Kuchnia Niemiecka - przepisy

15 lutego 2013 13:08
mi babka nie pozwoliła kroić chleba maszynką bo obetnę sobie palce ,a wnuczka zapytała czy w Polsce są domy budowane z gliny??????nie mogłam tego strawić i powiedziałam ,że są normalne jak wszędzie z cegły i bardzo ładne.My nie żyjemy w epoce przed potopowej ich mentalność pozostawia wiele do życzenia.
15 lutego 2013 13:09
Więc tak Margolciu było z tymi nudlami. Wyciepła je do hasioka :)))

Ale... uwaga! Łyżka trafiła z powrotem do szufladki. Jest to jedna z największych, dlatego rozpoznawalna. Nie dotykam łyżek. Dziękuję za zupy w tym domu. 2 tygodnie temu córka podopiecznej miała urodziny w lokalu, gdzieś tam na peryferiach. Taka mała knajpka i resztki jedzenia przyniosła do domu. W tym deser, były to wiśnie z sosem waniliowym. Do pojemnika z wiśniami włożyła tę ekstra łyżkę. I niedzielni goście się częstowali deserem. Mówili że pyszny....błłee. :)))) A jak sobie pomyślę, co mogła robić z widelcami i łyżeczkami? To też mnie mdli. Jak widzę szufladę ze sztućcami to mi przechodzi ochota na jedzenie.
15 lutego 2013 14:24
Co to jest hasioka?
15 lutego 2013 14:35
Jak przyjdzie kolej na mnie to napewno wjada na stol :salata,papryka,pomidorki,pietruszka koperek,szczypiorek jezeli sosik to lekki nie z kg smalcu i plywajacego boczku,Napewno beda zapiekanki makaronowe z warzywami,kurczakiem,pieczarkami,albo zapiekanka z ciasta francuskiego z lososiem,fetta,szpinak i takie tam rozne inne smaczne rzeczy.... nie mowie,ze bedzie to dietetyczne jadlo ale wiecej kolorowe no i bez wszechobecnego majonezu i musztardy......wiem,ze tu moge sobie na to pozwolic wiec skorzystam,Panstwo sa bardzo otwarci na wszelkie zmiany....
15 lutego 2013 14:37
"wyciepła do hasioka" - wyrzuciła do śmietnika!
"śmietnik" - hasiok!

MeryKY!
To ja pytałam o te nudle! Nie margolcia.
Chyba,przed włożeniem tej łyżki do szuflady,umyła ją?

Dorota -
To cały miesiąc bądziesz gotowała?
15 lutego 2013 14:39
A po co myc????? pewnie dobrze oblizala hihihihihi ;-)
15 lutego 2013 14:40
Nie....Wy to małpy jesteście!Tak się z ludzi naśmiewać!
15 lutego 2013 14:46
Caly miesiac? No cos Ty? ale napewno bede przy zakupach brala wiecej rzeczy,ktore ja jem.Wogole to dziwna tu sytuacja bo czuje sie jak gosc.....zapragnelam zapieprzu od switu do wieczora,gdzie pada sie pysk ale czas leci szybko,a tu???? nawet kawa na mnie czeka rano! Glupia jam czy co????
15 lutego 2013 14:53
kochana a oni sie z nas nie nasmiewaja? buziolki
15 lutego 2013 15:32
Ojej coś mi się pomyliło Diakonko, Przepraszam. :))

Jasne że umyła łyżkę, ale wiesz jak oni myją? Najlepiej by było bez wody. A po za tym co za różnica? Chciałabyś taką łyżką jeść?
15 lutego 2013 15:35
kurcze ja tez juz nie wiem kto o co i kogo pyta hihihihhi
15 lutego 2013 15:44 / 1 osobie podoba się ten post
Coś mi się nasunęło - taka myśl -

My "ich" ciągle obgadujemy: a to,że sknery,a to - co jedzą,a czego nie,a to - że nie płuczą po myciu naczyń,a to - że niekumate.

Ale zastanówmy się przez chwilę - jak byście,tak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki,nagle znalazły się w jakimś polskim domu,gdzie żyją polscy staruszkowie i miałybyśmy do czynienia z polskimi rodzinami,z polskimi układami,z tymi niedołężnymi staruszkami?

I musiałybyście wejść w te klimaty,opiekować się nimi?

Ja Wam coś powiem - my się w ten sposób - BRONIMY!

Bronimy myślami,my z Polski i tak jesteśmy lepsze od "NICH" - bogatych Niemców!

Może się obrazicie na mnie i nakrzyczycie,ale ja już jestem na etapie,że nie patrzę Niemcowi pod prawe ramię nie dostrzegam,tego wywabionego tatuażu "SS".Dla mnie jest to po prostu,stary,niedołężny człowiek.
15 lutego 2013 15:49
Tak w Polsce też są różne domy. Często bywałam na wsi i to niejednej i wszędzie, ale to wszędzie chociaż zmywali w jednej misce to naczynia były płukane. Tu nie chodzi o obgadywanie mnie to brzydzi to jest ohydny nawyk. I jak się okazuje to w wielu niemieckich domach.
15 lutego 2013 15:50
Masz racje my widzimy w nich tylko starcow.A,ze najlepsza obrona jest atak wiec my tak troszke atakujemy tych niemiaszkow..tym samym sie broniac.. najwazniejsze zeby nie robic nikomu krzywdy i nie dac sie skrzywdzic. No i zeby bylo na temat ide na dol wypic kawe z niemieckiej kuchni w sztywnym towarzystwie....
15 lutego 2013 16:02
Wiem,masz rację - tego nie zmienimy - to jest "sztywne towarzystwo"!