Nasze wpadki za granicą

28 października 2014 16:07 / 3 osobom podoba się ten post
W Norymberdze chodziłam z PDP co niedzielę do Kościoła Ewangelickiego na nabożeństwo.Po , przy wyjściu ,czyli pod chórem
były stoliki wysokie barowe i na nich w termosach kawa, herbata,i jakieś ciastka , a jak ktoś przyniósł to ciast własnego wypieku.Wszyscy się częstowali i rozmawiali ze sobą.Pastor podchodził do kazdego i dziękował za przybycie.
Bardzo to dziwne dla mnie było.
28 października 2014 16:43
tak to jest..co kraj to obyczaj..ale jak dla mnie to fajnie..
28 października 2014 16:47 / 7 osobom podoba się ten post
Hmmmm...
Nie wiem,czy sie teraz całkiem nie ośmieszę przed Wami....

Kiedyś,jak moja Oma jeszcze żyła,jej wnuczka zaproponowała mi wspólne zakupy. Na to ja- kto zostanie z Omą.
Wnuczka mówi,ze jej mąż.
Ja,żartujac "Czy da on sobie radę,no bo ja "profesional.."
Oni w śmiech...

Potem pokazywała mi przy drodze "panienki" mówiąc,że one są "profesional"...
28 października 2014 17:07 / 2 osobom podoba się ten post
ivetta

W Norymberdze chodziłam z PDP co niedzielę do Kościoła Ewangelickiego na nabożeństwo.Po , przy wyjściu ,czyli pod chórem
były stoliki wysokie barowe i na nich w termosach kawa, herbata,i jakieś ciastka , a jak ktoś przyniósł to ciast własnego wypieku.Wszyscy się częstowali i rozmawiali ze sobą.Pastor podchodził do kazdego i dziękował za przybycie.
Bardzo to dziwne dla mnie było.

Az sie łza w oku pojawila.Szkoda ze u nas tak nie ma.Tylko odbebni swoje i leci do zakrysti koszyki przeliczyc.U mnie to kiedys nawet powiedzial zeby bilonu nie dawac ( na ofiare ) bo ciezki ha ha i "dzwoni"
28 października 2014 17:35 / 4 osobom podoba się ten post
ORIM

Az sie łza w oku pojawila.Szkoda ze u nas tak nie ma.Tylko odbebni swoje i leci do zakrysti koszyki przeliczyc.U mnie to kiedys nawet powiedzial zeby bilonu nie dawac ( na ofiare ) bo ciezki ha ha i "dzwoni"

To nie tylko u Ciebie -:))) a mojego śp. stryja , przed laty jak poszedł na Pasterkę z kuzynostwem , które przyjechało na BN w odwiedziny , to z kościoła , jak już po " tacy " było wyprosił na cały regulator słowami : te pijoki z pod chóru niech se już do domu wrócą a nie tutaj mordy wydzierają !.... za co ? pytam ? za to , że wszyscy śpiewali po dwie zwrotki kolęd , bo więcej słów nie pamiętali ? a oni podobno podeszli do sprawy śpiewania na poważnie , pootwierali książeczki i ile zwrotek było tyle odśpiewywali a nie po łebkach !!!.... Ale za to jak po wygnaniu wracali do domu to taki upust talentu dali , że w sąsiedniej miejscowości " zamek Chojnik " się w ruinę większą zamienił !... a na tacę , stryj opowiadał dali tyle , że ze trzy króliki do hodowli by kupił ! -:))))))))))
28 października 2014 17:40 / 6 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

To nie tylko u Ciebie -:))) a mojego śp. stryja , przed laty jak poszedł na Pasterkę z kuzynostwem , które przyjechało na BN w odwiedziny , to z kościoła , jak już po " tacy " było wyprosił na cały regulator słowami : te pijoki z pod chóru niech se już do domu wrócą a nie tutaj mordy wydzierają !.... za co ? pytam ? za to , że wszyscy śpiewali po dwie zwrotki kolęd , bo więcej słów nie pamiętali ? a oni podobno podeszli do sprawy śpiewania na poważnie , pootwierali książeczki i ile zwrotek było tyle odśpiewywali a nie po łebkach !!!.... Ale za to jak po wygnaniu wracali do domu to taki upust talentu dali , że w sąsiedniej miejscowości " zamek Chojnik " się w ruinę większą zamienił !... a na tacę , stryj opowiadał dali tyle , że ze trzy króliki do hodowli by kupił ! -:))))))))))

No to na bogato
Klechy maja u mnie na pienku i dlugo jeszcze tego nikt i nic nie zmieni
28 października 2014 17:43 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

