmy ,bo jesli chwali to i tez moze ganic a za tym ida nasze referencje,ja bym tylko powiedziala zeby mi meldowala ze mame sama zostawia ze wzgledu na jej wy(u)cieczki z domu

Uzupełnie jeszcze wypowiedź Haneczki - jeśli zostanie ci przypięta łatka osoby konfliktowej i kłótliwej, to tej łatki już się nie pozbędziesz.
09 marca 2015 19:31 / 1 osobie podoba się ten post
Lawenda

Słonecznie, jeśli będziesz wszystko odmierzać z tak aptekarską dokładnością, to nie wróżę ci długiej kariery. Praca opiekunki to najbardziej nieprzewidywalna praca  i bezwzględnie trzeba mieć jedną cechę charakteru, której ty być może nie masz - a mianowicie elastyczność. Wielką elastyczność.
Jak się będziesz chandryczyła o 20 minut w  tą czy w tamtą, to będzie ci ciężko. Masz ogromne szczęście,że tak dobrze trafiłaś, docenisz to, jak trafisz na sztelę, gdzie będziesz gorzej traktowana. A ty jeszcze pytasz, czy nie za łagodnego sms-a do córki  wysłałaś. Jakbyś wysłała ostrzejszego, to jutro już by cię na tej szteli nie było, są opiekunki, które wylatywały ze szteli w trybie natychmiastowym.
Ja na miejscu córki poczułabym sie urażona już tym smsem, którego wysłałaś.
Gdzieś robisz ogromny błąd, słoneczna....sztywne trzymanie się zasad jest akurat w naszej pracy kompletnie nieprzydatne, by nie rzec - szkodliwe.  

Lawenda, tak jak w sms napisałam, nie mam nic przeciwko, żeby ta pauza była nieraz troszkę krótsza, ale postawienie mnie przed faktem dokonanym jak już córka odejchała-zupełnie nic wcześniej o tym nie mówiąc- nie podoba mi się. Pytam jak postąpić, bo dużo tu wyczytałam, że zaczynało się od skrócenia przerwy o 10 minut, a kończyło po jakimś czasie, że opiekunka nie miała jej wcale- a wszystko grzecznie i z uśmiechem- więc jestem przeczulona. Dla mnie to stresująca sytuacja, piszecie, że trzeba stanowczo, a jak się pytam czy ja też tak powinnam, to słyszę, że robię igły z widły...Sorry, ale się gubię...Wy macie już wyczucie w tej pracy, ja jeszcze nie. Dla was coś jest oczywiste, dla mnie nie. Na ten moment dalej czuję się w tej sytuacji zagubiona i zetresowana. Idę poćwiczyć.
 
 
09 marca 2015 19:36 / 21 osobom podoba się ten post
slonecznie

Lawenda, tak jak w sms napisałam, nie mam nic przeciwko, żeby ta pauza była nieraz troszkę krótsza, ale postawienie mnie przed faktem dokonanym jak już córka odejchała-zupełnie nic wcześniej o tym nie mówiąc- nie podoba mi się. Pytam jak postąpić, bo dużo tu wyczytałam, że zaczynało się od skrócenia przerwy o 10 minut, a kończyło po jakimś czasie, że opiekunka nie miała jej wcale- a wszystko grzecznie i z uśmiechem- więc jestem przeczulona. Dla mnie to stresująca sytuacja, piszecie, że trzeba stanowczo, a jak się pytam czy ja też tak powinnam, to słyszę, że robię igły z widły...Sorry, ale się gubię...Wy macie już wyczucie w tej pracy, ja jeszcze nie. Dla was coś jest oczywiste, dla mnie nie. Na ten moment dalej czuję się w tej sytuacji zagubiona i zetresowana. Idę poćwiczyć.
 
