Jestem opiekunką

08 kwietnia 2015 12:31 / 1 osobie podoba się ten post
Ja z chinskiego znaku jestem kogut :)
08 kwietnia 2015 12:35 / 2 osobom podoba się ten post
slonecznie

Dziś na swojej drodze spotkałam koguta. Pięknego, czarnego, lśniącego koguta z intensywnie czerwonym grzebieniem. Na chodniku, kilkanaście kroków od domu, gdzie mam teraz stellę. Moja obecna pdp ma pełno wizerunków ptaków w domu, koguty zagnieździły się u niej w kuchni na desce do krojenia i w postaci dużych figurek na zabytkowej, kuchennej wadze. Zaciekawiło mnie co w symbolice uosabia kogut? Może to jakiś znak?

http://www.nanaelo.pl/znaczenie_i_symbol_koguta.html
 
 
Niech poczyta:)I niech nie analizuje:):):)
08 kwietnia 2015 13:24 / 1 osobie podoba się ten post
Agata07

Ja z chinskiego znaku jestem kogut :)

O właśnie!- wiedziałam, że to jakoś tak, coś z tym chińskim, ja znowuż wąż jestem w chińskim, z  czym się nie zgadzam, bo żadna ze mnie gadzina:):)
 
Kogut poptarzył na mnie jednym okiem i cudnie błyszcząc w dzisiejszym, nieśmiałym słońcu przeszedł mi drogę i podreptał dalej w swoich kogucich sprawach.
 
 
Kasia63-nie czuję się dobrze jak niektórzy na forum uczepiają się jakies jednej cechy i ją wyolbrzymiają, to jest etykietkowanie i go nie znoszę. Każdy ma prawo być taki jaki jest. 
08 kwietnia 2015 13:36 / 3 osobom podoba się ten post
slonecznie

O właśnie!- wiedziałam, że to jakoś tak, coś z tym chińskim, ja znowuż wąż jestem w chińskim, z  czym się nie zgadzam, bo żadna ze mnie gadzina:):)
 
Kogut poptarzył na mnie jednym okiem i cudnie błyszcząc w dzisiejszym, nieśmiałym słońcu przeszedł mi drogę i podreptał dalej w swoich kogucich sprawach.
 
 
Kasia63-nie czuję się dobrze jak niektórzy na forum uczepiają się jakies jednej cechy i ją wyolbrzymiają, to jest etykietkowanie i go nie znoszę. Każdy ma prawo być taki jaki jest. 

Słoneczko,może to był ksąże? Nie dałby sie ten kogut pocałować? A może zmieniłby się ?
08 kwietnia 2015 14:09 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Słoneczko,może to był ksąże? Nie dałby sie ten kogut pocałować? A może zmieniłby się ?

Hahaha-patrz jak brak wiedzy szkodzi:D Ja biedna tylko o żabach wiedziałam i pozwoliłam szansie mojego życia uciec!!!
08 kwietnia 2015 17:26 / 4 osobom podoba się ten post
slonecznie

O właśnie!- wiedziałam, że to jakoś tak, coś z tym chińskim, ja znowuż wąż jestem w chińskim, z  czym się nie zgadzam, bo żadna ze mnie gadzina:):)
 
Kogut poptarzył na mnie jednym okiem i cudnie błyszcząc w dzisiejszym, nieśmiałym słońcu przeszedł mi drogę i podreptał dalej w swoich kogucich sprawach.
 
 
Kasia63-nie czuję się dobrze jak niektórzy na forum uczepiają się jakies jednej cechy i ją wyolbrzymiają, to jest etykietkowanie i go nie znoszę. Każdy ma prawo być taki jaki jest. 

No ma prawo ma,ale ma tez obowiązek mieć poczucia humoru troszeczkę:)Nie miałam zamiaru Cie '"etykietkować"Wiecej luzu słoneczko:):):)
08 kwietnia 2015 18:19 / 3 osobom podoba się ten post
ŚWIEŻYNKA W DOJCZLANDII
 
 
 
NIEMIECKA WPADKA (8-04-2015)
 
Dziś do południa wybrałam się na szybkie zakupy do Edeki- brakowało kilku artykułów spożywczych. Byłam już w przedpokoju, gotowa do wyjścia, gdy moja podopieczna zawołała mnie z salonu i zapytała czy kupię jej świeże tulipany. A dokładniej mówiąc 3 tulipany. Zdziwiłam się troszkę czemu tak mało, ale dobrze, mogą być przecież 3, co mi do tego. Po zakupach w Edece idę na deptak, gdzie mieści się dużo sklepów, z ciekawymi, przykuwającymi wzrok wystawami. Wśród nich, wsunięty nieco w głąb, przyjemny, mały sklepik pełen świeżych kwiatów.
-Poproszę 3 tulipany.-mówię. Wybieramy z sympatyczną sprzedawczynią 3 różnokolorowe tulipany, ja znów dowiaduję się, że bardzo dobrze po niemiecku mówię (chciałabym, chiaa-łaaaam bym!), płacę i wracam. Na długiej osiedlowej dróżce, kilkanaście kroków przed blokiem zatrzymuje mnie niecodzienny widok: piękny i dostojny, ubrany w aksamitną czerń kogut o wyraziście czerwonym grzebieniu. Stoi z boku, przygląda mi się jednym błyszczącym okiem, a gdy nieco się oddalam, rusza z namysłem w przeciwnym kierunku. Kogut. W środku miasteczka? A dookoła same bloki. Pełna zafrasowania wracam i wręczam podopiecznej 3 tulipany, a każdy innego koloru. No tak jak chciała, bo miały być "drei, bunt". Starsza pani zdziwiona przez krótką chwilę, zaraz zaczyna się śmiać, bo co ona tylko z 3 tulipanami zrobi? No miały być "bunt" i takie są: żółty, czerwony i fioletowy. Więc dziś zamiast trzech wiązanek z tulipanów (drei bunt) o, które poprosiła ma 3 różnokolorowe tulipany (drei, bunt). Umiar dobra rzecz. Śmiałyśmy się jeszcze z tego później na spacerze i przy obiedzie, który o dziwo, dziś bardzo jej smakował i chwaliła.
08 kwietnia 2015 20:54
Dlaczego Marta zniknął twój post?
08 kwietnia 2015 20:56
Najważniejsze że zdążyłaś przeczytać;)