Niewinne kłamstwo - forumowy bestseller

19 czerwca 2014 21:26 / 3 osobom podoba się ten post
kuźwa co on kombinuję ? jeszcze pójdzie i sam babkę odłączy ,,,,Kasia dawaj ,,,,,,,,:)
19 czerwca 2014 21:31 / 1 osobie podoba się ten post
doda1961

Stawiam na to, że on hazardzista i przegrał majątek w kasynie.

i mieszka w BMW   Kasiu pisz czas szybciej leci ...
19 czerwca 2014 21:41
ale, on Jej oferował pobyt u niego w domu , chyba że do kumpla by Ją wziął ???
19 czerwca 2014 21:43
A nie było tak, że to do Kaski domu chciał się wprosić? Jakoś nie przypominam sobie, aby ją do siebie zapraszał.
19 czerwca 2014 21:53
zapraszał , miała przyjechać obojętnie kiedy ,,,,nie wyznaczał jej terminu ,,
19 czerwca 2014 21:56 / 1 osobie podoba się ten post
dorotkablond

zapraszał , miała przyjechać obojętnie kiedy ,,,,nie wyznaczał jej terminu ,,

a może już ją poznał na tyle że wiedział że nie przyjedzie coś on dziwny jak dla mnie 
19 czerwca 2014 22:01 / 2 osobom podoba się ten post
Przybyłam,przeczytałam i oniemiałam.Czy ten facet to świnia?Kasiu zlituj się.
19 czerwca 2014 22:04 / 2 osobom podoba się ten post
Jak słowo daję, facet juz mi zalazł za skórę....Kasia pisz ...:)))))))))
19 czerwca 2014 23:29 / 23 osobom podoba się ten post
chodzilam z tą swiadomoscia tak z tydzien.Wlaściwie wiedzialam juz co zrobie.Ale moze to smieszne pamietam, ze w duchu sie modlilam by babcia jeszcze nie zmarła, zeby chociaz z tydzien jeszcze wytrzymala.
I pewnie to glupe, ale chcialam Go zobaczyc jeszcze raz, ostatni.Od dawna bylo to juz normą, ze przyjezdzal w kazdy piątek i wracal w poniedzialek wczesnie rano.Dzwonil co wieczór wiec chyba w srode potwierdzil, ze będzie w piatek do poludnia.Ja zadzwonilam do kierowcy, zamowilam busa na srode.
Chodzilam do szpitala codziennie, z babcia to byla wręcz agonia.
Przyjechal syn, niby chcialam Go zobaczyc, ale jak juz Go zobaczylam to stwierdzialm, ze Go nienawidze.Kazdy jego ruch w moja strone, kazda proba zlapania nawet za reke wprawialy mnie w straszny stan, ja sie balam , ze wybuchne w koncu, ze mu wszystko wygarne.No nie sposob jednak bylo nie zauwazyc tego, wiec jeszcze bardziej mnie denerwowalo jak lazil za mna i z tą Jego smutną miną pytal-o co chodzi?albo co sie dzieje?Dalam rade jakos do poniedzialku,nie pobilam Go ani nie wypalilam ze jest zlodziejem i bylam tez pewna, ze nie odchoruje tego rozstania.Pojechal a ja zaraz zadzwonilam do corki,powiedzialam,ze chce sie rozliczyc i ze zjezdzam do domu,nie chcialam odjezdzac bez pokazania Jej tych ksiązeczek.Przyjechala corka, przynioslam ksiązeczki, kazalam Jej sprawdzić,-oniemiala, oslupiala i zaniemowila.Ona biedna nawet nie wiedziala co powiedzieć, no ale zapytala w koncu-gdzie sa pieniądze??co sie stalo?no wlasnie,tez bym chciala wiedzieć.Wiadomo bylo ze brat, no przeciez mi nikt by nie wypalcil pieniedzy bez upowaznienia.Ja powiedzialam, ze mam zamowionego busa na srode, nast dla Niej szok, a dlaczego?i czy wroce?To byla dluga rozmowa miedzy Nami, ja Jej nie chcialam nic za duzo opowiadac, a juz napewno nie o tym, co sie miedzy Nami dzialo, ale Ona sama sie domyślila, zreszta tez przyznala, ze podejrzewala tez, bo brat podczas rozmow z Nia przez telefon za duzo o mnie mowi-niby byly to same pozytywne rzeczy,czasami wlasnie za duzo mowil i Ona sie domyslala.Ja zapytalam sama,czy Ona domysla sie moze na co mu tyle pieniedzy,odpowiedziala, ze innej opcji nie widzi-ZE ZNOW GRA NA AUTOMATACH, znow?bo nie gral juz bardzo dlugi czas, chodzil na terapie ale chyba znow wpadl.
wybaczcie Panie,ale postanowilam dzis to skonczyc, wiec teraz polece na skroty troche.Corka rozumiala ze chce wyjechac, wiadomym tez bylo, ze mama na dniach umrze,rozstalysmy sie w zgodzie, z nadzieja ze sie jeszcze zobaczymy, prosila bysmy zostaly w kontakcie.Powiedziala tez,ze jednak mimo wszystko to ona uważa,ze nie byl nieszczery wobec mnie.Zabolalo mnie jak powiedziala, ze Ona juz brata nie ma, i boi sie, ze jak sie dowie o tym mąż, to Mu tego nie podaruje, ze wszystko zrobią by po smierci matki dom ktory byl do sprzedania On swojej części nie dostal.Przyjechala tez na drugi dzien do szpitala, ja wlasciwie poszlam sie pozegnac z babcia. jakby nie patrzec na to wszystko to dzięki niej zarobilam duzo pieniedzy, czulam ze musze podziekować i sie pozegnać.w srode z samego rana przyjechal bus,Syn babci nic nie wiedzial,a ja wsiadlam i odjechalam.Dogadalam sie z corka tez, ze to Ja bede do Niej dzwonic i sie pytac o Mame.Przyjechal bus a ja jakby z ulgą, ze to wreszcie koniec i koniec cyrku calego wwsiadlam do busa i pojechalam do domu.Syn wieczorem dzwonil do mnie na komorke bo stacjonarnego w domu u babci nikt po prostu juz nie odebrał,pisal wieczorem sms niczego moze jeszcze nieswiadomy, ze pewnie jestem w parku roz a ja juz w domu bylam.Zmienilam telefon i zmienilam numer zaraz nast dnia z rana.Do corki zadzwonilam z zastrzezonego po tygodniu, babcia zmarla w piatek po moim wyjezdzie, juz bylo po pogrzebie.Nie chcialam nic wiecej wiedzieć,rozlączylam sie i juz nigdy wiecej nie zadzwonilam.
Zadzwonilam zaraz do firmy(znanej Nam tu wszystkim z forum)i w miesiącu kwietniu bardzo szybko wyjechalam do pracy, i w taki oto sposob jestem teraz z Wami:):

