Z chęcią nie jadłabym posiłków o stałych porach, tylko wtedy, gdy jestem głodna. Nie wstawałabym z rana każdego dnia, nawet w weekend, bo lubię siedzieć do późnej nocy. Pobiegałabym sobie także w dzień a nie ciągle po zmroku. Wyszłabym czasami na spacer, nie na 2 godziny a na 5,albo 10 i wróciła nad ranem. Dużo takich niby drobiazgowych spraw mnie uwiera. Nawet książki przyjemniej czyta się w domu. A przez sposób w jaki wymawiane jest moje imię w j. niemieckim, zaczyna mi się wydawać,że mam brzydkie imię :P