Wieś moimi oczami

28 grudnia 2014 21:20 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

"obdarzy miloscia, szacunkiem, zaufaniem...." tylko cholernik tez bedzie tego oczekiwał ha ha ha 

No czyli pięknie będzie )
28 grudnia 2014 21:45 / 1 osobie podoba się ten post
amelka

No czyli pięknie będzie :-))

Kiedys na pewno :))
28 grudnia 2014 22:22 / 3 osobom podoba się ten post
Pomimo, ze zle sie czuje to nie moge jednak spac i postanowilam cos nastukac...
Nie chce mi sie juz pisac o tym moim zadupiu, wiec bede pisala o tym co najbardziej przezywam, co mnie najbardziej denerwuje i dlaczego jestem jaka jestem.

Ja wiem, dobrze o tym wiem, ze niktorych razi w oczy moja bezposredniosc, to ze mowie co mysle i nie owijam w bawelne, ale juz mowilam jak kogos to koli, niech
nie czyta i nie komentuje,bo jakos nie mam ochoty na klotnie sory....
Urazil mnie dzisiaj jeden post, ale obrocilam go w zart po co jakies zwady. Jenak "zmienic profesje" hah, sory jakbym chciala zmienic profesje to bym sobie sponsora
sponsora znalazla i poszla na latwizne, ja bym byla dama do towarzystwa, dostwalabym kase preenciki etc., a nie po Niemczech sie wloczyla, zeby kase zarobic. I to
pewnie mniejsza niz na sponsoringu. No ale, nie chcialam tego komentowac. Ja jestem mloda dziewczyna, calkiem inaczej ja teraz doswiadczam zycia. Nie tylko ja,
bo wiekow starsze kobiety odemnie tez. Nie tylko ja wspominam o numerku na jeden raz. No, uczepilam sie tego tematu, ale temat jak kazdy inny. Nadal u nas
w Polsce traktuje sie go jak temat TABU, czemu ja nie wiem ? Bo wstydliwy ? Dla mnie wcale. Bo o wiare chodzi ? A no tak seks tylko po slubie, rzeczywiscie
zapomnialam jak to tak moza cudzolozyc. Hah.

