tak Romana sa dorosle ofiary.i kto nie dotknal tego tematu osobiscie w swoim zyciu bedzie mial trudnosc ze zrozumieniem...
tak Romana sa dorosle ofiary.i kto nie dotknal tego tematu osobiscie w swoim zyciu bedzie mial trudnosc ze zrozumieniem...
to jest i byl mit...
Mylisz się, że piszę tak, bo tego nie doświadczyłam. Ale w pewnym momencie trzeba powiedzieć STOP. Najgorzej, gdy się do tego momentu nigdy nie dochodzi i pozwala na przemoc przez pokolenia.
sory ze tak napisalam...nie zawsze jest sila powiedziec stop...
Apeluje opanujcie a wpisywaniem przemyślen,dajcie poczytac to co dotyczy tematu.Zalózcie temat" Alkohol szkodzi zdrowiu"czy jaki inny i piszcie tam.Trzeba sie przebijac przez gąszcz wpisow i dywagacji,żeby przeczytać właściwy.
Dlatego trzeba skorzystać z 12 kroków,i pomocy innych ludzi ,nazywanych potocznie sponsorami.
Do Kaski45 ,Romany i innych,które mówią ,że takie niereagujace matki powinno się karać.Przeczytajcie sobie co dzieje sie w głowie takiej psychicznie i często fizycznie maltretowanej żony i matki.Może uda sie Wam coś zrozumieć.Ja rozumiem ,ż enie mieści się to Wam w głowach,ze można godzić sie na to ,że ojciec i mąż molestuje dzieci, ale takich kobiet jak matka Małej są tysiące i to wcale nie jets tak,że one nie chca pomóc dzieciom i sobie.Są tak sparalizowane strachem i tak mają "wyprane" poczucie własnej woli i poczucie wartości ,że sa bezwolne.
http://www.kampaniaprzemoc.pl/2008/015.php
Powiedz Kasiu, co się działo w Twojej głowie kiedy powiedziałaś stop przemocy? Jeśli można się zbuntować, to znaczy że robią to zwykłe kobiety, nie żadne wyjątkowe gierojki. Dlaczego usprawiedliwiamy bezradność, a potem się dziwimy, że kupa opiekunek nie potrafi wywalczyć sobie czasu wolnego, traktowania z szacunkiem, czy lepszego jedzenia...Czy nie namawiamy te kobiety na bunt właśnie?
Nie pisałam o karaniu kobiet w sensie więzienia, tylko o pozbawianiu praw, kiedy nie potrafią obronić swych dzieci i o poddaniu się terapii. Zabranie im dziecka to jego ochrona przed dalszym, często niewyobrażalnym cierpieniem.
Ale dobra, zamykam się, nie będę nikogo drażnić.
Powiedz Kasiu, co się działo w Twojej głowie kiedy powiedziałaś stop przemocy? Jeśli można się zbuntować, to znaczy że robią to zwykłe kobiety, nie żadne wyjątkowe gierojki. Dlaczego usprawiedliwiamy bezradność, a potem się dziwimy, że kupa opiekunek nie potrafi wywalczyć sobie czasu wolnego, traktowania z szacunkiem, czy lepszego jedzenia...Czy nie namawiamy te kobiety na bunt właśnie?
Nie pisałam o karaniu kobiet w sensie więzienia, tylko o pozbawianiu praw, kiedy nie potrafią obronić swych dzieci i o poddaniu się terapii. Zabranie im dziecka to jego ochrona przed dalszym, często niewyobrażalnym cierpieniem.
Ale dobra, zamykam się, nie będę nikogo drażnić.
Jeszcze raz pisze - Nianta nie chce komentarzy- uszanujcie to. Za poprzedni apel dostałam od niej laika więc zrozumiałe,że wyraziła swoja opinie. Czy to taki problem wybrac inny topik?