sorry za błędy w pisowni
sorry za błędy w pisowni
Ja zaś po powrocie do domu zjem sobie posiłek bez serwetek, filiżanek i sztućtów. Wezmę kanapkę do ręki i zjem bez talerzyka krusząc na kanapie przed telewizorem. Zawsze mi sie wydawało jak oglądałam takie fikuśne zastawy, że to takie fajne. Fajne jest. Tyle, że nie 5 razy dziennie. Niby czyściutko i kulturalnie, ale widać we mnie się jakieś resztki prostoty burzą.
klęska.dziadek nie śpi po nocach, dzisiaj wstawałem siedem razy w nocy, a nadmienię że dla mnie noc jest święta, mogę robić cały dzień, od rana do nocy, ale noc potrzebuję na odpoczynek.Do tygodnia zjadę z tąd, decyzja zapadła, mimo lepszej propozycji finansowej odnośnie tego miejsca. ( dziadek ma cukrzycę insulinozależną, dlatego dostaje słabe tabletki na spanie ze względu na spadki cukru w nocy, więc podsumowując tabletki na spanie nie działaja i nie będą działać. Do tego w nocy agresji dostaje, nawet w moim kierunku) Także do opieki całodobowej bynajmniej ja się nie nadaję, nawet za 2000euro. Może ktoś chętny przejąć sztele?
Czesto za ta kultura stolu nie podaza kultura bycia:) sloma czasem wystaje ze hejj
Czesto za ta kultura stolu nie podaza kultura bycia:) sloma czasem wystaje ze hejj
Bo jest czesto tak ze bulke przez bibulke a ...gołą ręką.
klęska.dziadek nie śpi po nocach, dzisiaj wstawałem siedem razy w nocy, a nadmienię że dla mnie noc jest święta, mogę robić cały dzień, od rana do nocy, ale noc potrzebuję na odpoczynek.Do tygodnia zjadę z tąd, decyzja zapadła, mimo lepszej propozycji finansowej odnośnie tego miejsca. ( dziadek ma cukrzycę insulinozależną, dlatego dostaje słabe tabletki na spanie ze względu na spadki cukru w nocy, więc podsumowując tabletki na spanie nie działaja i nie będą działać. Do tego w nocy agresji dostaje, nawet w moim kierunku) Także do opieki całodobowej bynajmniej ja się nie nadaję, nawet za 2000euro. Może ktoś chętny przejąć sztele?
Nie martw się, znajdziesz lepsze miejsce. Też jade do domu, co prawda planowo, ale myślałam, że zostanę dłużej. Niby nic złego się nie dzieje, podopieczna bardzo spokojna, ale jej mąż, no cóż, firma płaci za jedną osobę, a dziadziuś uważa, że ma w domu służącą i robi co chce.
Nie wiem , czego Ty chcesz , Barbaro ! Dziadeczek po rękach Cię obśliniał na ile mu sił starczało a Tobie jakieś zasrywajki przeszkadzają ... Jakaś frymuśna jesteś -:))))))))))))))))))))
Nie mogę narzekać na rodzinę. Dobrze trafiłam. Spokojnie, bardzo serdecznie. Pewnie że pewnie rzeczy są dla mnie nowe, ale muszę je zaakceptować. To w końcu ich dom. I wiadomo każdy ma swój charakter i swoje bziki. Ale ogólnie chwalę sobie
klęska.dziadek nie śpi po nocach, dzisiaj wstawałem siedem razy w nocy, a nadmienię że dla mnie noc jest święta, mogę robić cały dzień, od rana do nocy, ale noc potrzebuję na odpoczynek.Do tygodnia zjadę z tąd, decyzja zapadła, mimo lepszej propozycji finansowej odnośnie tego miejsca. ( dziadek ma cukrzycę insulinozależną, dlatego dostaje słabe tabletki na spanie ze względu na spadki cukru w nocy, więc podsumowując tabletki na spanie nie działaja i nie będą działać. Do tego w nocy agresji dostaje, nawet w moim kierunku) Także do opieki całodobowej bynajmniej ja się nie nadaję, nawet za 2000euro. Może ktoś chętny przejąć sztele?
Ja dopiero wyjeżdżam niecałe 2 lata,ale praca ta wpłynela na mnie znaczaco,kiedyś byłam bardzo wesołą .optymistycznie nastawiona do świata i ludzi osoba,w tej chwili jestem wycofana ,zamknięta w sobie ,ponura,nerwowa bez poczucia humoru.drazni mnie wszystko i wszyscy,staram się coś ze sobą zrobic i czasami sile się na jakieś dowcipy ale srednio mi to wychodzi,nie chce sie stać zgorzkniałym smutnym czlowiekiem,ale to zamknięcie w nie moim domu i przebywanie wciąż z tymi chorymi chyba zle wpłynęło na moja psychike ,zastanawiam sie czy nie zrobić sobie przerwy....