Kuchnia Niemiecka - przepisy

10 października 2013 10:01
wichurra

No właśnie wczoraj ugotowałam swoją pierwszą zupę-krem z dyni Hokkaido i jestem zachwycona. Chciałabym rodzinie ją zaserwować i się zastanawiam, czy wieźć z Niemiec, czy w Polsce też są. Bo jakoś w oko mi nigdy nie wpadły, ale może za słabo się przypatrywałam.  No a jak wieźć z Niemiec, to ile ewentulanie mogę kupić - czytałam, ze nawet do wiosny można je w odpowiednich warunkach przechowywać. No ale nie wiem, to pytam:)

:)widze ze nie tylko mnie smakuja zupy z dyni,ja tez teraz pierwszy raz ugotowalam, corka dziadka jedną nam podrzucila, stala w kuchni i tylko na nią zerkalam hih, a pózniej znalazlam na necie  przepis od Gessler na zupe krem :obieram dynie ze skorki i wyrzucam ten miązsz,gotuje wode z jednym rosolkiem Knorr wrzucam dynie na ten rosolek ,wczesniej mocze dynie w mleku,dodaje pieprz,sol tylko dla smaku i czosnek i gotuje ok 15 20 min pozniej blenduje na konsystencje kremiku,ja w zyciu takiej dobrej zupy nie jadlam:)
10 października 2013 11:13
ja nie moczyłam dyni w mleku, ale ugotowałam ją razem z marchewkami i jednym ziemniakiem, później zblendowałam, dodałam śmietany i doprawiłam solą i pieprzem
10 października 2013 11:14
Tez tak gotowalam, jak Wichurra, dodalam troszke muszkatu, zeby ostrzej wyszlo. Nawet polubilam !
10 października 2013 11:16
acha tez ok:)
10 października 2013 11:26
Podobno z imbirem też jest dobra.
10 października 2013 12:19
Ja podobnie gotuje tylko doprawiam sokiem z cytryny i zamiast śmietany dodaje masło
10 października 2013 13:14
Jest też dobrą z curry , na spód talerza daję utarkowany ser zółty i zalewam gorącą zupką pychota
10 października 2013 13:17
wichurra

No właśnie wczoraj ugotowałam swoją pierwszą zupę-krem z dyni Hokkaido i jestem zachwycona. Chciałabym rodzinie ją zaserwować i się zastanawiam, czy wieźć z Niemiec, czy w Polsce też są. Bo jakoś w oko mi nigdy nie wpadły, ale może za słabo się przypatrywałam.  No a jak wieźć z Niemiec, to ile ewentulanie mogę kupić - czytałam, ze nawet do wiosny można je w odpowiednich warunkach przechowywać. No ale nie wiem, to pytam:)

Mozna przechowac do wiosny w suchym chłodnym miejscu .Zawsze tak przechowuję ze swojego ogrodu , ale robię też taki krem i do słoików i do pasteryzowania.Można ją wtedy zużyc i na zupę i na leczo jak kto woli . Też tak przechwuję kabaczki czy cukinie tylko do wiosny czy pózniejszej zimy nie wytrzymują
10 października 2013 13:33 / 1 osobie podoba się ten post
Podobno jest wiele odmian dyn i kazda smakuje inaczej:)a ten przepis z mlekiem ,to mleko powoduje ze zupa nabiera zupelnie niesamowitego smaku mniam,zmienia go, ja moglabym te zupy codziennnie jesc:)
12 października 2013 16:17
Też lubię zupkę z dyni ale sama jeszcze nie gotowałam. Ciekawe czy mąż PDP lubi, bo Ona na szczęście je wszystko :) Ja najchętniej bym chciała żeby ktoś mi podał miesięczny jadłospis obiadowy i miałabym spokój. Bo ugotować z przepisu umiem ale wymyślić co i żeby się za często nie powtarzało to już kłopot. A tutaj odpada mi kurczak :(...
12 października 2013 20:29
kattti82

Podobno jest wiele odmian dyn i kazda smakuje inaczej:)a ten przepis z mlekiem ,to mleko powoduje ze zupa nabiera zupelnie niesamowitego smaku mniam,zmienia go, ja moglabym te zupy codziennnie jesc:)

Tak zachwalacie że dziś kupiłam na straganie coś,bo sama brałam a wczoraj nie doczytałam i nie jest to hokkaido,jest mała ale nie na tyle żeby być dekoracyjana,zapłaciłam 1euro,jak ugotuje z niej to będzie dobra,dopiero zaczynam w temacie dynia,a ja podobnie już nie wiem co wymyślać na obiad po woreczku miesiąc tylko gotowane albo pieczone,oszaleję jutro,fleischu jak najmniej,załamka,,,
12 października 2013 20:32
judora

Też lubię zupkę z dyni ale sama jeszcze nie gotowałam. Ciekawe czy mąż PDP lubi, bo Ona na szczęście je wszystko :) Ja najchętniej bym chciała żeby ktoś mi podał miesięczny jadłospis obiadowy i miałabym spokój. Bo ugotować z przepisu umiem ale wymyślić co i żeby się za często nie powtarzało to już kłopot. A tutaj odpada mi kurczak :(...

Ja sobie taki jadłospis sama robię, tak na trzy tygodnie, a potem już jadę według niego, razy wymysle i spokój, a potem znów od nowa:)
12 października 2013 21:35 / 1 osobie podoba się ten post
efka66

Ja sobie taki jadłospis sama robię, tak na trzy tygodnie, a potem już jadę według niego, razy wymysle i spokój, a potem znów od nowa:)

Ja właśnie też zaczęłam. Szkoda, że nie pomyślałam, bo w mojej wcześniejszej pracy była stołówka i trzeba było xero jadłopspisu wziąć. Poczytałam tu troszkę, mniej skomplikowane przepisy bez kurczaczka spisałam. Dzięki Dziewczyny i Chłopaki :) Nie jestem mistrzynią kuchni ale się powolutku uczę i daję radę. Jeszcze trochę a będę perfekcyjną panią domu. Buhahahaha :)
12 października 2013 21:38
Judora,
kurczaczek nie, to może indyk?

Tu jest w każdym sklepie i sznycelki i gulaszowe i całe brusty.
Moi bardzo lubieją.
12 października 2013 21:50
Scarlet zapytam o indyczka ale myślę, że chodzi o warunki chowu drobiu. Pan jest bardzo warażliwy