28 grudnia 2014 13:07 / 2 osobom podoba się ten post
Musze chyba zmienic troche temat, bo juz zaczynacie bredzic. :) Hahaha. Moi Drodzy, przeciez ja sama dobrze wiem co bedzie dla mnie najlepsze.Kurcze no popelnilm troche bledow w swoim zyciu, po prostu troche nie pomyslalam, zamiast uczyc sie na chyichs bledach ucze sie na swoich.No ale to jest przeciez najlepsza nauka prawda ?A to, ze chce byc kochana i adorowana (hahahah, skad te slowo wytrzasnelam) no to juz jest inna sprawa, no ale kazda z nas chce byc. :))
Czasem wydaje mi sie, ba a nawet jestem pewna, ze ta moja wiocha, to tak Wilkowyje z "Rancza" no wypisz wymaluj :))). Hahaha co u niektorych to nadal taka ciemnota panuje i zacofanie, ze no nie wiem czy smiac sie czy plakac nad tymi ludzmi. Hahaha. No ale nie wazne, mniejsza z tym nie o tym chcialam pisac, a i tez jeszcze nie napisze o Soltysie-Soltysce, bo to kobieta... hmm.. Kobieta ? No na to wyglada, ale za wiele to ona z kobietami wspolnego nie m. Hihi. Uwierzcie, ale o tym opowiem innym razem. Moja chatka znajduje sie pi razy drzwi w polowie wsi. Na wprost mojej "willi" hahah, nie ma nic tylko pola, nalezące niestety jeszcze nie do mnie, hahah tylko do mamy i jej bylego męza, tudież mojego ojca na ktorego szkoda pisania i meczenia moich pieknych malutkich raczek.Hihihi. Oboj jak i z prawej jak i z lewej mieszkaja sasiedzi,aaaaa. No niby ogarnieci, nie no ogolnie sa spoko. Jednym powiedzi sie bardzo dobrze altaneczka na podworku, sasiadka wyszla za bogatego rolnika no i zyja sobie, ale on strasznie pazerny na kase. Szkoda gadac, nie rozumiem jak mozna byc az takim, ale nie wazne. Maja syna ma rok, Kacperek, jak sie urodzil to pierwsza pobiegam go zobaczyc, no i wiecie co sie stalo ?? Zarazilam sie od niej, bo 2 tyg pozniej ja sobie zrobilam babla :D Ale chce opowiedziec o drugich sasiadach. Mieszkaja troszke dalej bo dziela nas az 2 łąki :D Hahaha. Ale to takie "modralusie", ze wszystko widzą, a w sumie to jedna z nich. Dziewuszka 23 lata, czyli rok starsza odemnie, maja malego synka, w sumie juz nie taki maly, bo w lutym konczy 3 lata. Sprowadzila sie do nas na wioche jak miala 18 lat, zamieszkala tutaj u swojego wowczas chlopaka. No i sie zaczelo, ona jest niemozliwa, bez kitu, wszystko widzisz we wszystko wetknie nos i skomentuje., Oj oj oj jak mam czasem ochote jej trzepnac, z reszta ja sie z nia nie patyczkuje, bo jak mi krecha urosnie, to zaraz jej odpowiem co mysle i piesn sie konczy. Tez pracuje jako opiekunka, juz chyba 2 rok, czyli tez wczesnie zostawila swoe malenstwo, szczerze ? Nie musiala, maz zarabia bardzo dobrze jako mechanik, w dobrze prosperujacym zakladzie, na boku tez duzo pracuje, jest drogi oj jest, ale jak ie jest dobrym specjalista to i sie czlowiek ceni prawda ? No i ta moja szanowna sasiadeczka Pani S. tak mnie nie raz do szalu doprowadza, ze jeju... Sama swieta nie jest, pouczac bedzie. Jak to mi powiedziala, ze jak to ja tak od dupy strony zaczelam, ze no jak to dziecko najpier ? A slub gdzie ? A se mysle, a w du... slub bede brala nie wiem po co i z kim, z czortem, a co ja sie bede z byle czym uganiac. Nie pokrecilo mnie, nikt by mnie do zadnej hajtaczki nie zmusil. Ona tez zaczela od dupy strony, prawie wszyscy zaczynaja, a bedzie mi pierdzielila farmazona mądrala za uchem. Bez slubu zamieszkala z chlopem, u nas na wsi, potem byl cywilny, rok pozniej koscielny, no i potem berbec. No, ale coz mnie to interesowalo, kazdy sobie zyje jak mu sie podoba. No, ale ona oczywiscie najmadrzejsza, tylu wrogow sobie narobila, bo dosc, ze ona to przybyla do nas, to tak potrafi tyleczek opierniczyc, ze az sam czlowiek nie wierzy, ze takie rzeczy sie robi hahah. No i ostatnio odezwala sie do mnie na fejsie, zapytac jak tam moj brzdac, a ja no dobrze, rosnie jak ma byc. Odpisalam na "odwal sie", bo nie chcialo mi ie z nia zaczynac gadki. Hah. No, ale ta dalej cisnie, ze slyszala ze wyechalam, no jak to tak mozna takie male dziecko zostawic, pzecie on matki potrzebuje itd itp. OOOooo i sie zaczelo, ale mi kuzwa na odcisk nacisnela, no i ja nie mogac powstrzymac swoich nerwow, wystukalam jej na kompie litanie, ze az fejs mi sie zacial. Hahahah. Npisalam jej, ze ciesze sie, ze sie tak martwi o moje malenstwo, ale krzywda mu sie nie dzieje, jest z moja mama ktora jest mloda i w pelni sprawana. Nadaje sie do tego, zeby opiekowac sie moim synem, a i ze nie zostawiam tak jak ona dziecka z dwiema starszymi schorowanymi kobietami, ktore juz za nim nie nadanzaja. I jak przyjdzie pora, to bede przy swoim dziecku, bo na razie jest maly i nic nie rozumie. Dodając jej, wiem moze i to bylo hamskie, ale poniosly mnie nerwy, ze ona ma syna, ktory ma 3 lata, widuje matke 2 razy w roku i na dodatek jeszcze nie mowi. Wiec sie jej pytam, kochana, o co biega ? Lepsza nie jestes , a mnie bedziesz pouczala ?. No i tak oto moja sasiadeczka fochem zapodla, nie odzywa sie juz tam najechala na mnie ze chamska i pyskata jeste, oczywiscie dobre wiesci szybko sie rozchodza. No i dlatego sobie to opisalam bo wytykac czyjes bledy potrafi, a swoich nie widzi. Pinda jednym slowem. Pinda. I to ie tylko na mojej wsi jest, bo pewnie wszedzie, no ale z takim elementem co ja mam do czynienia to po prostu zgroza. :)).