Kuchnia Niemiecka - przepisy

09 lutego 2013 19:33
Termit, dzięki za przepis. Potrzebny mi budyń do sernika. Co tu w de jest budyniem?
09 lutego 2013 19:37
Puding-w torebeczkach tak jak u nas.A nie lepiej mąka kartoflana do sernika? Ja robiłam z budyniem to wyszedł mi za rzadki
09 lutego 2013 19:40
dorotheo41... puste talerze... puste garnki i zaproszenie do obiadu... bedzie mialo wsrod opiekunek duze powodzenie... zglos najlepiej jako... patent... slowo daje... profity z tego beda niemale hehehehe...

... co to jest paszczetka... MeryKy... moja sasiadko.... zasypalo Cie....
nie...nie... dzien wolny... ale od nas nie masz:)))
09 lutego 2013 19:49
Oj kikunia takich sytuacji miałam wiele bo inaczej moje prośby o zrobienie zakupów przez rodzinę czy pisanie Einkaufliste spływało po nich jak po kaczce.... ja jestem zawsze stanowcza i zawsze się tam czegoś domagam hihihi no ale jak dam po sobie jeżdzić to trafiłabym do wariatkowa ;-) a ten patent???no cóż...... no i czekam na odpowiedz CO TO JEST TA PASZCZETKA.....
09 lutego 2013 19:56
Tak mówimy w moich okolicach na Leberwurst :)))



Kika nie zasypało mnie ale mi nogi do pupci wchodzą i musialam oddech złapać.
09 lutego 2013 20:00
hahah rzadki jak wiadomo co :))) Bo tu w Niemczech to wszystko jest jakieś inne pewnie to jakieś GMO? Mąka inna, budynie inne. Nawet kartofle jakieś takie ciapcirapcia.
09 lutego 2013 20:05
AAAAAA.... no to moja ciekawość została zaspokojona hihihi ........ to mówisz "wykwintny" obiad jadłaś?? no KUCHNIA NIEMIECKA kryje naprawdę wiele tajemnic ;-)
09 lutego 2013 20:28
Mogła lepiej Twój patent na stole postawić :))). Ten Leberwurst jakiś, takiś kwaśny...błłłłłe. Niestety na spacerze musiałam z kawiarnianego kibelka skorzystać. Co za świństwo? Jak można takie śmieci jeść? Ale babke też pogoniło, no i dobrze miała córunia robote. Może następnym razem pójdzie po rozum do głowy? Chociaż nie wiadomo bo to jakiś niereformowalny naród? Chyba tylko u pokrojcowanych Niemców normalnie jedzą?



Kika prawie połowę drogi do ciebie z robiłam na autonogach? Wrzuce jedno zdjęcie do na wyjeździe.
09 lutego 2013 20:36
Witaj... czekam na zdjecie...

Gdybys nie mogla mnie znalesc... wstawilam nowy avatar z wczorajszej karnawalowej zabawy dla moich staruszkow...
09 lutego 2013 21:41
A tańce były? ;-)))))))................. kurcze nie na temat......A KUCHNIA NIEMIECKA BYŁA???? ( to żeby było na temat hihihihi)
09 lutego 2013 23:11
No właśnie! A co dobrego żeście konsumowali? Poopowiadaj troche o dobrym jedzeniu. Bo tu mam takie wstrętne żarełko, że miło mi będzie, chociaż poczytać o dobrym jedzonku.



09 lutego 2013 23:18
Chcialas zapytac co podopieczni dobrego jedli... persolnel musialby zaplacic... a poniewaz odchudzajaca faze mam... obeszlam sie smakiem...

Tradycyjnie... Kartoffelsalat... und Rindswurst... zeby mogli i o innej orientacji religijnej podopieczni...wspolnie kolacje spozywac....
09 lutego 2013 23:27
No tak TYPISCHE DEUTSCHE KUCHE hihihihihihi
09 lutego 2013 23:31
To ja już wole moją rodzimą sałatkę, osobiście zrobioną. Dobrze, że mam zdjęcia to mogę sobie pomarzyć :)))



09 lutego 2013 23:32
dorotheo41 obronczyni ucisnionych... czy moze raczej nieuswiadomionych... dziekuje za komentarz... moze Arbeit sie odezwie... dziewczyna o niepospolitym spojrzeniu... kto i kim powinien Moderator byc...

NeryKy...znikam... ide salatke polska na jutrzejszy Frühstück przygotowac...