 

Po pierwsze- jesteś na zastępstwie, zaledwie miesiecznym, z czego tydzień juz odbębniłaś, więc przez najbliżesz 3 tygodnie nie ma szans,żeby ci pauze zredukować do stanu nieistniejącego. Po drugie - pracujesz z żywym człowiekiem, nie z maszyną.
Sorry, ale nie wyobrażam sobie zostawić samej podopiecznej, pisząc,że zejdę do niej o 17.15.
Niezależnie od postępowania córki ( faktycznie nieładnie z jej strony, ale gorsze rzeczy się zdarzają) to ja do babci bym zeszła.
To nie fabryka.
Nie będę się juz więcej wypowiadać, to mój ostatni wpis w tym temacie.
 
 
09 marca 2015 19:38 / 12 osobom podoba się ten post
To wszystko trzeba brac na czuja,na zmysl,
powiem ci jeszcze slonecznie ze nieraz trzeba udac glupia a myslec swoje,
trzeba tak zrobic by ktos pomyslal ze tj po jego mysli ale i tak to Twoje jest na wierzchu,my jestesmy dla nich,
dzis dziadkowi mowie ze jego BARBARApoprzednia zmienniczka ist traurig po smierci Jej mamy a on jak praca to praca zycie plynie dalej,nie przyjedzie?
hmmm to przyjedzie inna Barbara
i tyle sobie z Nas robia,
09 marca 2015 20:17 / 1 osobie podoba się ten post
slonecznie

Lawenda, tak jak w sms napisałam, nie mam nic przeciwko, żeby ta pauza była nieraz troszkę krótsza, ale postawienie mnie przed faktem dokonanym jak już córka odejchała-zupełnie nic wcześniej o tym nie mówiąc- nie podoba mi się. Pytam jak postąpić, bo dużo tu wyczytałam, że zaczynało się od skrócenia przerwy o 10 minut, a kończyło po jakimś czasie, że opiekunka nie miała jej wcale- a wszystko grzecznie i z uśmiechem- więc jestem przeczulona. Dla mnie to stresująca sytuacja, piszecie, że trzeba stanowczo, a jak się pytam czy ja też tak powinnam, to słyszę, że robię igły z widły...Sorry, ale się gubię...Wy macie już wyczucie w tej pracy, ja jeszcze nie. Dla was coś jest oczywiste, dla mnie nie. Na ten moment dalej czuję się w tej sytuacji zagubiona i zetresowana. Idę poćwiczyć.
 
 

Slonecznie , to nie musi nic znaczyc, tylko skoro i tak jestes w domu:)))) tak czesto wygkadaja nasze przerwy jak rodzina przejmuje paleczke, zawsze cos wypada, maja terminy a opiekunka musi byc elastyczna, moze calkiem z gumy byc powinna?  Mnie na przerwie nie ma nawet jak jestem:)) na szczescie prawie zawsze trafiam na duzy dom:))
09 marca 2015 20:18 / 26 osobom podoba się ten post
Słonecznie, Twoja wrodzona, nabyta, czy tez wyuczona na tym forum asertywność zmierza w złym kierunku.
Zostałas mile przyjęta na tej Stelli, co wcale w tej pracy nie zdarza się aż tak często. Pracujesz u miłej podopiecznej, któa ma równie miłą córkę. Córka robi Ci przyjemnosci jak chocby kupienie Twojej ulubionej herbaty do picia. Zabiera matkę do siebie, żebyś Ty mogła mieć przerwę. Wysłała Ci smsa, że juz wyjechała i ze mama jest smutna bo chciała z nią jechać, tak? Nigdzie nie napisałaś, że poprosiła Cię , żebyś skróciła swoja przerwę i poszła pocieszać podopieczną, a nawet gdyby Cię o to poprosiła, to korona by Ci z głowy nie spadła, gdybyś to zrobiła. Zupełnie niepotrzebnie i na wyrost, oraz niezbyt miło zareagowałaś na tę sytuację. Jesli takie drobiazgi Cię stresują, to wybacz, ale aż się boję mysleć co będzie, gdy trafisz do innego, bardziej wymagającego podopiecznego.
LAwenda dobrze napisała, to nie fabryka. To praca z żywym człowiekiem i czasami być elastycznym. Jesteś na forum od dawna, czytasz posty kolezanek, nie tylko te miłe, ale również te opisujące fatalne miejsca pracy i fatalnych podopiecznych. Z takich postów wyciągaj wnioski, a nie z postów, które mówią, jak sie ustrzec przed wykorzystaniem, bo bywa, że czasami autor postu fantazjuje, a w rzeczywistosci wykonuje polecenia bez szemrania.
Odnosze wrażenie, że masz przeświadczenie,że wszyscy chcą Cię wykorzystac, mało tego, każdy miły gest w Twoją stronę powoduje analizę tej czynnosci pod kątem ukrytego wykorzystania. Jesli to jeszcze nie paranoja, to jesteś na dobrej drodze do tego! Masz fajną podopieczną,która ma miłą córkę, mieszkasz w miłym otoczeniu, pijesz na koszt podopiecznej Twoją ulubioną białą herbatkę ;), nie głodujesz, nie wstajesz w nocy po kilka razy, nie jesteś zmuszana do mycia okien i sprzatania wieloletnich brudów, ba kwiatkami zostałas powitana, a Ty cały czas szukasz dziury w całym. Nie rozumiem Cię, jak słowo daję nie rozumiem. CZasami jak czytam Twoje posty to jawi mi sie obraz osoby bardzo roszczeniowej, a przecież na pewno taka nie jesteś, bo jesli jednak jesteś, to nie będzie Ci łatwo ani w tej pracy, ani w zyciu.
09 marca 2015 20:30 / 18 osobom podoba się ten post
Słonecznie-przeczytałam twój post i mnie zatkało....nie będę nic więcej pisać bo koleżanki napisały już wszystko.
Zapamiętaj jesteśmy tu w pracy i nie my stawiamy warunki,nie my mamy fochy.......
09 marca 2015 20:33 / 1 osobie podoba się ten post
doda1961