Jak zjade na urlop do Polski, mam chrzest mojego malenstwa. Wspominalam gdzies, ze jestem katoliczka, jstem wychowana w tej wierze, jednak jakos specjalnie jej
nie praktykuje, po prostu nie czuje takiej potrzeby. No ale to jest temat niebezpiczny, moze wiele konfliktow z tego tytulu wyniknac.
Tak wiec wracajac do chrztu, gdy bylam zalatwiac wszystkie formalnosci, oczywiscie natrafilam na nieprzyjemnosc.Oczywiscie ze strony dobrodusznego kaplana.
No bo jak ? Ja samotna matka, ale dlaczego ? No normalnie, nie wyszlo, tatus nie chce synka, no zdarza sie. No boom, moze nie potrzebnie cos powiedzialam,
aczkolwiek nie przypominam sobie. Dowiedzialam sie, ze zrobilam dziecku krzywde. Ja sie go pytam jaka krzywde mu zrobilam? No bez ojca itd.
O nie to juz bylo przegiecie paly. Tak mnie krew zalala, ze zaraz powiedzialam co mysle.
N to zapytalam sie ksiedza, czy lepiej by bylo gdybym usnela ciaze ? Zeby nie krzywdzic dziecka ? No bo bez ojca bedzie ie wychowywal ?
Mowie tak zle i tak niedobrze, pytam sie go czego oni chca od ludzi ? Kazdy popelnia bledy, chociaz mo Piotrus nie jest bledem tylko moim najwiekszym szczesciem.
Powiedzialam mu, ze nawet ksiadz, nie ma prawia umoralniac, ani troche. A on do mnie, ze nie on mnie umoralnia tylko Bog. O dostalam szalu.
Mowie nie ja pierwsza nie ja ostatnia jestem panna z dzieckiem, skoro ma taki problem z tym prosze niech mi wypisze zaswiadczenie, z zgoda na chrzet w innej parafii.
Bo ja nie mam zamiaru sie nikomu tlumaczyc, ze swojego zycia. Nie chcialam byc juz bardzo chamska i opowiadac o ksiedzach pedofilach, ksiedzach ktorzy maja dzieci.
Nawet nasz jeden wikary rozwlil malzenstwo jest na innej parafi jego kochanka pracuje jako gospodyni, haha ktora kurde musiala usciec z domu, bo maz sie nad nia
znecal. Oficjalna weersja, Byla wielka afera. Opisana w gazecie na ten temat.
Powiem tak, moze i bym nie chciala chrzcic swojego dziecka, sam powinien zdecydowac, ale twierdze, ze tak nalezy zrobic, powinno sie. On i tak sam kiedys zdecyduja ktora
droga chce isc.
Po prostu denerwuje mnie podejscie ksiezy do ludzi, Stanie taki na ambonie, bedzie prawil wielkie kazania, a sam nie ejst swiety. Moze sa jeszcze
tacy prawdziwi ksieza z powolania.
Byli kiedys, jak bylam mlodsza (czyt.8-13 lat). No to kurcze chodzilam na schole, latalam na przerozne Nabozenstwa, kazdego dnia miesiaca.
Ale z czasem przeszlo i to po prostu doszlam do wniosku, ze to mi wcale nie pomaga, i nie chodzi tu o Boga, tylko wlasnie o te Klechy, oni sa bardziej zaklamani niz
nie jeden czlowiek. Sa dla mnie niewierygodni. Niewierze im w ani jedno slowo. Potarfia tylko pouczac, wypowiedziec wyuczone na pamiec regulki z seminarjum.
Nie tylko ja mialam problem z zalatwieniem chrztu, bo moje kolezanki tez, sa w zwiazkach, ale bez slubu.
Wkurza mnie to ich puczanie, oddalilam sie od kosciola przedewszystkim przez ksiezy.
Bo mialam ksiedza ideala, ktory mnie potem zawiodl, bo mu sie bzykac chcialo, wydalo sie no i moja wiara upadla.
Nie rozumiem jak mozna kogos pouczac skoro samemu ma sie skaze...
Denerwuje mnie to. I moje zdanie jest takie ksiadz to zawod jak kazdy inny. I ksieza powinni miec zony i dzieci, moze wiecej wiernych by bylo, bo wiele ludzi oddala
sie od kosciola przedewsystkim przez CZarnych. To jest moje zdaniem ktorego nigdy nie zmienie.
28 grudnia 2014 22:30 / 2 osobom podoba się ten post
I na koniec, dostalam dzisiaj bardzo mila wiadomosc :))) Od jednej osoby, ze lubi czytac moje posty na op24.pl. Dziekuje bardzo, ze jestem fajna dziewczyna i bardzo dzielna!! :)) Podbudowalo mnie to :) I tym co tak mysla to ja bardzo dziekuje i przesylam buziole :*********

A tym co przeszkadzaja moje posty i uznaja mnie za prostaczke(Boze jak slowo badziewne sprzed 1 wojny swiatowej) to mowie nie czytajcie i nie komentujcie jak macie taki problem i mozecie mnie po prostu no pocalowac w nosek no :)))
28 grudnia 2014 22:33 / 1 osobie podoba się ten post
Jolek mnie się podoba Twój blog, nie ma w Tobie takiego okrzesania, piszesz co w danej myśli czujesz, i tak trzymaj, jest spontan.
Nie przejmuj się nikim, nikt Ci dziecka nie wychowa, nikt na nie da, jak sama nie zapracujesz i nie zadbasz. Pamiętaj "umiesz liczyć? licz na siebie!" to jest sentencja, która w 100% się sprawdza. Jeszcze jest Twoja mama, która w tej chwili jest z małym, to jest też skarb, ale ona też ma swoje życie, ona też Ciebie wychowała.
28 grudnia 2014 22:34
Jolek

Pomimo, ze zle sie czuje to nie moge jednak spac i postanowilam cos nastukac...
Nie chce mi sie juz pisac o tym moim zadupiu, wiec bede pisala o tym co najbardziej przezywam, co mnie najbardziej denerwuje i dlaczego jestem jaka jestem.

