Basiu! Ja gdybym wiedziała, że w każdej chwili mogą mi się zwalić na głowę kupiłabym jakieś opakowania twarożku i matjasa, do tego ziemniaki w mundurkach, sałata i po kłopocie. Niech wcinają, przecież to ich tradycyjna kuchnia niemiecka. Nie zaszkodziłoby też mieć sos holenderski w kartonikach,ma długą ważność, No chyba, że ich rozpieściłaś i na takie rarytady kręciliby nosem.