Pozytywne aspekty pobytu w pracy

25 lipca 2014 21:36 / 5 osobom podoba się ten post
Benita

Alinka, myślimy tymi samymi torami. Lubię Cię.

Tak samo mysle i tak samo robie. W zadnym razie nie uwazam, ze "to czas stracony", wrecz przeciwnie. Dla mnie to czas rozwoju mojej osobowisci, bo wreszcie mam na to czas, poprawienie sytuacji finansowej rodziny, to normalne, ale i podczas mojej pracy wytworzyly sie zupelnie inne, lepsze realacje w mojej rodzince. W kazdym miejscu musze miec cos dla siebie, dlatego wybieram swiadomie i starannie gdzie i jak dlugo chce pracowac. A jak juz wybiore, to siedze i trzymam miejsce. Jezdze do PL zwykle co 3 miesiace, teraz wyjatkowo na 5 tygodni, ale zwykle na 2 tygodnie. Moja rodzina szanuje mnie i moja prace, a ja wiem, ze moj "nbiebyt" w domu wplynal bardzo dobrze na pewne sprawy. Nie moglabym chyba juz pracowac na wyjazdach nie majac tego czegos, co mi jest potrzebne do stworzenia sobie tu zycia prywatnego.
 
Absolutnie nie "zyje dla PDP" - taka praca, a czas wolny nalezy tylko do mnie.
25 lipca 2014 21:37 / 1 osobie podoba się ten post
greenandy

A ja może jestem dziwna,ale jak zamykam drzwi 'swojego'pokoju,jak klade sie z książka,włączam radio,to juz czuję sie u siebie...odcinam sie od spraw pdp...
Tego chyba można sie nauczyc,bo na poczatku bylam stale  w napieciu,nie potrafiłam wyluzowac nawet jak pdp szła spać,ja czuwalam, spalam 'na poł gwizdka' i faktycznie czułam sie obco ,zle w cudzym domu
Teraz jakos jest inaczej,potrafie wszędzie stworzyc sobie własny świat.

Super! :)
Ja jednak tak nie umiem mimo kilku lat przepracowanych. Jestem w gotowości psychicznej ciągle i permanentnym stresie. 
:/
18 października 2014 21:09 / 15 osobom podoba się ten post
Pozytywnym aspektem pobytu w pracy są zarobione pieniądze i nieróbstwo.
Nauczyłam się tu w De, że nie wszystko co jest do zrobienia, koniecznie muszę zrobić ja. 
Można robić tylko to, co do mnie należy. 
Zaczęłam także "wysługiwać" się innymi i szkoda tylko, że tak późno zauważyłam, że to całkiem fajne jest.)
I ze zdziwieniem stwierdzam, że inni robili i robią to już od bardzo dawna.
 
21 października 2014 21:50 / 1 osobie podoba się ten post
Swieta prawda jak u ksiedza na spowiedzi.Dzieki tej pracy ,a raczej placy za nia wiecej spokoju doznaje bedac w domu. Wiekszy luz i luksus.
21 października 2014 22:26 / 16 osobom podoba się ten post
Pozytywną stroną pobytu tutaj jest, że zanim wrócę do domu to minie mi zlość na mojego osobistego małżona. Tak mnie dzisiaj wkurzył na skypie, że tylko odległość go ratowała. Ale zapewne kiedyś opracuję sposób i zamorduję zarazę przez światłowód.
Podsumowując: mnie ta praca ratuje przed kryminałem
21 października 2014 22:42 / 7 osobom podoba się ten post
WSTENGA

Pozytywną stroną pobytu tutaj jest, że zanim wrócę do domu to minie mi zlość na mojego osobistego małżona. Tak mnie dzisiaj wkurzył na skypie, że tylko odległość go ratowała. Ale zapewne kiedyś opracuję sposób i zamorduję zarazę przez światłowód.
Podsumowując: mnie ta praca ratuje przed kryminałem

No nie do końca, groźby karalne też są karalne ;-))
21 października 2014 23:04 / 2 osobom podoba się ten post
WSTENGA

Pozytywną stroną pobytu tutaj jest, że zanim wrócę do domu to minie mi zlość na mojego osobistego małżona. Tak mnie dzisiaj wkurzył na skypie, że tylko odległość go ratowała. Ale zapewne kiedyś opracuję sposób i zamorduję zarazę przez światłowód.
Podsumowując: mnie ta praca ratuje przed kryminałem

Nie mogłam się powstrzymać i poplułam się doskonale umiejętnie, to znaczy tylko siebie, lapka już oszczędziłam :)))
Długo jeszcze tu w De będziesz? Bo jak tylko kilka dni na przykład, to ta furia może Ci nie zdążyć wywietrzeć z głowy ;)))
22 października 2014 07:26 / 11 osobom podoba się ten post
Lili