Ja wiem, dobrze o tym wiem, ze niktorych razi w oczy moja bezposredniosc, to ze mowie co mysle i nie owijam w bawelne, ale juz mowilam jak kogos to koli, niech
nie czyta i nie komentuje,bo jakos nie mam ochoty na klotnie sory....
Urazil mnie dzisiaj jeden post, ale obrocilam go w zart po co jakies zwady. Jenak "zmienic profesje" hah, sory jakbym chciala zmienic profesje to bym sobie sponsora
sponsora znalazla i poszla na latwizne, ja bym byla dama do towarzystwa, dostwalabym kase preenciki etc., a nie po Niemczech sie wloczyla, zeby kase zarobic. I to
pewnie mniejsza niz na sponsoringu. No ale, nie chcialam tego komentowac. Ja jestem mloda dziewczyna, calkiem inaczej ja teraz doswiadczam zycia. Nie tylko ja,
bo wiekow starsze kobiety odemnie tez. Nie tylko ja wspominam o numerku na jeden raz. No, uczepilam sie tego tematu, ale temat jak kazdy inny. Nadal u nas
w Polsce traktuje sie go jak temat TABU, czemu ja nie wiem ? Bo wstydliwy ? Dla mnie wcale. Bo o wiare chodzi ? A no tak seks tylko po slubie, rzeczywiscie
zapomnialam jak to tak moza cudzolozyc. Hah.

Jak zjade na urlop do Polski, mam chrzest mojego malenstwa. Wspominalam gdzies, ze jestem katoliczka, jstem wychowana w tej wierze, jednak jakos specjalnie jej
nie praktykuje, po prostu nie czuje takiej potrzeby. No ale to jest temat niebezpiczny, moze wiele konfliktow z tego tytulu wyniknac.
Tak wiec wracajac do chrztu, gdy bylam zalatwiac wszystkie formalnosci, oczywiscie natrafilam na nieprzyjemnosc.Oczywiscie ze strony dobrodusznego kaplana.
No bo jak ? Ja samotna matka, ale dlaczego ? No normalnie, nie wyszlo, tatus nie chce synka, no zdarza sie. No boom, moze nie potrzebnie cos powiedzialam,
aczkolwiek nie przypominam sobie. Dowiedzialam sie, ze zrobilam dziecku krzywde. Ja sie go pytam jaka krzywde mu zrobilam? No bez ojca itd.
O nie to juz bylo przegiecie paly. Tak mnie krew zalala, ze zaraz powiedzialam co mysle.
N to zapytalam sie ksiedza, czy lepiej by bylo gdybym usnela ciaze ? Zeby nie krzywdzic dziecka ? No bo bez ojca bedzie ie wychowywal ?
Mowie tak zle i tak niedobrze, pytam sie go czego oni chca od ludzi ? Kazdy popelnia bledy, chociaz mo Piotrus nie jest bledem tylko moim najwiekszym szczesciem.
Powiedzialam mu, ze nawet ksiadz, nie ma prawia umoralniac, ani troche. A on do mnie, ze nie on mnie umoralnia tylko Bog. O dostalam szalu.
Mowie nie ja pierwsza nie ja ostatnia jestem panna z dzieckiem, skoro ma taki problem z tym prosze niech mi wypisze zaswiadczenie, z zgoda na chrzet w innej parafii.
Bo ja nie mam zamiaru sie nikomu tlumaczyc, ze swojego zycia. Nie chcialam byc juz bardzo chamska i opowiadac o ksiedzach pedofilach, ksiedzach ktorzy maja dzieci.
Nawet nasz jeden wikary rozwlil malzenstwo jest na innej parafi jego kochanka pracuje jako gospodyni, haha ktora kurde musiala usciec z domu, bo maz sie nad nia
znecal. Oficjalna weersja, Byla wielka afera. Opisana w gazecie na ten temat.
Powiem tak, moze i bym nie chciala chrzcic swojego dziecka, sam powinien zdecydowac, ale twierdze, ze tak nalezy zrobic, powinno sie. On i tak sam kiedys zdecyduja ktora
droga chce isc.
Po prostu denerwuje mnie podejscie ksiezy do ludzi, Stanie taki na ambonie, bedzie prawil wielkie kazania, a sam nie ejst swiety. Moze sa jeszcze
tacy prawdziwi ksieza z powolania.
Byli kiedys, jak bylam mlodsza (czyt.8-13 lat). No to kurcze chodzilam na schole, latalam na przerozne Nabozenstwa, kazdego dnia miesiaca.
Ale z czasem przeszlo i to po prostu doszlam do wniosku, ze to mi wcale nie pomaga, i nie chodzi tu o Boga, tylko wlasnie o te Klechy, oni sa bardziej zaklamani niz
nie jeden czlowiek. Sa dla mnie niewierygodni. Niewierze im w ani jedno slowo. Potarfia tylko pouczac, wypowiedziec wyuczone na pamiec regulki z seminarjum.
Nie tylko ja mialam problem z zalatwieniem chrztu, bo moje kolezanki tez, sa w zwiazkach, ale bez slubu.
Wkurza mnie to ich puczanie, oddalilam sie od kosciola przedewszystkim przez ksiezy.
Bo mialam ksiedza ideala, ktory mnie potem zawiodl, bo mu sie bzykac chcialo, wydalo sie no i moja wiara upadla.
Nie rozumiem jak mozna kogos pouczac skoro samemu ma sie skaze...
Denerwuje mnie to. I moje zdanie jest takie ksiadz to zawod jak kazdy inny. I ksieza powinni miec zony i dzieci, moze wiecej wiernych by bylo, bo wiele ludzi oddala
sie od kosciola przedewsystkim przez CZarnych. To jest moje zdaniem ktorego nigdy nie zmienie.

