Za duze dla mnie...Takie...rozlozyste:-)

Za duze dla mnie...Takie...rozlozyste:-)
Nieee...To takie...nie wiem. Zbyt oczywiste. Nic z tych rzeczy do mnie nie przemawia. I naprawde zdecydowanie za duze.
Uważam, że to jest przenikanie się światow, intuicja, a nie próba pożarcia czegoś , no i symbol odrodzenia. Dla mnie ten krecik, czy osa są aż nazbyt ewidentne, ale to mój punkt widzenia oparty na moich doświadczeniach. Ty Danusiu masz swój i jeżeli kiedyś będziesz chciała się oznaczyć, to zrobisz to wg. własnych upodobań :))
Tak, dokladnie tak. Nic sie nie konczy,nic nie zaczyna.Wszystko sie konczy i wszystko zaczyna.
Tak, dokladnie tak. Nic sie nie konczy,nic nie zaczyna.Wszystko sie konczy i wszystko zaczyna.
To jest optymistyczna weersja... Z jednym ale... Nie wszystkie światy powinny się przenikać, a niestety się przenikają... ))))
Tak, dokladnie tak. Nic sie nie konczy,nic nie zaczyna.Wszystko sie konczy i wszystko zaczyna.
To jest optymistyczna weersja... Z jednym ale... Nie wszystkie światy powinny się przenikać, a niestety się przenikają... ))))
To jest optymistyczna weersja... Z jednym ale... Nie wszystkie światy powinny się przenikać, a niestety się przenikają... ))))
Czy ja wiem czy taka optymistyczna... I dlaczego nie powinny? Moze to przenikanie powoduje,ze cos sie zmienia,mimo,ze trwa nieprzerwanie. W innej odslonie,w innym czasie. Zupelnie jak wszechswiat. Jest nieskonczony, ciagle sie zmienia. Jeden wybuch supernowej i...wszystko jest inne chociaz takie samo. Gasnie jedno slonce,umiera planeta a jednak wszechswiat istnieje...Refleksyjne moim zdaniem.