Płacz dopiero przede mną

. Teraz już serduszko ściska, jak to czytam. Jak teraz wróce do domu, to mamusia będzie już w mieszkaniu, w mieście. Nasz dom rodzinny, w którym mieszkała ostatnio sama, niestety już sprzedany. Tak sama zadecydowała . Dom , w którym pomimo unowoczesnień piec chlebowy w kuchni z kafli funkcjonował na okragło. Przed ostatnią Wielkanocą pożegnałam sie z wędzarnią, urzadzając wędzenie różności w ilości jak nigdy dotychczas. Mamusia jest , jak na swój wiek kobietą nowoczesną, ale tradycje wszelkie pieczołowicie pielęgnuje. Znam życie wiejskie od podszewki , bo tam się wychowałam i spędziłam piękne lata swojego dzieciństawa. Tak jest w życiu. Są jakieś etapy : dzieciństwo, młodość, narzeczeństwo, małżeństwo, macierzyństwo, praca , po drodze różne wydarzenia . Wszystko to wspominam i czasami zapłaczę ze wzruszenia, że coś takiego, pięknego przeżyłam . Teraz , moje tęsknoty dotyczą tego, co jest aktualnie w moim życiu.