a u mne kochana to jest tak''
nie mam rodzicow-szkoda,
ale po jakie licho mnie ochrzcili bez mojej wiedzy i zgody,
ja tego nie chcialam i potem mnie zmuszano na religie i do kosciola chodzic.
....biedne niemowlaczki nie maja glosu w tej kwestii.
28 grudnia 2014 22:35 / 3 osobom podoba się ten post
agamor

Jolek mnie się podoba Twój blog, nie ma w Tobie takiego okrzesania, piszesz co w danej myśli czujesz, i tak trzymaj, jest spontan.
Nie przejmuj się nikim, nikt Ci dziecka nie wychowa, nikt na nie da, jak sama nie zapracujesz i nie zadbasz. Pamiętaj "umiesz liczyć? licz na siebie!" to jest sentencja, która w 100% się sprawdza. Jeszcze jest Twoja mama, która w tej chwili jest z małym, to jest też skarb, ale ona też ma swoje życie, ona też Ciebie wychowała.

Wiem, wiem :))) Ma swoje zycie, ktore jest teraz poukladane wkoncu, ale sama mi zaproponoala. Ale ja nadal mysle sobie w duchu ze mi sie uda z jakim Niemcem no!!! hahahah.
28 grudnia 2014 22:39 / 1 osobie podoba się ten post
Krystynka no niestety, ale wiare zawsze mozna zmienic. Ja mialam w LO tak porytego ksiezulka, ze na religie nie chcialam chodzic, nie chodzilam uciekalam mialam potem obniozone o to zachowanie, ale nie moglam go sluchac co za bzdety pierdzielil. Jak za zla odpowiedziec paly stawial. Normalnie mialam uczulenie na niego :)))


A odnosnie posta Ciebie Krystynka i Orima kopne w tylki, mowie, ze za dlugie posty na cytowanie:) Prosze was jak skomentujecie normalnie i tak sie skapne o co chodzi :D Inteligientna jestem przecie :)))))))))))))
28 grudnia 2014 22:45 / 3 osobom podoba się ten post
Jolek NIE CYTUJE mój starszy syn ma 26 lat ale pamietam doskonale jak wezwano mnie do szkoly na dywanik ,, bo ten najlepszy uczen w klasie ostatniej gimnazjum nazwal ksiedza Batmanem niby przy sporej grupie osob co prawda sama sikalam ze smiechu ale powage zachowac musialam hihihihih. Tak wiec moja wizyta w szkole zakonczyla sie moim podpisem na zyczenie syna ,, ze nie bedzie chodzil na religie,, i co mu mialam zrobic??? Poprostu , nie chodzil
28 grudnia 2014 22:48 / 2 osobom podoba się ten post
agamor

Jolek mnie się podoba Twój blog, nie ma w Tobie takiego okrzesania, piszesz co w danej myśli czujesz, i tak trzymaj, jest spontan.
Nie przejmuj się nikim, nikt Ci dziecka nie wychowa, nikt na nie da, jak sama nie zapracujesz i nie zadbasz. Pamiętaj "umiesz liczyć? licz na siebie!" to jest sentencja, która w 100% się sprawdza. Jeszcze jest Twoja mama, która w tej chwili jest z małym, to jest też skarb, ale ona też ma swoje życie, ona też Ciebie wychowała.