Nie mogłam się powstrzymać i poplułam się doskonale umiejętnie, to znaczy tylko siebie, lapka już oszczędziłam :)))
Długo jeszcze tu w De będziesz? Bo jak tylko kilka dni na przykład, to ta furia może Ci nie zdążyć wywietrzeć z głowy ;)))

Spoko. 2 miesiące jeszcze. Ale co trochę ochłonę to moja połówka pracuje nad nowym "genialnym" pomyslem, po który  mam ochotę na przelaj lecieć do Polski i profilaktycznie go zamordować. Jeśli w mojej sprawie orzekać będzie sędzina to mnie uniewinni. I jeszcze dostanę order "zasłużona dla spoleczeństwa".
22 października 2014 09:55
WSTENGA

Spoko. 2 miesiące jeszcze. Ale co trochę ochłonę to moja połówka pracuje nad nowym "genialnym" pomyslem, po który  mam ochotę na przelaj lecieć do Polski i profilaktycznie go zamordować. Jeśli w mojej sprawie orzekać będzie sędzina to mnie uniewinni. I jeszcze dostanę order "zasłużona dla spoleczeństwa".

A może potrzeba odciąć źródło tej genialności?
Przypuszczam, że te pomysły nieco kosztowne są.
22 października 2014 10:03 / 1 osobie podoba się ten post
Geronimo, nie tak bardzo straszną sadystką jak Ty sadystą.
Tak sobie myślę.
22 października 2014 10:05 / 8 osobom podoba się ten post
A ja nie widzę żadnych pozytywnych aspektów pracy w Niemczech,opróccz sporo większych zarobków,niż w kraju.
22 października 2014 10:19 / 3 osobom podoba się ten post
Zacytaowałam Ciebie Geronimo raz jeszcze, ponieważ zauważyłam, że pewnego rodzaju kobiet nie trawisz. Powiem więcej, nienawidzisz wręcz.
Dokuczasz i sypiesz epitety pod ich adresem.
Także pamiętam z Twoich wpisów, że wyraziłeś się wulgarnie o swojej byłej żonie.
Forum nie jest po to aby wyżywać się na innych. To co niejednokrotnie napisujesz jest bardzo niegrzeczne, delikatnie mówiąc.
Niczego złego Tobie nie wyrządziłam i odpuść proszę wszelkie inwektywy pod moim adresem, ponieważ najzwyczajniej w świecie nie chcę wiedzieć, co sobie myślisz na mój temat.
Nie interesujesz mnie jako mężczyzna. Dokładnie takich jak Ty omijam z daleka.
A nazywając kogoś sadystką na publicznym forum, nie znając tej osoby, sprawiasz jej przykrość. Czy o to właśnie chodzi w Twoich twierdzeniach?
22 października 2014 10:23 / 4 osobom podoba się ten post
Dla mnie pozytyw pracy tutaj wiadomo ze pieniadze ale jeszcze uwielbiam powroty i witanie sie z mezem )))) tylko tyle albo az,bo reszta minusy ot to.
22 października 2014 10:28 / 10 osobom podoba się ten post
Ja też nie mogę się doczekać tego witania z mężem...ciiiiii...Jeszcze 13 dni mi do tych powitajek pozostało :)
Mam też jeden, inny pozytyw - jestem tu baaardzo doceniana. Moje gotowanie - lepsze niż w najlepszej restauracji (podsłuchałam), moja cierpliwość, moje pozytywne nastawienie do wszystkiego, mój uśmiech...W domu to normalność i nikt mi za to już nie dziękuje.
22 października 2014 10:36 / 7 osobom podoba się ten post
amelka

Zacytaowałam Ciebie Geronimo raz jeszcze, ponieważ zauważyłam, że pewnego rodzaju kobiet nie trawisz. Powiem więcej, nienawidzisz wręcz.
Dokuczasz i sypiesz epitety pod ich adresem.
Także pamiętam z Twoich wpisów, że wyraziłeś się wulgarnie o swojej byłej żonie.
Forum nie jest po to aby wyżywać się na innych. To co niejednokrotnie napisujesz jest bardzo niegrzeczne, delikatnie mówiąc.
Niczego złego Tobie nie wyrządziłam i odpuść proszę wszelkie inwektywy pod moim adresem, ponieważ najzwyczajniej w świecie nie chcę wiedzieć, co sobie myślisz na mój temat.
Nie interesujesz mnie jako mężczyzna. Dokładnie takich jak Ty omijam z daleka.
A nazywając kogoś sadystką na publicznym forum, nie znając tej osoby, sprawiasz jej przykrość. Czy o to właśnie chodzi w Twoich twierdzeniach?

Amelko droga, co się stało z Twoim poczuciem humoru? Przecież forum jest nie tylko na poważnie, każdy może skomentować coś po swojemu... A przymruż no czasem oko, ok? :)