Obojetnie co kto teraz o mnie mysli, obojetnie jakie sie tu posypia komentarze negatywne, chce powiedziec, ze ja juz nie poczuje sie zdolowana.Odchorowalam to wszystko i to mocno.Tylko ja wiem ,ile razy poszlam na cmentarz i nie wystalam dluzej jak dwie minuty,bo mi bylo wstyd, tym bardziej, ze do konca zaloby nie bylo kilkanaście dni jak napisalam, a kilka miesiecy.
ciesze sie jak moje pisanie uprzyjemnilo Wam troche czas, jasne ,ze dzis po takim czasie nie jestem w stanie napisac slowo w slowo, wiec pisalam to tak byście mieli obraz jako taki jak to wygladalo, wyjatkowo duzo pamietam, wyjatkowo duzo szczególów, i nie jestem pewna czy chce zapomnieć:):)
Dziekuje wszystkim bez wyjątku:):)

19 czerwca 2014 23:32 / 2 osobom podoba się ten post
Dziekuję Kasiu.
19 czerwca 2014 23:38 / 1 osobie podoba się ten post
Kasia , jestes wspaniała dziękujemy Ci i do usłyszenia :)
19 czerwca 2014 23:40 / 1 osobie podoba się ten post
Kasiu ja dziękuję Tobie za podzielenie się swoją historią.
19 czerwca 2014 23:42 / 2 osobom podoba się ten post
Miałam już więcej nie komentować,ale nie mogę się powstrzymać. Chcę Ci powiedzieć,ze przeżyłaś piękną historię,to samo mogłaś przeżyć w Polsce,poznając Polaka. Na Twoim miejscu postąpiłabym dokładnie tak samo,w każdym wypadku. Nie zrobiłaś niczego niemoralnego Kaśka, to samo życie.
Dziękuję ,że zdecydowałaś się opisać swoją historię,bo wciągnęła mnie jak bestseller:)
20 czerwca 2014 00:38 / 1 osobie podoba się ten post
urzekla mnie twoja historia i jestem pelna podziwu dla ciebie i twojej odwagi do napisania jej.Dziekuje.Dalo mi to do myslenia ze w kazdym wieku mozna przezyc cos fajnego,a marzenia moga sie spelnic chociaz nie zawsze skonczyc hapy endem
20 czerwca 2014 00:56 / 1 osobie podoba się ten post
Super ,
odwaga
lekkie pioro
i emocje do konca
BRAWO