Słonecznie, Twoja wrodzona, nabyta, czy tez wyuczona na tym forum asertywność zmierza w złym kierunku.
Zostałas mile przyjęta na tej Stelli, co wcale w tej pracy nie zdarza się aż tak często. Pracujesz u miłej podopiecznej, któa ma równie miłą córkę. Córka robi Ci przyjemnosci jak chocby kupienie Twojej ulubionej herbaty do picia. Zabiera matkę do siebie, żebyś Ty mogła mieć przerwę. Wysłała Ci smsa, że juz wyjechała i ze mama jest smutna bo chciała z nią jechać, tak? Nigdzie nie napisałaś, że poprosiła Cię , żebyś skróciła swoja przerwę i poszła pocieszać podopieczną, a nawet gdyby Cię o to poprosiła, to korona by Ci z głowy nie spadła, gdybyś to zrobiła. Zupełnie niepotrzebnie i na wyrost, oraz niezbyt miło zareagowałaś na tę sytuację. Jesli takie drobiazgi Cię stresują, to wybacz, ale aż się boję mysleć co będzie, gdy trafisz do innego, bardziej wymagającego podopiecznego.
LAwenda dobrze napisała, to nie fabryka. To praca z żywym człowiekiem i czasami być elastycznym. Jesteś na forum od dawna, czytasz posty kolezanek, nie tylko te miłe, ale również te opisujące fatalne miejsca pracy i fatalnych podopiecznych. Z takich postów wyciągaj wnioski, a nie z postów, które mówią, jak sie ustrzec przed wykorzystaniem, bo bywa, że czasami autor postu fantazjuje, a w rzeczywistosci wykonuje polecenia bez szemrania.
Odnosze wrażenie, że masz przeświadczenie,że wszyscy chcą Cię wykorzystac, mało tego, każdy miły gest w Twoją stronę powoduje analizę tej czynnosci pod kątem ukrytego wykorzystania. Jesli to jeszcze nie paranoja, to jesteś na dobrej drodze do tego! Masz fajną podopieczną,która ma miłą córkę, mieszkasz w miłym otoczeniu, pijesz na koszt podopiecznej Twoją ulubioną białą herbatkę ;), nie głodujesz, nie wstajesz w nocy po kilka razy, nie jesteś zmuszana do mycia okien i sprzatania wieloletnich brudów, ba kwiatkami zostałas powitana, a Ty cały czas szukasz dziury w całym. Nie rozumiem Cię, jak słowo daję nie rozumiem. CZasami jak czytam Twoje posty to jawi mi sie obraz osoby bardzo roszczeniowej, a przecież na pewno taka nie jesteś, bo jesli jednak jesteś, to nie będzie Ci łatwo ani w tej pracy, ani w zyciu.