Dokładnie. W dzisiejszych czasach nie ma co liczyć na facetów. Mnie moja mama zawsze wpajała, że powinnam zarabiać na siebie i swoje przyjemności. Z facetami bywa tak, że jest super, a za chwilę moze być źle, dlatego lepiej być niezależną i samodzielną. Przynajmniej nikt potem człowiekowi nic nie wypomina.
28 grudnia 2014 23:06 / 3 osobom podoba się ten post
Jolek

I na koniec, dostalam dzisiaj bardzo mila wiadomosc :))) Od jednej osoby, ze lubi czytac moje posty na op24.pl. Dziekuje bardzo, ze jestem fajna dziewczyna i bardzo dzielna!! :)) Podbudowalo mnie to :) I tym co tak mysla to ja bardzo dziekuje i przesylam buziole :*********

A tym co przeszkadzaja moje posty i uznaja mnie za prostaczke(Boze jak slowo badziewne sprzed 1 wojny swiatowej) to mowie nie czytajcie i nie komentujcie jak macie taki problem i mozecie mnie po prostu no pocalowac w nosek no :)))

jolek ja tez uwielbiam czytac twoje posty piszesz zyciowe scenariusze tak jak jest w zyciu bez owijania w bawełne i to mi sie podoba.wies jak kazda inna niema idelanych ludzi.wszedzie na wosce wybaluszaja oczy na Ciebie.jest tak i umnie(a ja jestem juz znieczulona tak ze mam to w w p....dzieL:))) nikt mi nic niedaje,sama do wszystkiego dochodze sama i mam na ludzi na mojej wiosce poprostu wyje....ne:)) i niech nie zazdrosza niech jada zobacza za granice jakie miody mamy ile trzeba tam siedziec i zarabiac by móc godnie zyc.jakby mogli by w łyzce wody z zazdrosci utopili j jak trzeba pomóc, nie odwracaja sie.a jak ktos sobe radzi zazdrosza hamy. ja zyje swoim zyciem robie tak by mi było i mojej rodzinie dobrze.jak widze ze ktos naprawde potrzebuje pomocy pomoge na tyle i le moge.bo wiem ze kiedys to do mnie wróci ze zdwojona siła.jestem tak wychowana i tyle.
Aty pracuj i rób by tobie i dzecku bylo dobrze niepatrz na nic.masz mame która tez ci pomaga w wychowaniu synka a to duzo.i badz jej wdzieczna za to.wszystko bedzie w swoim czasie trafisz na odpowiedniego człowieka w odpowiedniej na to chwili.ale miej oczy szeroko otwarte i nie dawaja sie wykorzystac,inieszanowac.jak cos kopa w dupe i niema.lepiej byc samemu z dzieckiem niz z nieodpowiednim czlowiekiem ,który zycie ci psuje
28 grudnia 2014 23:19
Jolek

Ojej, pomarzyc nie wolno ? :))))))
Po 2 nie szukam ja czekam :D

Błąd!
Czekać można do usr. śmierci :P
A mężczyzn którzy obdarzą miłością zaufaniem i szacunkiem jak na lekarstwo.
Z tym, ze wiara w krasnoludki pomaga mieć nadzieję, nie? ;)
28 grudnia 2014 23:25
lena.siedem

Błąd!
Czekać można do usr. śmierci :P
A mężczyzn którzy obdarzą miłością zaufaniem i szacunkiem jak na lekarstwo.
Z tym, ze wiara w krasnoludki pomaga mieć nadzieję, nie? ;)

No to juz nie mam pojecia w takim razie, czekac, szukac, dac se spokoj. :d
Zoslasowalyscie mi moj mozg buahahahah :d
29 grudnia 2014 00:00 / 2 osobom podoba się ten post
Jolek

No to juz nie mam pojecia w takim razie, czekac, szukac, dac se spokoj. :d
Zoslasowalyscie mi moj mozg buahahahah :d

Nie czekac i nie szukac. Sami sie znajda ;)
29 grudnia 2014 00:13 / 4 osobom podoba się ten post
Co komu przeznaczone to na srodku drogi rozkraczone-
tak stare przyslowie pszczol mowi
zyj
pracuj
dbaj o syna i o siebie