No to na bogato
Klechy maja u mnie na pienku i dlugo jeszcze tego nikt i nic nie zmieni

Piąteczka -:)))))))))
28 października 2014 17:44 / 2 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Piąteczka -:)))))))))

i żółwik ha ha
28 października 2014 17:47 / 2 osobom podoba się ten post
oooooohhhh i ja też przybijam 3
28 października 2014 18:09 / 4 osobom podoba się ten post
Ja typowa baba jestem,trzy razy w kolko obrocisz i za cholere do domu nie wroce. Dzieki temu "nazwiedzalam" sie juz Niemiec;) Raz np, jeszcze za czasow gdy pracowalam "na czarno" w wolny weekend pojechalam do znajomych na jakies tam urodziny. Z 10km do nich mialam. Samochodem, zeby nie bylo. Powrot zajal mi...Poltorej godziny! Taka bylam szczesliwa jak wreszcie dom znalazlam, ze az PDP i jej corke obudzilam:) I przez kolejne miesiace ze zdumieniem odkrywalam coraz bardziej odlegle miejsca w Düren, ktore tamtej nocy widzialam...
28 października 2014 18:44 / 4 osobom podoba się ten post
moncherie

Ja typowa baba jestem,trzy razy w kolko obrocisz i za cholere do domu nie wroce. Dzieki temu "nazwiedzalam" sie juz Niemiec;) Raz np, jeszcze za czasow gdy pracowalam "na czarno" w wolny weekend pojechalam do znajomych na jakies tam urodziny. Z 10km do nich mialam. Samochodem, zeby nie bylo. Powrot zajal mi...Poltorej godziny! Taka bylam szczesliwa jak wreszcie dom znalazlam, ze az PDP i jej corke obudzilam:) I przez kolejne miesiace ze zdumieniem odkrywalam coraz bardziej odlegle miejsca w Düren, ktore tamtej nocy widzialam...

Ja też nie mam za grosz orientacji w terenie. Jak jestem na zastępstwie koło Ingolstadt, to wożę Babcię do Caritasu, To jakieś 8 km i jeżdżę tam 2 razy w tygodniu . Później wracam, za kilka godzin ją odbieram i przywożę i chociaż w sumie byłam tam już ok 3 msc, to cały czas jeżdżę z nawigacją . Mam takie wewnętrzne przeświadczenie, ze jak nie załączę tej nawigacji, to nie trafię .
 
Kiedyś tata tłumaczył mi jak przejechać przez Oświęcim, aby znaleźć się na drodze na Katowice. Tak mi wytłumaczył, gdzie w centrum Oświęcimia skręcić, że jak po godzinie jazdy opłotkami znów znalazłam się na jakiejś w miarę uczęszczanej drodze, to na drogowskazie zobaczyłam : Oświęcim 25 km
28 października 2014 18:55 / 2 osobom podoba się ten post
Annika, to my, widze z jednej gliny ulepione;) Teraz bez nawigacji tez sie juz nigdzie nie ruszam. Najlepiej jak na pieszo gdzies z nawka w telefonie lece. Na 100% pierwsze 100m w przeciwna strone pojde. Nijak rozgryzc tego ustrojstwa nie umiem;)
29 października 2014 10:57 / 2 osobom podoba się ten post
Miałam kiedyś taką sytuację, że przywitałam się z babcią (tak mi się przynajmniej wydawało), powiedziałam, że będziemy teraz spędzać razem dużo czasu i że będę się nia opiekować najlepiej jak potrafię. A ona na to ok, ale ja tu jestem tylko przejazdem, a mama odpoczywa w pokoju na górze. Było ciężko, ale jakoś udało mi się wybrnąć z humorem. A od tego czasu córka zawsze przyjeżdżała do matki w pełnym makijażu i z świeżo zrobioną fryzurą.
29 kwietnia 2015 20:05 / 1 osobie podoba się ten post
elzbietkaaaa

Miałam kiedyś taką sytuację, że przywitałam się z babcią (tak mi się przynajmniej wydawało), powiedziałam, że będziemy teraz spędzać razem dużo czasu i że będę się nia opiekować najlepiej jak potrafię. A ona na to ok, ale ja tu jestem tylko przejazdem, a mama odpoczywa w pokoju na górze. Było ciężko, ale jakoś udało mi się wybrnąć z humorem. A od tego czasu córka zawsze przyjeżdżała do matki w pełnym makijażu i z świeżo zrobioną fryzurą.

No to jest mistrzostwo świata, hahaha!
29 kwietnia 2015 20:10 / 4 osobom podoba się ten post
Za to wygladałas najmądrzej,bo oni klikali a Ty wyglądałas jakbyś coś czytała ...:)