Doda, ale tak nie wolno pisac, corka nie zabuera matki , zeby slonecznie miala przerqe, tylko to jest jej obowiazek zapewnic opuekunce przerwe, my sie opiekujemy ich rodzicami, to nic nafzwyczajnego , ze jest mila, zadowolnony praciwnik lepuej wyk powierzona prace, czytaj opiekuje sie czyjas matka, ojcem, nie gloduje, czasy niewilnictwa namy za soba?
09 marca 2015 20:37 / 11 osobom podoba się ten post
dorotee

Doda, ale tak nie wolno pisac, corka nie zabuera matki , zeby slonecznie miala przerqe, tylko to jest jej obowiazek zapewnic opuekunce przerwe, my sie opiekujemy ich rodzicami, to nic nafzwyczajnego , ze jest mila, zadowolnony praciwnik lepuej wyk powierzona prace, czytaj opiekuje sie czyjas matka, ojcem, nie gloduje, czasy niewilnictwa namy za soba?

Dorotee, o ile się nie mylę, to nasza koleżanka dostaje za tę pracę wynagrodzenie, więc  o jakim niewolnictwie mówisz?
Nie spotkałas się nigdy z tym, że opiekunka nie ma przerwy, bo nie ma jej kto zastąpić? Podobnie jak z tym, że opiekunka jest głodzona (Ivanilia), źle traktowana i wykorzystywana? Więcej się w tym temacie wypowiadać nie będę, bo juz napisałam co myslę o tej sytuacji, natomiast Twój post jest dla mnie kompletnie niezrozumiały, sorry!
09 marca 2015 20:44 / 2 osobom podoba się ten post
doda1961

Dorotee, o ile się nie mylę, to nasza koleżanka dostaje za tę pracę wynagrodzenie, więc  o jakim niewolnictwie mówisz?
Nie spotkałas się nigdy z tym, że opiekunka nie ma przerwy, bo nie ma jej kto zastąpić? Podobnie jak z tym, że opiekunka jest głodzona (Ivanilia), źle traktowana i wykorzystywana? Więcej się w tym temacie wypowiadać nie będę, bo juz napisałam co myslę o tej sytuacji, natomiast Twój post jest dla mnie kompletnie niezrozumiały, sorry!

Przerwa, jedzenie w standardzie, szacunek to dla mnie norma, wiec sie totalnie wkurzam jak czytam , ze opiekunka ma sie cieszyc, ze ma co jesc, ma przerwe, niewstaje w nocy! To normalne wymogi!!!!
09 marca 2015 20:48
no wiesz slonecznie nie dogadałaś przerw przed podpisaniem umowy?
09 marca 2015 20:51 / 4 osobom podoba się ten post
agamor

no wiesz slonecznie nie dogadałaś przerw przed podpisaniem umowy?

A ty kochana czytasz ofert pracy? jak widze że pisze czas wolny do dogadania na miejscu z rodziną to co ma zrobić taka opiekunka?? Umowa umową a rzeczywistość jest zupełnie inna.Firma kasuje duże pieniądze a o reszte niech się opiekunka martwi sama.
09 marca 2015 21:04 / 2 osobom podoba się ten post
kasiachodziez

A ty kochana czytasz ofert pracy? jak widze że pisze czas wolny do dogadania na miejscu z rodziną to co ma zrobić taka opiekunka?? Umowa umową a rzeczywistość jest zupełnie inna.Firma kasuje duże pieniądze a o reszte niech się opiekunka martwi sama.

kasiachodziez no bo tak jest, że czas dogadujemy na miejscu, są takie stelle, gdzie wcale go nie ma :))
to nie fabryka (jak napisała Lawenda), że będzie wszystko od...do...