andrea said:
wiewiorka,nie jestem mistrzynia,ja gotuje tak: nic nie planuje i nigdy nie wiem co wyjdzie.wyciegam z lodowki i dalej jakos to wychodzi,jeszcze rano nie wiedzialam,ze por moze posluzyc tak jak biala kapusta na golabki.ale jak gotuje ,to wyciagam wszystko,robie przy tym straszny balagan.moja podopieczna juz sie przyzwyczaila,ze kuchna wyglada jakby 100 koni przez nia przebieglo.po wszystkim sprzatam i sama jestem zdziwiona czemu tak brudno,bo jak gotuje to tego nie wiedze.koszmar normalnie,ale po 20min wszystko jest na swoim miejscu.dziekuje czlowiekowi,ktory wynalazl zmywarke.!
No ,dlatego to mistrzostwo.Bo z ksiazki kucharskiej to prawie kazdy potrafi.A tu chodzi o to.ze improwizujesz i wychodza rarytasy.Ja tak nie mam.Jak juz ,to zawsze scisle trzymam sie przepisu.
ellaya said:
dzieki dziewczyny za przepisy jakie tu umiesciłyscie,przepisalam bo napewno beda mi potrzebne.teraz jestem 3 raz u tej samej babci ktora jest zywiona dojelitowo...wiec gotuje tylko dla siebie..i dobrze i zle!!!bo jestm tu okolo roku..a dalej nie znam kuchni niemieckiej,i upodoban niemcow a juz na poczatku maja jade na zastepstwo gdzie trzeba bedzie gotowac!!!i tu zaczyna sie dla mnie horror!!
Będzie dobrze poradzisz sobie,wspólnie z babcią opracujecie sobie jadłospis.Podopieczna powie ci co lubi a co nie,być może jeszcze cię nauczy kuchni niemieckiej.