Jak się nie da to nic na siłę robić nie trzeba,a już na pewno nie wbrew sobie,niech tam teściowa sobie żyje....jak najdalej od synowej :))
Jak się nie da to nic na siłę robić nie trzeba,a już na pewno nie wbrew sobie,niech tam teściowa sobie żyje....jak najdalej od synowej :))
Ivanilia, nie mam pojęcia, jak to się stało, że wcześniej przeoczyłam tego posta. A on taki mądry jest.
Sowa,zaraz Twój telefon stanieje i spokojnie sobie kupisz :)
Ja widze same plusy tej pracy w moim przypadku. Lubię podróżować,lubie zwiedzac,lubie poznawać nowych ludzi. Przy tym zarabiam przyzwoicie ( choć mogłoby być lepiej) i uczę się języka.
Jest jeszcze jeden plus pracy w tym zawodzie,dzięku forum poznałam wiele świetnych osób.
Pozytywne?
Zmiany, zmiany,zmiany-na lepsze, mojej osobowości, wyrobienie w sobie pokory i cierpliwości, jak i sposobów na 'nie wyżywanie' się na ludziach... Zmiana poglądów na pewne sprawy, a pieniądz, rzecz nabyta, pomagają 'łatwiej'żyć, ale co przeżyłam, to moje;)
Pozytywnym aspektem tej pracy jest to, że mam mniejszy stres poweekendowy, przed poniedziałkiem. Spokojniutko, jutro kolejny, taki sam dzień pracy i gitara, jak to ktoś powiedział:oklaski3:
I nie trzeba wychodzić na taką wichurę :-) , siup i jestem w pracy. Niestety po 8 godzinach nie można wyjść z pracy, ale to już nie jest pozytywny aspekt.